Czy czujecie się nieswojo kiedy

ludzie siedzący obok Was w restauracji/kawiarni/autobusie/pociągu rozmawiają otwarcie i dość głośno o swoich prywatnych/intymnych sprawach (a Wy być może nie macie ochoty o tym słuchać, ale ciężko Wam się stamtąd ewakuować, albo po prostu chcielibyście w spokoju wypić swoją kawę…).

3 polubienia

Nieswojo - niekoniecznie. Nie wsłuchuję się, nie obchodzi mnie treść. Natomiast hałas przeszkadza mi, każdy.

3 polubienia

Siadam na uszach. A czasem z tego mozna ulozyc anegdote typu “ludzie to problemy mają…”
Knajpa nie konfesjonal, żeby szeptac księdzu na ucho.

1 polubienie

:blush: :pensive_face: :scream:

Jak @ihtiel

2 polubienia

Ja sie czuje nieswojo, jesli zeby pracodawcy oplacilo sie, zeby pracownik mial prace trzeba miec papier na chorobe psychiczna, …jakby sama choroba nie wystarczyla.

W 65 do Kingston jeździł jako pasażer taki stary, grubszy, rubaszny angol ,wsadzał palec na szczęście w swoje ucho,że niby telefon ma i opowiadał niby komuś swoje łóżkowe podboje lub filmy porno.Treści raczej z tych miękkich.Nikt nie reagował ..słuchali ? :> Mi nie przeszkadzał bo słuchałem muzyki w słuchawkach ale parę razy wzrokiem się spotkaliśmy i chyba ch.j się starał uczepić i to wkurzało.

1 polubienie

To ewidentny prowokator.
W pytaniu to pewnie bylo o tych co sobie nie zdaja sprawy z faktu, że halasliwie wyciagaja sprawy, ktore innych nie obchodza albo nie.nawykli do takiej “szczerosci”?
Choc po socjalmediach i tym co tam wypisują? To powinnismy sie uodpornić.

1 polubienie

Nie. Lubię wiedzieć więcej. Informacja ma dziś siłę większą od pocisku międzykontynentalnego

1 polubienie

Zawsze miała…
Donosiciel i szpieg to jedne z najstarszych zajec ludzkosci.

1 polubienie

Jeżeli nie wyczuwają takiej oczywistości, to tym bardziej są pogięci od tego kolesia z palcem w uchu . On chociaż robił swoją prowokację świadomie ,czuł i widział innych.

Bo na tym polega prowokacja. Inaczej to objaw braku piatej klepki :rofl::rofl::rofl:
Albo telefon w kieszeni i sluchawka (ale wtedy po co palec w uchu?

Nie miał żadnej telefonu i słuchawki ,palec w uchu miał je zastąpić. Innym razem łaził z jedną nartą gdzie upał jak diabli był. Duże miasto dużo świrów na których tylko taki gość ze wsi jak ja zwraca jeszcze uwagę :>

Sygnalista moja droga

W Hiszpanii nie trzeba duzego miasta, zeby świra namierzyć :winking_face_with_tongue:
Male missteczko, skwerek, pora obiadowa. Wychodzi gość z takim smiesznym instrumentem muzycznym, perkusyjnym “cajon” czyli szkrzynka ro die nazywa, drewniany prostopadloscian. Typowy dla cyganskich muzykantow flamenco i w Ameryce Lacinskiej.

I dawaj, godzinę w to rytmicznie tlucze i powywa do słońca.
Nie to zeby jakas kasę zbierał. Ot tak…
To poglądowo, jak ten bebenek wygląda. Ma zalete, bo i za siedzisko robi.


Zdjecie jest z koncertu, ale wyobraz sobie obetwanca z takim pudlem pod palmą, w 40° upał.

1 polubienie

Nie,nie o to chodzi…
Irytuje mnie GŁOŚNOŚĆ a nie tematyka!
I nie rozmów a debilnych nagłośnień smartfonów :enraged_face:
Ten irytujący jazgot powinien być tępiony przez miejską policję,czy jak oni się tam zwą…

3 polubienia

Glosno mowic to nikomu nie da sie zabronic. Natomiast smartfony? W aucie musisz miec zestaw glosnomowiacy, na ulicy masz sluchawki.

Choc to tak samo niebezpieczne,
W ogole to czy trzeba poruszac sie z nosem w smartfonie czy innym iPadzie?
Jak ktos do mnie dzwoni, a jestem na ulicy to jeśli nie jest to sprawa zycia i smierci ( a i wtedy szukam jakiegos spokojnego miejsca) to po prostu oddzwaniam jak sa możliwości.

W każdym autobusie,wali po oczach napis:WYCISZ smartfona,nie jesteś sam!!!
Oczywiście nie w Polsce,wiem…

1 polubienie