Co siedzi w człowieku?
Czy człowiek się zmienia czy zawsze taki był jaki jest, tylko okoliczności wyzwalających brakło…? Skrzętnie się maskował…? Nie było okazji poznania w różnych sytuacjach…?
Znacie kogoś na wylot?
Co siedzi w człowieku?
Czy człowiek się zmienia czy zawsze taki był jaki jest, tylko okoliczności wyzwalających brakło…? Skrzętnie się maskował…? Nie było okazji poznania w różnych sytuacjach…?
Znacie kogoś na wylot?
Wiem, że człeka przestrzelić można, albo przebić na wylot.
A na poważnie? Nie wiem, ale chyba nie?
Jescze mniej uszkadzajac nozna potraktowac rengenem, USG, czy tomografem.
A @humoreska potrafisz powiedziec czy znasz sama siebie?
Mozna nabrac takiego przekonania ze sie wie wiecej niz inni.Ale pewnosci nigdy nie ma.Ludzie potrafia zaskakiwac w zaleznosci od okolicznosci.
I mysle ze to jest najzupelniej normalne.
W wielu skrajnych sytuacjach wiem, jak się zachować mogę.
Nieeee…nie jestem chirurgiem
Jesteś postrzelony
Really??
I am not killing u.
Człowieka zmienia samo życie. Doświadczenia są niczym ręce formujące glinę.
Kształtuje się nasza osobowość i charakter. Utrwalamy w sobie poglądy, zwyczaje oraz nawyki.
Po narodzinach jesteśmy jak pusta kartka. Wstęp piszą nasi rodzice. Rozdział 1 to szkoła podstawowa, drugi - pierwsza miłość (różne jej… próby). Potem jest krótki przerywnik. To ten moment w którym decydujemy co dalej. Rozdział 3 zależy właśnie od tego przerywnika - matura, studia, praca, rodzina. Właściwie to założenie rodziny/pozostanie singlem można uznać za ten 3 rozdział. Reszta treści opowieści zależy już od losu. Można ustalić ramy scenariusza ale o jego szczegółach decyduje życie. Gatunek też nie zależy tak do końca od nas. Pozostaje mi w tym miejscu życzyć wszystkim długich komedii romantycznych z elementami akcji
Co siedzi w człowieku? Trudno powiedzieć. Każdy ma co najmniej kilka masek. Inna do roboty, kościoła, pracy, szkoły, rodziny. Tacy już jesteśmy. Zrzucamy je w sytuacjach ekstremalnych. Czasem też po alkoholu
Nie jesteśmy jak pusta kartka po narodzinach. W genach mamy jakieś talenty, skłonności, choroby zapisane już na starcie…
Tak ale to tylko skłonności i predyspozycje. Taki pomysł na osobowość. Tkwi w głowie a nie na kartce. Można to wykorzystać albo wypie*ć do kosza.
Torebka z prezentami, miło jest przy okazji wypadu gdzieś umieć pośpiewać przy ognisku, popląsać przy muzycie, mieć dobra pamięć, słuch absolutny, pamięć fotograficzną… potem albo się wykorzystuje te talenty " zawodowo" albo są miłym dodatkiem do prozy życia.
Co do tej pustej kartki to chyba nie do konca jest tak. Z pewnymi uwarunkowaniami sie rodzimy.
Wiele zalezy od rodziców i nauczycieli. Bez nich trzeba swojego konika szukać samodzielnie a to bywa trudne. Rodzic proponuje kierunek. Dziecko wybiera.
Polecam film “Mr Nobody”.
Człowiek nie rodzi się tabula rasa Genetycznie dziedziczy wiele cech swoich przodków, zarówno fizycznych, jak i psychicznych. I te cechy w życiu mają wpływ na to co się z człowiekiem dzieje. Też nim kierują.
Czynniki rasowe na pewno. Genetyka to już loteria. Zapis w DNA jest ale można go edytować. To tylko rama.
@Devil Uwielbiam ten film!
Bo jest mądry. Dla ludzi myślących.