Czy dobrze zrobiono że obniżono składkę zdrowotną dla przedsiębiorców?

A Konfederacja która niby w swoim DNA ma wpisane obniżanie podatków głosowała przeciw, ja prdl! :slight_smile:

3 polubienia

A Leszczyna podpisała, chociaż miała nie podpisać. Dyscyplina partyjna- pojęcie praktycznie obce w takich USA. Tak zagłosować przeciw interesowi reprezentowanego przez siebie resortu, alby się zgadzało z linią partii… :thinking:

Nie umiem tak mądrzę, jak Joko, więc tu zamilknę. :zipper_mouth_face:

2 polubienia

Bardzo dobrze. Ale istotą nie jest samo obniżenie składki zdrowotnej bo to są grosze a zniesienie naliczania składki sprzedaży środków stałych co było jawnym skurwis…
Mimo zmian nadal uważam że składka zdrowotna powinna być kwotą stałą nie zależną od dochodów. Służba zdrowia zaś jest w zapaści gdyż od lat panuje w niej niegospodarność i rozpasanie.

2 polubienia

Służba zdrowia jest przede wszystkim niedoinwestowana. U nas przeznaczamy na NFZ około 7% PKB a NIemcy dwa razy więcej.

2 polubienia

Taaa słynni lekarze którym w NFZ wychodziło że przez cały rok przepracowali po 10500 godzin.

2 polubienia

Nie, kolego. Brakuje wyraznego podzialu na sposob finansowania.
Rano lekarz na etacie, a po poludniu na prywacie?

Na cos się trzeba zdecydować.

2 polubienia

Raczej na kilku etatach. Stąd wychodzą takie bzdury jak te 10500 h rocznie zapłacone lekarzowi.

3 polubienia

To juz inna sprawa, podchodaca pod orawo pracy,a nie organizacje systemu ochrony zdrowia.

A w ogole.msm nadzije, że Brzosce Tusk nie placi za “doradzanie”

2 polubienia

i dlatego nie należy tym bardziej w pracy się zaorywać. Zdrowie trzeba oszczędzać, bo się drugiego nie kupi.

Mało tego, ta prywata dla prywatnego pacjenta (nie NFZ), na nocnym dyżurze (NFZ), w państwowym szpitalu (NFZ) na państwowym sprzęcie (NFZ) , możliwa jest tylko dlatego, że lekarz pracuje i “państwowo” i “prywatnie”.

3 polubienia

W tej pedalsko-eutanazyjnej Holandii taka sytuacja jest niemożliwa. Dziwny kraj, ta Holandia. :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

Hiszpania też…
sa zakusy przejecia wrogiego przez firmy ubezpieczeniowe, ale ciagle jest podejscie nosndla tabakiery czy tabakiera dla nosa? I ti chyba nasz kolega @collins02 uzna, ze minimum istnieje?
To jest temat na wiecej niz jedna składkę.
Trump otworzył “puszkę z Pandorą” :joy::joy::joy:
Ale? Nie wpadajmy w panikę.

1 polubienie

Jak już wielokrotnie wspominałem,mam swoje przekonania ale jeśli naród widzi inaczej to trudno.Póki nie ma komuny,da się żyć i bardzio ale to BARDZO,trzeba to cenić.

1 polubienie

pracownik na minimalnym wynagrodzeniu zapłaci wyższą składkę niż przedsiębiorcy z dochodem na poziomie 10 tys. zł, albo ryczałtowcy z 25 tys. zł przychodu, a przedsiębiorca (na podatku liniowym) z dochodem miesięcznym na poziomie 20 tys. zł zapłaci niższą składkę zdrowotną niż pracownik na minimalnym wynagrodzeniu.
Gazeta Wyborcza" uczłowieczyła te liczby i na podstawie danych GUS stworzyła dwie postacie: przedsiębiorcę Jana oraz pracownika fizycznego Andrzeja. Ten pierwszy może ma dochód rzędu nawet 12,3 tys. zł miesięcznie, a ten drugi otrzymuje pensję minimalną, czyli 4666 zł brutto. Ten pierwszy zapłaci 314,95 zł składki zdrowotnej a drugi 362,37 zł.

1 polubienie

Tak. Moj szok kulturowy ponad 30 lat temu?
Tzw. sluzby, pomimo ETA i innych? Wyladowalam w panstwie przyzwalajecym. Trymasz sie regul, mozesz miec zastrzeżenia, wysluchaja,
Akceptacja innego tez ma w Hiszpanii swoje granice.
@collins02 zyjemy w nieco innych warunkach i mozliwosciach. Ale mam nadzieje, ze “cywilizacji białego czlowieka” , hasłem tym niejednego wkurzyłam :stuck_out_tongue_winking_eye:
Obecnie?
w USA sa potomkowie…
To juz nie kolonializm a konwerbencja
, daje linka do definicji

2 polubienia

Tylko, że to Jan zatrudnia Andrzeja dając mu zarabiać na chleb. Duszenie tych, co dają pracę jest podcinaniem gałęzi na której się siedzi. Jan teraz ma możliwość zapłacić więcej Andrzejowi lub więcej inwestować co też będzie korzystne dla Andrzeja.

3 polubienia

Skutków tego,na własnej skórze już raczej nie odczujemy.Ale mój krótki pobyt w NY,unaocznił mi że Anglia jest wciąż krajem jakoś tam,uporządkowanym.
Opisywanie Ameryki to najtrudniejsza jak dotąd w moim życiu,zagadka.Bono niby temat wyczerpał twierdząc że tam jest wszystko to co najlepsze i wszystko to co najgorsze…
Ale ja należę do tych których złote myśli nie do końca zadowalają.
Mineły juz dwa miechy i dalej czuję sie troche bezradny.Może po prostu trzeba tam wrócić…W końcu nawet Łysiakowi,“Asfaltowy saloon” udał się tylko do pewnego stopnia.
On poświęcił miesiąc,ja 8 dni…
On napisal książkę,ja tylko zrobiłem 320 zdjęć…
Ale kiedy stanąłem na szczycie Empire S.B,zrozumiałem że dla Europejczyka i to bynajmniej nie nastolatka,zrozumienie czy polubienie…zresztą cokolwiek,stanowi wyzwanie.Bo gdziekolwiek nie pójdziesz,czegokolwiek nie zobaczysz,zawsze jest jakiś ciąg dalszy i nieodkryte karty,nawarstwione problemy które walczą o lepsze,z naturalnym pięknem czy dynamizmem codziennego życia.Dla mnie niestety,zbyt wielkim…
Na rozgryzanie powyższej definicji,długo jeszcze czasu czy okoliczności, nie bedzie.

1 polubienie

Andrzej ledwo czasem dycha :frowning:

1 polubienie

Andrzejowi nikt nie zabraniał być przedsiębiorcą.

2 polubienia

I to jest złota myśl.

A poza tym podoba mi się twoja filozofia choć nie ze wszystkim z Tobą się zgadzam. Sam coraz bardziej czuję się zmęczony swym wiekiem i zdrowiem, powoli zaczynam wycofywać się z oceniania świata. Przez dekady z przerwami grzebiąc amatorsko w historii nauczyłem się mechanizmów tego naszego padołu i zrodziło to we mnie takie poczucie bezradności. Są pozytywne postępy delikatne jak puch na wietrze i siły które ten puch chcą rozerwać. Wiem, też, że już zbyt wiele z przyszłości nie będzie mi dane poznać.

2 polubienia