Żadnego napięcia, raczej luzik. Patrzę na tą całą kołomyję przedświąteczną i się cieszę, że mnie to omija.
Ja w tym roku też nie mam powodu do napięcia (mało osób będzie w porównaniu z ubiegłymi latami), ale już mi tak zostało, że jak mają być święta, to motorek w …ciało i jazda!
U mnie w porównaniu z tamtym rokiem będzie 1,5x więcej ludków …
Za to o jednego kota mniej …
Tak… liczba świętujących nie jest stała
A kotom odswietne miseczki przygotowałeś?
One mają zawsze takie. Lepiej się czasem stołują niż ja … Mroczka Ci byle czego nie zje a Krówka się tych manier od niej już uczy …
Za to za malcem są obie. Ostatnio ten się przewrócił kuperkiem do góry i chyba zaczął mieć mały problem. Mroczula zaczęła tak miałczeć jak opętana, obudziła domowników i malcowi udzielono pomocy.
Ten zgred powinien odejść
Rodzaj nerwicy, forma przedświąteczna
U mnie przed świętnie nic nie generuje napięcia stresu. Po szpitalu do wszystkiego tylko na luzie - trochę sprzątania, prania, co nieco w kuchni wyczważone / głównie dorsz, śledż, łosoś w różnej postaci, ciasto zamówione u siostry, mam kilka zaproszeń - bezdomni, hospicjum, sąsiedzi, resztki rodziny, co dalej to się zobaczy
Wigilia będzie u mnie taka jak zawsze, jednak w pierwszy dzień swiąt,pierworodny będzie mieć 18 urodziny, więc świętowanie będzie pod innym aspektem. Jeszcze warto dodać, że 26 grudnia we Francji nie ma świąt i normalnie powinniśmy być w pracy. Ale mamy pozałatwiane wolne bo idziemy na urodziny kolegi.
To tak samo w Hiszpanii - tylko 25 jest wolny.
Mi też nie generuje. Ja tylko gdybym mogła to bym takiego jednego kropnęła za tę wojnę… ale nie mogę Oby dom, zdrowie, rodzina, praca, było w co się ubrać i co jeść. No i na parę sweterków I dać radę być człowiekiem.
W Italii świętem jest tylko nowy rok i jest wolne od pracy. Inne jak kto sobie ustali
Z tego co wiem, to 25 grudnia też we Włoszech jest święto.
Tak, @okonek , wiem o tym :))
o kota mniej???
Czemu nie macie 26.12 wolnego?
Nikt nie protestuje?
Pewnie Hiszpanie lubią pracować…
Podobno mañany to jeden z bardziej pracowitych narodow w Europie😉 pytanie czy z sensem ta praca?
Moze teraz jest tylko jeden dzien, ale świąt i fiest tu nie brakuje. Oni tak bardziej wielkanocna cywilizacja smierci (Wielki Tydzień) niz cudu narodzin
I często wazniejsze sa lokalne święta -takie pół laickie jak byki w Pamplonie, Los Moros y Cristianos w prowincji Alicante czy Jacobeo w Santiago de Compostela (aczkolwiek to zasieg swiatowy, jak to mówią - swoją drogę do Santiago każdy powinien zrobic. Najlatwiej to chyba wychodzi stalym mieszkancom miasta?)
Nawet tych biednych byków nie przypominaj… Tylko masakra delfinow na Wyspach Owczych może im chyba w okrucieństwie dorównać… Przynajmniej jeśli chodzi o Europę…
Nie. Szczęśliwie osiagnelam stan podchodzenia do wszystkiego z dystansem. I traktowania przeciwnosci z usmiecham. Po prostu wiem ze nieumyte okna i brak 12 potraw nie stanowi o Bozym Narodzeniu.
Fakt, osiągnięcie tego stanu zajęło mi trochę…