Czy covid skomplikował wam święta?

Jak chcecie je spędzić?

5 polubień

Nie mam nic do gadania.Covid unicestwil moje ukochane Świeta…I nawet gdyby zdarzył sie jakis cud [a nie zdarzy sie] to nie mam juz urlopu,samoloty nie latają tak aby wybierać i dlatego zdecydowalem sie na dodatkowe dyżury w pracy.

5 polubień

Przykre.
:pensive:

1 polubienie

Stopniowo sie z tym oswajam…Na szczescie,po raz drugi w zyciu,mam wspaniałą pracę :expressionless: :slightly_smiling_face:

2 polubienia

Marne pocieszenie

1 polubienie

Jest w czlowieku taka cecha/siła [?] ze jak sie nic nie da zrobić to sie człowiek nie łudzi i robi swoje…
Ale kto wie co bede czul 24.12 jak zobacze gwiazde na niebie…

4 polubienia

Mimo wszystko życzę ci byś poczuł magię świąt
:snowflake::christmas_tree:

2 polubienia

Dziekuję…
Nie jestem sam,mam dla kogo żyć,technika pozwala sie widziec nawet przez oceany :upside_down_face: Dzisiaj w tym dobrobycie,wszystko jest ławiejsze…
Za komuny,jesli sie nie wyrobilem na czas,ostatni autobus uciekal [jesli w ogole byl],taksowki zjezdzaly juz tylko do domow,nie bylo komorek ani skype’a…I glupich parenascie kilometrów stanowiło problem:))) A rodzina nie wiedziala co sie stalo…

6 polubień

Swieta tez, bo tu pusto. Znajomi nie przyjada, regiony zablokowane.
Zreszta z Madrytu to i tak bylby troche strach.
A swieta w PL to juz dawno sobie odpuscilam.
Nie te snobistyczne, klotliwe klimaty.
Ale ja powinnam do Polski pojechac, bo ilosc spraw do zalatwienia taka, ze teraz jak w koncu sie uda to ze dwa miesiace sie nie wyrobie.
A loty wstrzymane, rowerem nie dojade.

3 polubienia

Wszystko pozostanie bez zmian.

3 polubienia

Współczuję

3 polubienia

Jeszcze nie wyobrażam sobie świąt.

3 polubienia

Dziekuje…Ale u Ciebie sytuacja wcale nie radośniejsza…Dajesz rade?

3 polubienia

Mnie nie. Dziecko przyjedzie… i tyle

4 polubienia

W sumie to niewiele. I tak nie mam dużej rodziny. 5 osób będzie na Wigilii, czyli po bożemu (chciałem napisać “po covidowemu”)

4 polubienia

Właśnie przed chwilą Młoda molestowała mnie o święta a ja jej niezmiennie na każde pytanie “nie wiem”

A co się stało @ihtiel?

W ogóle nie lubię planować bo życie nieprzewidywalne jest. Obecnie bardziej niż zwykle.( Np planowałam iść na cmentarz 1 listopada… A poszłam dopiero w grudniu.)
Poza tym w tym roku, a zwłaszcza dziś, moje myśli są zajęte innymi myślami.

3 polubienia

Rozumiem. Nie dociekam.

Jednego roku, 10 dni przed Wigilią zmarł mój teść.
Bardzo dziwne to były święta. Nic nie cieszyło, nawet choinki nie zapalałam.

2 polubienia

Dziś pochowalam tatę

2 polubienia