Czujecie czasem niepokój przed powrotem do pracy po długim urlopie?

Ja właśnie jutro wracam po 2 tygodniach urlopowania się i najchętniej przedłużyłabym urlop o następny miesiąc…

4 polubienia

Ja teoretycznie mam juz urlop caloroczny. Ale jakoś tego nie zauwazaylam. Mniej czasu niz kiedyś mam. :rofl:
Ale przed dłuższymi podrozami to mnie czesto łapie nastrój zwany Reisefieber.
Czy wszystko zdążę i niczego nie zapomnę?

3 polubienia

Ja czuje niepokoj nawet jak nie mam pracy w poniedzialek i wole piatki wieczor.

2 polubienia

Niepokoju nie odczuwałem, ale vqrv, to mnie ogarniał. :smiling_face_with_sunglasses:

4 polubienia

Czuję. Myślę że nie czują tego tylko pracoholicy albo ludzie dla których praca jest pasją

3 polubienia

:frowning: :roll_eyes:

Jakie czasem, ja się pytam …?

2 polubienia

Gdybym miał stałą pracę, pewnie byłoby mi łatwiej odpowiedzieć na to skomplikowane emocjonalnie pytanie, ech… Dziś na ulicy natknąłem się na dzieci w uroczystych ubrankach wracające ze szkoły. To mi uświadomiło szalony upływ czasu, ech. Nie wiadomo jak i kiedy zleciały miesiące wakacyjne. To mnie niepokoi, bo kiedyś tydzień był wiecznością, a dziś rok jest chwilą. Czuję niepokój wywołany swoim wiekiem i innym pojmowaniem upływu czasu, ech…

4 polubienia

Nie, wręcz przeciwnie. Ciesze sie, podobnie jak w pytaniu o poniedziałki. :slight_smile:

3 polubienia

Duzo zalezy od urlopu, jak udany, bogaty we wrazenia to żal…
Ja tam ogromnie ciesze sie z powrotu do pracy.
Bo w domu - sprzatac gotowac prać i od nowa, mozna krećka dostać.

4 polubienia

No wiesz…nie kazdy trafi od razu na swoja sitwe, w ktorej mu dobrze :thinking:

2 polubienia

Przyłącz się do małp harmonijnych i do mnie, który jestem jak harmonijna małpa, przynajmniej intencjonalnie..

1 polubienie

2 polubienia

Niepokój?
Owszem,bywalo tak kiedyś,z rozmaitych przyczyn.Od wielu lat jednak to słowo jest już nie na miejscu.Odczuwam bowiem bardziej zaciekawienie z jednej strony, lub jakąś niechęć z drugiej.I niemal zawsze to uczucie z cyklu,“szkoda że to już koniec…”

4 polubienia

Jak zaczynałem pierwszą pracę w przemyśle lotniczym, to regulowaliśmy np. układy napędowe`samolotów i śmiglowców wg instrukcji wielkości sporej księgi, którą należało opanować na pamięć. Gdy wracało się z urlopu, niemało tej wiedzy zawodowej zapominało się i był problem, także finansowy. Nierzadko dobrowolnie skracaliśmy urlopy, by poćwiczyć procedury..

2 polubienia

Najlepiej mają pijaczki. Nie mają stresu z powodu pracy bo nie mają pracy. A jeszcze rentę mogą dostać

3 polubienia

Ja brałam tydzień urlopu, bo z moją pamięcią rybki Dory, zapomniała bym jak sie pracuje :face_with_hand_over_mouth::sweat_smile:
Mam czasem wrażenie, jakby nie tydzień a miesiąc minął :upside_down_face::grin:

3 polubienia

E rybki majacalkiem niezłą pamięć. Tylko nie potrafia sie zareklamować :rofl::fish::tropical_fish:

Ja wracam jutro po tygodniowyn Covidzie i poniedzialkowej calodziennej wycieczce do lekarza. Nie mam ochoty wracac :woozy_face: tym bardziej, ze od 4 tygodni nie widzialam najgorszej zołzy, ktora byla na urlopie, a jutro juz bedzie :pleading_face: Tak milo sie wszystkim pracowalo bez niej…

3 polubienia

Niepokój największy jest w niedzielę wieczorem

3 polubienia