ja pamietam, ze i te kineskopowe cos tam takiego mialy, ale wtedy wiecej korzystalam z nagran filmow wideo, zeby na takie drobiazgi uwage zwracac. zreszta nie lubie jak mi cos upierdliwie w domu brzeczy, wiec telewizor nie bywal (w przeciwienstwie do roznych maszynek odtwoarzajacych muzyke) przepracowany.
I tak wiedząc o tym,zwyklem eksplodowac sobie w najlepsze…
Ocene jak zwykle zostawiam innym ale…
Chyba czasem lepiej wrzasnąc,walnąć pięścią w stół niż to w sobie kisić,dusić emocje…
Eee…Zdrowie jednego takiego!!!
Mam szacunek dla wysilku,czyz nie?
Z tego co pamietam,ona bez przerwy do Ciebie puka…
A to oznacza ze ma jakąś tam,swoja wolność…I to jest samo w sobie,fascynujace bo sie na ogół nie zdarza…
Patrząc na dziewczyny z Afganistanu czy Turcji [nigdy nie spotkalem z Iraku czy Syrii],mam ochote strzelac do ich “opiekunów”…
Taki odruch bez sensu…
Ale wiem ze one sobie poradzą…Bylem kiedys na manifestacji na Finchley…Siedzialem na krawęzniku i patrzylem zauroczony…
Owszem, czesto. Ale z zaufaniem to roznie bywa. Najlepiej czuje sie z jedna osoba, nie lubie wiekszego towarzystwa.
No gdy rzucisz jakas Q…wa,to tylko na zdrowie
Mozna problemy przyjmowac na chlodno,albo jak piszes,walnac reka w syol.
Nie jest dobre wstrzymywanie emocji,jezeli takie juz narosna,
Samotny to ja się czuję w tłumie.
Nic złego nie ma w samotności…
byleby nie zostać JEDYNYM I OSTATNIM CZŁOWIEKIEM NA ZIEMI…
Dlatego sie zawsze pdkresla roznice miedzy samotnoscią z wyboru a samotnością niechcianą…