Wcale Ci sie nie dziwie.
Z wiekiem,tez jakis mietki sie robie w tym temacie.
Czasem sluchajac,czy grajac,tez potrafi mi sie wyrwac szloch.
A nigdy tak nie bylo chyba sie starzeje)))
Na weselu syna,vrajac i spiewajac piosenke z filmu ,Klan’’ dla zony,o malo nie s0ieprzylem wszystkiego,bo lzy miblokowaly glos,ale udalo sie
Oj trzesly mi sie rece i glos,ale opamowalem wszystko.
To jednak przezycie.
Ale i gosciom i muzykom sie podobalo.
Pomijajac fakt,ze byli zaskoczeni,ze dziadek na wozku,gra i spiewa))
@elsie , trzeba być cyborgiem , żeby wyzbyć wzruszeń .
Oczywiście każdy odczuwa to w inny sposób , bodźce ma inne , ale łza w oku zakreciła się chyba każdemu z nas milion razy.
Wrażliwości człowiek się nie pozbędzie do grobowej deski.
Hmmm…Takie filmy to klopotliwa sprawa bo oceniemy zazwyczaj przez pryzmat wlasnej sympatii lub antypatii wobec oryginalu…
Na Mamma Mia tez szli glownie fani ABBY…
Nie bylem zachwycony ale tez daleki jestem od potepiania…W skali 0-10,daje 6.