Czesto Wam sie zdarza?

Nie no…O polityke nie pytalem bo nie chce brudzic we własnym temacie :smiley:

Co Ty masz z tą Kareniną/
Zawsze mnie dziwilo jak mozna tak dlugo trzymac sie jednej ksiazki :smiley:
Ale wychodzi na to ze aby uniknąc tej w sumie irytującej sytuacji,trzeba miec jakies rozeznanie i nie pakowac sie w"obcy świat" :upside_down_face:

Ojejj, niestety: Ditfurth, Na poczatku byl wodor. Niestety nie na moj maly rozumek… Do Joyce´a nawet nie wystartowalam! :frowning_face:

1 polubienie

A wiesz, Rodziewiczowny przeczytalam duzo. Wprawdzie byla to dla mnie “literatura do pociagu” (przez rok, co trzy tygodnie jezdzilam na UJ) ale stwierdzilam, ze np. Orzeszkowej wcale nie ustepuje. A mowi sie o jej ksiazkach “literatura dla kucharek”! :grin:

1 polubienie

No bo tak to jest…Innego okreslenia nie znajduje…
a jeszcze ten placzliwy,przedwojenny ton sprawia ze od razu widze Jadwige Andrzejewską lub Smosarską :wink:

1 polubienie