Ja właśnie jutro wracam po 2 tygodniach urlopowania się i najchętniej przedłużyłabym urlop o następny miesiąc…
Ja teoretycznie mam juz urlop caloroczny. Ale jakoś tego nie zauwazaylam. Mniej czasu niz kiedyś mam. ![]()
Ale przed dłuższymi podrozami to mnie czesto łapie nastrój zwany Reisefieber.
Czy wszystko zdążę i niczego nie zapomnę?
Ja czuje niepokoj nawet jak nie mam pracy w poniedzialek i wole piatki wieczor.
Niepokoju nie odczuwałem, ale vqrv, to mnie ogarniał. ![]()
Czuję. Myślę że nie czują tego tylko pracoholicy albo ludzie dla których praca jest pasją
![]()
Jakie czasem, ja się pytam …?
Gdybym miał stałą pracę, pewnie byłoby mi łatwiej odpowiedzieć na to skomplikowane emocjonalnie pytanie, ech… Dziś na ulicy natknąłem się na dzieci w uroczystych ubrankach wracające ze szkoły. To mi uświadomiło szalony upływ czasu, ech. Nie wiadomo jak i kiedy zleciały miesiące wakacyjne. To mnie niepokoi, bo kiedyś tydzień był wiecznością, a dziś rok jest chwilą. Czuję niepokój wywołany swoim wiekiem i innym pojmowaniem upływu czasu, ech…
Nie, wręcz przeciwnie. Ciesze sie, podobnie jak w pytaniu o poniedziałki. ![]()
Duzo zalezy od urlopu, jak udany, bogaty we wrazenia to żal…
Ja tam ogromnie ciesze sie z powrotu do pracy.
Bo w domu - sprzatac gotowac prać i od nowa, mozna krećka dostać.
No wiesz…nie kazdy trafi od razu na swoja sitwe, w ktorej mu dobrze ![]()
Przyłącz się do małp harmonijnych i do mnie, który jestem jak harmonijna małpa, przynajmniej intencjonalnie..
Niepokój?
Owszem,bywalo tak kiedyś,z rozmaitych przyczyn.Od wielu lat jednak to słowo jest już nie na miejscu.Odczuwam bowiem bardziej zaciekawienie z jednej strony, lub jakąś niechęć z drugiej.I niemal zawsze to uczucie z cyklu,“szkoda że to już koniec…”
Jak zaczynałem pierwszą pracę w przemyśle lotniczym, to regulowaliśmy np. układy napędowe`samolotów i śmiglowców wg instrukcji wielkości sporej księgi, którą należało opanować na pamięć. Gdy wracało się z urlopu, niemało tej wiedzy zawodowej zapominało się i był problem, także finansowy. Nierzadko dobrowolnie skracaliśmy urlopy, by poćwiczyć procedury..
Najlepiej mają pijaczki. Nie mają stresu z powodu pracy bo nie mają pracy. A jeszcze rentę mogą dostać
Ja brałam tydzień urlopu, bo z moją pamięcią rybki Dory, zapomniała bym jak sie pracuje ![]()
![]()
Mam czasem wrażenie, jakby nie tydzień a miesiąc minął ![]()
![]()
E rybki maja calkiem niezłą pamięć. Tylko nie potrafia sie zareklamować ![]()
![]()
![]()
Ja wracam jutro po tygodniowyn Covidzie i poniedzialkowej calodziennej wycieczce do lekarza. Nie mam ochoty wracac
tym bardziej, ze od 4 tygodni nie widzialam najgorszej zołzy, ktora byla na urlopie, a jutro juz bedzie
Tak milo sie wszystkim pracowalo bez niej…
Niepokój największy jest w niedzielę wieczorem
