Wiem, że bywam kontrowersyjna ale czy jeśli były byście samotne i byłaby możliwość byście mogły za darmo zapłodnić się in vitro od dawcy, który ma bardzo dobre geny czyli jest bardzo przystojny, inteligentny i utalentowany to byście to zrobiły? Ja bym tak zrobiła. Nawet wiem czyje geny bym chciała żeby dziecko miało… I chyba tak zrobię jak po 30-tce nie znajdzie się ktoś kto się nadaje.
Nie.
Z takim ideałem, tylko metodą naturalną
Napisz skąd jesteś, znajdziemy ci psychiatrę.
Dowcipnie.
A jakby nie było takiej możliwości?
Poczytaj trochę o dziedziczeniu genów. Nawet w przypadku 100% ideału gwarancji nie ma.
Dobre i 50% Też nie mam złych genów. Z kolei z byle kim jest szansa, że dziecko będzie takie jak ojciec.
Spacja Ci szwankuje?
Jak zwykle nic nie umknie Twej uwadze.
Dlaczego od razu psychiatra i dlaczego od razu tak wszystko na poważne odbierać? A co to mało osób z tej metody korzysta… Jak chce się dziecko a nie można mieć to są i takie opcje.
Znaczy jak?
Że zbyt biedna na in vitro,
czy zbyt brzydka na przystojniaka?
A co z alimentami?
I tak większość facetów nie płaci. Co mi po nawet marnym 400 zł? Teraz jest 500+ przecież.
To pierwsze się zgadza. To drugie… Nie chodzi o brzydotę.
Moja siostra dostaje i 500 + i 400 alimentów.
Nie będę ryzykować i przepłacać, jeszcze dziecko wszystkie geny po mnie odziedziczy
Po mnie miałoby rogi xd
No, ja bym wolała żeby dziecko nie wyglądało bardzo podobnie do mnie. Najlepiej jakby w ogóle. Chyba lepiej za darmo to zrobić ale to by było trudne. Mało moralne kogoś wykorzystać w taki sposób.
To się czapką przykryje
Mój wygląd może mieć, gorzej jak głupotę odziedziczy i dociągnie, ssąc mleko z piersi