Nie nie wybieram samotności. Wolę sympatyczną obecność. Nie musi to być jakaś aktywna relacja, ale wystarczy obecność, świadomość, że ktoś jest obok. Może zajmować się swoimi sprawami, a ja swoimi.
Od zawsze lubiłam pobyć sama ze sobą, im jestem starsza, tym bardziej tego pragnę, ja często odstawałam od reszty, nie znam też słowa nuda .
Ciebie to jednak trzeba dopieszczać:))
Że sepuku to nie, ale czasem w towarzystwie chciałbym być sam, a gdy jestem sam wolałbym być z kimś. Bywa i tak
Generalnie lubię samotność, ale czasem wolę być z ludźmi. Przede wszystkim zależy to od obowiązków jakie mnie czekają w najbliższym czasie
Po prostu nadmiar obowiązków przytłacza człowieka
A Ty masz doła ? Szczerze to dzisiaj miałem doła ale to z powodu osobistych problemów. Kiedyś miewałem je dużo częściej, ale od jakiegoś czasu jest już jakby dużo silniejszy
Nie dajesz sobie rady w samotnosci?
Codziennie z okreslonymi tematami
Mozliwe ze jest to miedzy innymi antidotum na samotnosc
Ale odpowiadac to mam ochote na coraz mniej pytan
A jak juz to bardzo cenie sobie takie dyskusje jak w pytaniu o zakonczenie mionarchii i podobnych
Ha,ha…Nie,nie mam zadnego doła ale mam to wkoorviające poczucie ze powinienem byc teraz w innym miejscu…
Czyli w domu.
Niestety we wrzesniu to wykluczone…
Wiesz co @Ajko przypomniałaś mi, jak kiedyś moja żona powiedziała do mnie, że kiedy jestem w domu, to niekoniecznie muszę się nią się zajmować, bo sama moja obecność sprawia, że czuje się dobrze i bezpiecznie.
Można się różnić w poglądach, ale też trzeba mieć do siebie szacunek nawzajem.
Przy okazji nowego forum,okazalo sie jak malo sami w forum,wnosilismy.Grubo ponad polowa pytan,pochodzila od świrów,anonimow oraz,co dla mnie jest nie do odżalowania,od osob ktore wybraly tutaj,nieobecność…
ja to nie man czasu zeby sie nudzic.
Znowu zależy ![]()
Jest kilka osób (noo, dokładnie to chyba dwie), którym nigdy nie odmówię towarzystwa, jak tylko mam możliwość się z nimi spotkać.
A co do innych, niektórych spotykam z przyjemnością, ale czasem odmawiam, bo chcę być sama.
Ale generalnie to niewiele osób i całkiem cenię sobie samotność. Zawsze wolę samotność niż goowniane towarzystwo ![]()
A tego stanu to nie lubie.
Lubie sam decydowac…Niestety,wrzesien jest dla mnie w tym roku kłopotliwy…
spryciula… kot Cie wymuszania nauczyl?
I tu sie zgodze oczywiscie ale…Nie przypominam sobie bym odmawial tym ktorych lubie…
To raczej dawne czasy ale jednak ![]()
Coraz czesciej mysle tu o tych nieobecnych ale i coraz bardziej ich rozumuiem czytajac niektore pytania i wypowiedzi
Na starym pytamy mowilo sie ze to trole, na nowym, ze trzeba dac szanse
Ha,ha,ha…Cos w tym jest ![]()
Właśnie o to chodzi. Teraz ja pykam na lapku, jem słonecznik z siostrą, podjada go od nas moja psinka, siedzimy z mamą i tatą i zerkamy na Barwy szczęścia. Czasem ktoś się odezwie, coś skomentuje. Za godzinkę idę do siebie, gdzie mogę sobie włączyć telewizję i oglądać do rana ;D, bo czasem zapomnę wyłączyć, mogę robić co chcę i nikomu nie przeszkadzam.
O tym kotełku, to ja mogę tu sporo napisać. Ostatnio ma fazę na przebywanie tylko ze mną. Nawet kawę se robię z nim na karku.
Nigdy nie jestem samotna. Sama bywam, ale nie samotna. Czasem lubię gdzieś posiedzieć na boczku, a czasem idę do ludzi.