Czy czujecie się szczęśliwi?

Tak. Dlaczego? Moi bliscy są zdrowi, ja jestem zdrowa. Radzimy sobie.

2 polubienia

Czy jestem szczęśliwy. Tak, chwilami, bo szczęście trwa chwilę, dwie…

Ale jestem zadowolony, bo przytargałem ze sobą z Polski materiały, zgłębianie, których sprawia mi wielkie zadowolenie.
Byłem szczęśliwy, gdy witałem się ze swymi córkami i wnukami. Byłem niesamowicie zadowolony, gdy pół dnia spędzałem z wilczycą; Blum, w plenerze. I takie tam inne.

Odbyłem spotkanie z gronem niesamowicie wspaniałych ludzi, wartościowych, moim zdaniem i też z nimi będąc wśród nich, osiągałem stan wielkiego zadowolenia bliski szczęśliwości. Czegóż więcej trzeba?

A co to jest szczęście? To taki stan, kiedy przejdzie się kilka kilometrów w ciasnych butach i wreszcie się je zdejmie. :yum:

6 polubień

@anieczka, barbarzyńscy ludzie nie powinni czuć się szczęśliwi, bo to byłoby i jest nieszczęściem dla biliardów stworzeń milionów gatunków DSHN-u. Nieharmonijni, patologiczni ludzie powinni dostać taki wycisk, by im się w łepetynach harmonijnie ustawiło.

Jedno jest pewne, nie czuję się nieszczęsliwa.
A szczęscie to usmiech, radośc, przyjemność , oczarowanie wręcz upojenie.
Czuję sie szczesliwa, bo straciłam nadzieje a kwiatek w doniczce zakwitł, bo podziwiam krajobraz ze szczytu gory, bo dostałam sms "kocham cię, wariatko " bo corka przysłała mi zdjęcie usg mojego wnuczka… Tak naprawdę niewiele trzeba, zeby czuc się szczęsliwym

6 polubień

@harmonik Przez to,ze ty nie umiesz yc szczesliwym,zazdroscisz innym szczescia i dlatego zle wszystkim zyczysz.
Za to ja ci zycze szczescia,bys chociaz dla siebie stworzyl swoj DSHN

Doceniam to co mam, ale jak patrzę na to, co się dzieje na świecie, to nie umiem skakać z radości. Jednak do depresji też mi daleko, po prostu żyję z dnia na dzień, starając się realizować swoje cele.

1 polubienie