Oczywiście nie jest to reguła, ale taka prawidłowość jest bardzo wyraźna. Dlaczego poglądy takich osób są lekcewazace opinie naukowców, ekologów? Z czego to wynika?Jeśli już rzeczywiście może być w tym temacie jakaś dowolność interpretacji to nie powinno być aż takiej polaryzacji.
Dobre pytanie. Też to zauważyłem.
I zauważ że Kościół o tym zupełnie milczy
Kościół, raczej lewicowy nie jest.
Z ciemnoty, ot z czego wynika, a ciemnota z braku pokory, z braku autorytetu wśród naukowców i podpieraniu się we wszystkim pseudonauką, ze skłonności do teorii spiskowych.
Nic wielkiego nie wniosę do tematu, ale zauwazyłeś, że prawicowcy zazwyczaj są przeciwni wszystkiemu co całemu światu wydaje się oczywiste?
A kim są płaskoziemianie?
Bo chyba nie trzeba wspominać że prawica skupia ludzi konserwatywnych, bojących się zmian, etc - więc w celu utrzymania tej stagnacji, dorobią sobie mało naukową, ale calkiem użyteczną i pasującą teorię.
Choćbym nie chciał, muszę się z Tobą zgodzić. Tak. prawica boi się zmian, nie tylko w Polsce.
A, żeby było paradoksalnie i śmiesznie, to PiS kontynuuje tuskowe “tu i teraz”.
@birbant, jakoś to się nie zgrywa. Boją się i jednocześnie lekceważą?
Nie bardzo rozumiem?
Zmiany klimatu, to przecież ZMIANY a tych konserwatyści bać się powinni a już na pewno nie lekceważyć.
I to jest ten paradoks. Bo oni zakładają, że zmian nie będzie na zasadzie; po nas choćby potop,
A może uznają je za naturalny porządek rzeczy i wiedzą, że można je co najwyżej nieco opóźnić, ale na pewno nie zatrzymać.
Ale zmiany klimatu wymiszają na konserwatystach zmian w myśleniu.
Dotąd zmiany klimatu przecież były dla nich teoria spiskową naukowców a nie faktem.
Teorią spiskową było i jest żerowanie Brukseli na tych zmianach.
Nie tylko, teoria spiskową dla niektórych był sam fakt, że mówiono o ociepleniu klimatu i konsekwencjach tego.
Owszem, na początku, gdy Gore zdobywał nagrodę Nobla, wielu uważało zmiany za ściemę.
Nie powiedziałabym że tylko do tego czasu. Wystarczy wpisać w google hasło: globalne ocieplenie to bzdura - i wyskoczą wypowiedzi mądrych inaczej.
Bo prawiczki uważają swój kraj za coś wyjątkowego. Cenią swoje dobra (np. węgiel), swoich bohaterów, historię. Nie lubią pouczeń z zewnątrz lub tych którzy uważają sie za światłych. Kierują się bogiem, honorem i ojczyzną a nie nauką, lewactwem i unią europejską.
Mamy swoje czarne złoto. To nasz skarb, nasza tradycja.
Z tym, że tej historii, to oni tak za dobrze nie znają, a ponadto ten rząd lubi nią manipulować. Tak, jak komuniści.