tak sie sklada, ze swinie sa wszystkozerne.
a zeby maja solidne w spadku po dzikich przodkach.
Inteligencją ponoć przewyższają inteligencję psa… przetrzymywane w chlewie 2 metry na dwa, wypuszczone kilka razy w roku na podwórko… potrafią nieźle narozrabiać. Rozszarpały w zeszłym roku 2 letnie dziecko… pożarły do połowy… edit: z tym, że dziecko samo wlazło do chlewa…
Jak tu później jeść mięso takiego ludozercy…
Świnie, które ja konsumowałam, jadły ziemniaki z parnika… i resztki ze stołu pana. Możliwe że świnie… pamiętają po prostu złe traktowanie i rewanżują się. Zwierzę dobrze traktowane ( nie bite np. widłami), nie jest agresywne. Raczej takie być nie powinno.
glodne byly to zjadly co bylo w okolicy.
a jak pisali nie byly trzymane w chlewiku, biegaly po posesji. te ktore sa w zamknieciu to jeszcze dodatkowo maja odruch, ze to co pod ryjkiem i wyglada na jadalne to dla nich, wiec nie zastanawiaja sie nad pochodzeniem jedzenia.
Ludzie żrą świnki z wielkiem apetytem
raz świnki zżarły ludzia, z zachwytem
Głodne były.
A teraz pójdą siedzieć…
Cienko kwiczeć będą…
zostana humaniternie uspione zamiast skonczyc mniej humanitarnie w rzezni
Szpik chciały wyssać, bo zdrowy…
A dlaczego nie? To nie pierwszy taki przypadek
https://www.google.com/amp/s/www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/swinie-pozarly-rolnika-w-amerykanskim-stanie-ohio/6wc62y1.amp
A swinki hodowane na wybiegu twarde zoledzie gryza jak cukierki toffi, nie mowiac juz o roznego rodzaju korzonkach (tak hoduje sie swinie w Ekstremadurze, w Hiszpanii, rasa na suszone szynki i inne specjaly, sa dokarmiane, ale tez szukaja sobie innego jedzenia ryjac w ziemi lub zjadajac to co z drzew spadnie)
Jaki stąd wniosek? Nie hodujmy świń na własny użytek!
A w parlamencie, to osły ze świniami żrą się między sobą. I to przy samym korycie.
Świnie to jedne z najbardziej inteligentnych zwierząt i w tym chyba ich nieszczęście, łatwo się dały udomowić…a potem zdegradować do roli produktu żywnościowego, traktowanego w obecnych realiach rzeczywiście jak przedmiot.
Co ciekawe, świnia dobrze traktowana (i bez przeznaczenia pokarmowego) bardzo łatwo daje się udomowić i jest bardzo sympatycznym, fajnym domowym pupilem, zwłaszcza z racji swojej inteligencji i generalnie raczej łagodnego charakteru.
Oczywiście u świni żyjącej całe (krótkie) życie w brudnym, ciasnym boksie kwestia łagodności i ogólnego nastawienia do ludzi może trochę inaczej wyglądać.