Czernobyl pamiętamy? Temat wydzielony

Rzadko mam czas nie siedzenie i oglądanie. Wczoraj tak właśnie siedziałam i oglądała “Czarnobyl”.

1 polubienie

37 lat minęło od pamietnego 1 maja, kiedy namawiano do spacerkow na “swiezym powietrzu” i manifestacji pierwzomajowych.
Co prawda my swietowalismy po swojemu i rano to nie bylo wiadomo czy to kac, czy juz choroba popromienna?
Wiec o zadnych wyrazach poparcia dla otajaczacego nas swiata mowy byc nie moglo.:wink:

A teraz caly dorobek badawczy onuce wyszabrowaly. Do ostatniej dyskietki i probki.

1 polubienie

Pamiętam, że pierwsze sygnały szły właśnie ze Szwecji. Dzisiaj kolejna dawka Czernobyla. Ja o skutkach promieniowania uczyłam się na fizyce w LO. Wiedza ruskich rodzin pracowników elektrowni i ludzi mieszkających w pobliżu była zerowa. A ówczesna chęć tuszowania wszystkiego poraża. Taka ówczesna poprawność polityczna, byle nie skalać imienia ZSRR :frowning:

3 polubienia

Zgadza się. Szwecja wyłapała to pierwsza i natychmiast puściła w świat.

4 polubienia

To znaczy ignorancja raczej zerowa nie w byla tylko porażająca. Wiedza zerowa.
Zresztą ja z tzw. wojska na studiach pamietam, ze żołnierze nigdy nie mieli dostepu do wynikow pomiaru poziomu napromieniowania jakiemu ulegli - to w Polsce. W ZSRR mozliwe, ze nikt nie miał.
Co do promieniowania i jego skutków?
Dlugi czas nie wiedziano o az tak duzej szkodliwosci.
Byl nawet czas, kiedy moda na świecące w ciemnosciach przedmioty (pomijajac zegarki) byla powszechna.
A wielu fizykow i chemików pracujących przy pierwiastkach promieniotworczych, czy lekarzy uzywajacych aparatow rentgenowskich, w tym Sklodowska Curie zmarli na bialaczke czy inne powiklania spowodowane promieniowaniem
Fakt, nie były to tak duże dawki, zeby zabic od razu jak w przypadku atomowki czy katastrofy elektrowni.
Ale zanim ustalono poziom ryzyka troche potrwalo
Nawet w USA, gdzie w poblizu poligonu bez problemu uzyskiwano zgode na krecenie filmów, nie biorac pod uwage zagrozenia.
Przypuszcza sie, ze wielu członków ekip filmoweych i aktorow przyplacilo to przedwczesna śmiercią.

2 polubienia

Bo wtedy wiatr poszedł na północ a Szwecja dysponowala monitoringiem .
Ale niebezpieczeństwo powtorki z Czernobyla istnieje - sama konstrukcja tego typu reaktorów jest niepewna.
Fukushima pomimo to, że katastrofa wieksza i z jej skutkami zmagaja sie do dziś szkód mniej narobiła.
Ale w porownaniu z towarzyszacym temu tsunami?

2 polubienia

Czarnobyl oglądałam całkiem niedawno. Serial jest porażający. Scenariusz jest pewnie trochę podkręcony ale i tak brak szacunku dla człowieka jaki tam pokazali jest wstrząsający. Na dodatek mam w pamięci wiosnę 86 i płyn Lugola, który nam kazali pić choć nic się nie wydarzyło.

2 polubienia

Ja myślę, ze serial/ film/dokument dość oszczędnie traktuje nerwy widza. Rzeczywistosc byla jeszcze gorsza.

2 polubienia

Chyba jest jakiś(nie pamiętam tytułu) dobry teatr telewizji o Czarnobylu.W necie znajdziecie pewnie.
Różnie teraz o tym mówią.Np.że promieniowanie było prawie nieszkodliwe…
Bałagan był - to fakt.Płyn Lugola w przychodniach w wiadrach na korytarzu + niepilnowane dzieci…
W Warszawie zakaz sprzedaży mleka bo napromieniowane a na terenach najbardziej zatrutych,mleka w sklepach od groma…
Tego filmu nie oglądałem niestety.

1 polubienie

dzieci to sobie mogly przy wiaderkach z plynem Lugola biegac, bo to tak paskudne, ze duzo mie wypija.
Natomiast dezinformacja bula przepotworna.
Zreszta i tak ten alarm byl za pozno - co sie mialo stac, to juz sie stalo…

2 polubienia

A teraz są skutki. Trudno znaleźć człowieka ze sprawną tarczycą.

Oglądałam film dokumentalny, chyba na Discovery, kręcony współcześnie na terenie Czernobyla. Chodzili po mieści, lesie, nad rzeką z licznikami Geigera. Mierzyli poziom obecnego skażenia.
Jelenie biegające po ulicach miasta, lasy wdzierające się do osiedli. To było kierowane chyba do wędkarzy, bo sporo mówili o rybach. Odławiali, badali, brali próbki i stwierdzali, że skażenie jest znacznie mniejsze niż przewidywano. Mało tego, słyszałam o organizowanych wycieczkach do Czernobyla - ale to chyba tylko fake news.

Bo ja wiem?
Kilku znam…
Jod sie wyplukuje z organizmu.
To sie tak prosto nie przeklada. Zmacznie grozniejszy jest radioaktywny stront, ktory zastepuje wapn w kosciach i zostaje na stałe.
Wlacza sie do lancucha pokarmowego - powoduje bialaczki i raka kosci.
Wiekszosc zostala w Zonie, ale czesc wywialo na polnoc i Wyspy Brytyjskie - najgorzej bylo w pierwszych dniach. Potem jeszcze pozary jakie wybuchaly w strefie dodały swoje. Stront jest ciezki, dlatego tak wazne byly obserwacje jak zachowuja sie ekosystemy skażone tym pierwiastkiem (to co ukradli ruskie) .
Na dzien dzisiejszy jest tendencja zwalania wszystkich zachorowan na raka na Czernobyl, ale zapewniam, mamy więcej czynników kancerogennych wokol siebie niż promieniowanie.
Mikroplastiki, do konca nie zbadany wplyw aluminium, różne tzw. wolne rodniki ( co by to nie bylo, ale brzmi strasznie i naukowo…)

1 polubienie

Sowiecka strona dostarczała sporo emocji jak zwykle ale ta awaria trafiła w wyjatkowy moment gdy raczej patrzyło sie tam z zaciekawieniem.Bo Gorbaczow to nie Breżniew ani inne monstra z końca CCCP…
Propaganda i “Andrzeje Rosiewicze” robili swoje…Ale i tak,lżej po prostu,było oddychać…I tym większa złość i brak zaufania gdy wieść walnęła…
Ja sie z tym płynem w ogóle nie zetknąłem i miałem w głowie tylko nową pracę.
Jednak aż huczało w głowie od dezinformacji.Od ilości wzajemnie wykluczających się “mądrości”.Do dzisiaj trudno stwierdzić,co może być bezposrednim efektem tego co zaszło…Najczęściej spotykalem sie z opinia ze tylko jakieś losowe wręcz enklawy wymkneły sie"chmurze"i że wszyscy oberwaliśmy…

1 polubienie

Nie fake news. Byly organizowane wycieczki. Nie liczac kosztow przelotu i zakwaterowania poza strefa, sam dwudniowy, bodaj, pobyt kosztowal 200-300 euro).
Zdaje sie degustacji miejscowych wyrobów nie przewidywali.
Jak ktos glupi i jest popyt? Oprocz tego strefe zamieszkuja (w sposob kontrolowany) grupy naukowcow i sporo dawnych mieszkańców, ktorzy nie chcieli się ewakuowac albo wrocili.
A życie? Ono tam po prostu niedoinformowane, ze nie powinno występować.
Ale Czernobyl to tylko jeden z problemów.
Sa jeszcze polacie terenów skażonych próbami jądrowymi.
Malo się o tym mowi, ale tam nie bylo akcji “ewakuowac” - ludzi, zostawiono ich samym sobie - zmiany genetyczne, choroby, niedorozwoj sa na porzadku dziennym. Zmowa milczenia… i przed przeczytaniem spalic

2 polubienia

Aluminium zbadano, czytałam o intensywnych badaniach w czasach gdy zachorował Reagan. Stwierdzono wówczas, że aluminium wpływa na zachorowalność na Altzhaimera. Była mała nagonka na gotowanie mleka w aluminiowch garnkach. Dokładnie nie wgryzałam się w temat, ale dziś już takich garnków w sklepie nie uświadczysz. .

2 polubienia

Swego czasy kolega @benasek wstawil ciekawe opracowanie o roli aluminium w przyrodzie i jego zastosowaniu m.in. w szczepionkach. Niestety mam problem to znaleźć.
Ogolnie zatruc sie tym trudno, zdrowy organizm jesli nie przekroczy sie krytycznej dawki dziennej wydali bez wiekszych kłopotów.
Problem w tym, że jest on wszechobecny i nie tylko w postaci metalicznej - co prawda glin wytwarza na powierzchni odporna warstwke tlenku, ale juz np. gotowanie w aluminiowym garnku kwasnych ootraw ja rozbija i taki bigosik czy zurek uzyskuje dodatkowa przyprawę.
Powiązania z choroba Alzheimera? Owszem chorzy wykazuja nadmiar tego pierwiastka w organizmie, ale nie jest to jedyna przyczyna.
Zresztą wszystko co nas otaczacza jest potencjalna trucizną i smiertelnym zagrozeniem, zwlaszcza jak tego za duzo, albo za mało…

1 polubienie

Sa garnki aluminiowe, patelnie tez. Tylko na ogół maja
“wyściółkę” teflonową - tez zdrową ponoc :wink:
Daleko szukac nie trzeba - wystarczy wejsc do lidla.

Wyściółka teflonowa jest rzeczywiści dobra, tyle, że łatwo ją zadrapać. Co do zdrowych rzeczy - wszystko szkodzi w nadmiarze :slight_smile:

2 polubienia

Przyszły mi do głowy jabłka pieczone na patyku albo ziemniaki prosto z ogniska żeby nie używać teflonu ani aluminium ale też pewnie szkodzą. :frowning:

2 polubienia