Czy często czujecie się bezsilni?

Co robicie w takiej sytuacji?

1 polubienie

Na pewne rzeczy wpływu nie mamy. Co ja wtedy robię? Nie wpływam.

Ale za to, przed chwilą w jeziorku sobie popływałem. :stuck_out_tongue:

4 polubienia

Zależy od skali spotkanej podłości i osobniczego doświadczenia.

2 polubienia

Ostatnio dosc czesto.
Po przekroczeniu pewnej granicy bezsilnosci o prostu stwierdzam, ze z koniem kopac sie nie bede.
Zabezpieczam się przed urazem i zyje dalej.

3 polubienia

Dize to jeziorko?
Mi sie marzy cos co bedzie wypelnione slodka woda bez chloru (basen i morze :wink:)
Pobliski zbiornik slodkowodny rozmiar troche wiecej niz oczko wodne jest w rezerwacie i zarezerwowany. Dla ptactwa wodnego.
I sluzy jako wylegarnia komarow, bo swego czasu wysechl i zab nie ma.

1 polubienie

Wygogluj sobie, Golczewo. Zachodniopomorskie. Tam są dwa jeziorka, Tylko nie czytaj info o historii tego miasta, bo to jakiś niedouk pisał. Reszta się zgadza.

Do jednego mam 300 m, do drugiego, 500.

2 polubienia

Co do wikipediowych historii wsi i miasteczek to mam dystans.
A Pomorze jest piekne.

3 polubienia

Edit,
dobrze czytam, ze jedno to Jezioro Okonie :joy_cat::joy_cat::joy_cat:?

3 polubienia

Dość często czuję nie bezsilny patrząc chociażby na politykę (agresja, podziały, groźba polexitu).
Źle się czuje przez pandemię która nie ma końca. Boję się o bliskich mających już swoje lata i inne choroby.

Bezsilność = brak wpływu.

Jak się leczę? Staram się docenić to co mam. Obejrzę jakiś reportaż o dziecku z rdzeniowym zanikiem mięśni i wracam do życia. Wiem, to brutalne ale tylko tak człowiek może dostrzec plusy.
Oprócz tego pomaga obojętność, dystans do świata i zajęcie czymś głowy.

5 polubień

A to drugie, to; Szczucze.

1 polubienie

Ma cos wspolnego ze szczuciem? O miejscowosci Szczuczyn to slyszalam, ale to bialostockie, konkretniej niedaleko Grajewa.

1 polubienie

Bardziej ze szczupakiem. Dawniej szczupak, to szczuka, a szczupaki, to szczucze.

1 polubienie

No to by sie nawet tematu rybnego trzymalo :wink:
Swoja droga dwa gatunki drapieznych ryb w jednym niewielkim jeziorze to jatka by byla.

W jednem okonie były, a w drugiem szczupaki. :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Pewnie tak :joy_cat::joy_cat::joy_cat:
Ciekawie zachowana rownowaga w przyrodzie.

1 polubienie

Albo ktoś konie pojące się w jeziorze zobaczył i zawołał; – oo, konie… :grinning:

3 polubienia

Gdy jestem bezsilny, próbuję to sobie wytłumaczyć na różne sposoby, karmą, że tak miało być albo że jeszcze pewien czas nie nadszedł. Mimo wszystko próbuję coś wymyślić, by sprawę obejść. Z dotychczasowego mojego doświadczenia życiowego wiem, że cuda się jednak zdarzają …

Bez Silni

9 polubień

Po prostu o tym nie myślę…

2 polubienia

A jak by tu narysować; z śliną, bez śliny…? :shushing_face: :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Toczacy piane z pyska byk na arenie. Tez zwykle szans na zmiane swojego przeznaczenia nie ma.

1 polubienie