Czy, jeżeli

Jedynym moim dochodem jest emerytura zajęta komorniczo, inny komornik ma prawo do jakiegokolwiek zajęcia? Problem w tym, że z mojego zlewozmywaka kapała woda do sąsiadki i mam ołacić za odnawianie, a nie mam na to pieniędzy. Jestem pod opieką ośrodka pomocy społecznej.

Komornik moze zajac 25% emerytury, chyba, ze ktos ma zadluzenie alimentacyjne. Alimenty podlegaja innym regulacjom.

4 polubienia

Dzięki serdeczne!

1 polubienie

A weź pobieraj hajs do ręki. Skąd wtedy ci ściągną jak na koncie będzie 0?

1 polubienie

Z zusu

1 polubienie

Kolego, @elsie1 ma problem jak przezyc z minimum.
Upierdliwy sąsiad to bolączka ogólnoświatowa

2 polubienia

ZUS juz pewnie dostal od komornika papier i ida zajecia a sasiad powinien jakos sobie odpuscic. ale…

1 polubienie

ZUS dostał ze 20 lat temu i zajmują. Ale komornik był bardzo sympatyczny.. Nie mogę sobie wyobrazić co ona może zrobić. Nie mam żadnego majątku (co zostało dokładnie sprawdzone).No może wnosić o karę więzienia…

1 polubienie

Czasem sasiadowi kapie a potem sie okazuje, ze kaloryfer w scianie kapal :confused: Oczywiscie administracja “nic nie wie”, az sie zaalarmuje, bo sasiadowi nizej tez nie przyjdzie do glowy, ze to w scianie kapie.

1 polubienie

To rzeczywiście u mnie ale ja nie jestem temu winna i nic o tym nie wiedzialam

1 polubienie

Z tą kapiącą do sąsiada wodą - jeśli to mieszkanie spółdzielcze - lokatorskie, to nie Ty powinnaś za to płacić. Jeśli własne, to zależy od umowy między tobą a spółdzielnią. Ale nie jestem prawnikiem, tylko tak myślę.
Co do komornika, to może on tylko ustawić się w kolejce, ściągać coś będzie mógł dopiero, gdy pierwszy komornik się odczepi. A do tego czasu sprawa może być przedawniona.

3 polubienia

Uff, spółdzielcze! Dzięki!

1 polubienie

Komornik nie może wnosić o ukaranie dłużnika karą więzienia.
BEZ OBAW !

Jeśli dłużnik posiada tylko jedno źródło utrzymania (jedna emerytura), które jest już zajęte przez jednego komornika, to nie ma możliwości, by inny komornik zajął te emerytalne środki w celu obsłużenia innego długu.

Istnieją dwa rodzaje długów. Te, za które można pójść do wiezienia oraz te, za które nie można tam pójść.

Za niespłacanie rat kredytu konsumenckiego naczelnik więzienia nie przyjmie nas w swoje progi. Sorry, takie prawo.
Za niezapłacenie jakiegoś rachunku też nie.
Za nieoddanie pożyczonych 20 złotych od sąsiadki, będzie nas ścigać sąsiadka, a nie policja, czy służba więzienna.
Za niezapłacenie gratyfikacji pracownikowi, kaszy z grochem w więziennej misce też nie otrzymamy.
itp.
To są długi konsumenckie.

Kara wiezienia grozi natomiast za uporczywe uchylnie się od zobowiązań alimentacyjnych. Kraty z drugiej strony zobaczymy także, gdy zadłużenie powstało w wyniku oszustwa np. wyłudzenie kredytu.

4 polubienia

Wlasciciel mieszkania spoldzielnczego odpowiada za to, co sie dzieje do pionu, ale jak cieklo na podlaczeniu do pionu to nie wiem…Poza tym z komornikami jest tak, ze oni chetnie najpierw sciagaja koszty komornicze, te lajzy.

3 polubienia

To nie wynika z chęci komornika, tylko z obowiązku.

.sed lex dura lex.

2 polubienia

Niestety, komus sie calkiem z tym prawem porąbało.
Jakos wiem, ze prawo bywa twarde. Zwlaszcza rzymskie cywilne.

Jak mawiala pani profesor Petrykowska? Prawo cywilne jest jak Row Marianski. Niezglebione.

1 polubienie

@ZiraaeL ,@nunu,@okonek bardzo mnie trzymacie na duchu, dziękuję!

tak stanowi prawo, dlatego warto jak najszybciej pozbyć się długu i nie opłacać już komornika

2 polubienia

Prawie się dało, gdyby nie to, że bank: najpierw zawarł ze mną umowę lichwiarską (zabronione!0, a potem okradł. No cóż za głupotę się płaci.

W tym przypadku powstały jedynie szkody materialne, a nie zadłużenie.
Zadłużenie powstanie w momencie gdy sąsiadka udowodni Twoją winę i z tym dowodem oskarży Cię w sądzie o zwrot poniesionych kosztów z powstałe straty materialne, a sąd orzeknie na jej korzyść.

Przykładowy scenariusz:

  1. sąsiadka zatrudni rzeczoznawcę
  2. rzeczoznawca oceni wartość powstałych strat
  3. sąsiadka pójdzie z oceną rzeczoznawcy do sądu
  4. odbędzie się proces z orzeczeniem zwrotu kosztów poniesionych przez sąsiadkę szkód.
  5. Dopiero od tej pory pojawiają się Twoje zobowiązania wobec poszkodowanej sąsiadki !!!
  6. jeśli jej żądania nie zostaną spełnione (nie zapłacisz) może nastąpić egzekucja windykacyjna/komornicza
  7. pojawi się komornik / windykator i ze smutkiem stwierdzi, że nie jesteś w stanie wyegzekwować tego długu, bo masz tylko jedno źródło utrzymania (emeryturę), które i tak jest już zajęte przez innego komornika zajmującego się zupełnie inną sprawą.
  8. Komornik / windykator z braku możliwości egzekucji zadłużenia, zamknie sprawę.

Jak widać w wojnie o wiadro farby i pędzel będzie brać udział stado ludzi, co oczywiście będzie coś kosztować. Sąsiadka, by w ogóle zacząć sprawę / wojnę, będzie musiała najpierw z własnej kieszeni wyłożyć pieniądza na pokrycie wstępnych kosztów (rzeczoznawca, adwokat, koszty sądowe)
Już pierwszy punkt (powołanie rzeczoznawcy) wygeneruje większe koszty niż wartość likwidacji powstałych szkód.

Nie sądzę, by ktokolwiek z wyżej wymienionych ewentualnych uczestników wojny o wiadro farby i pędzel, wyrazi zgodę na aktywne uczestnictwo.

Drugi scenariusz, to polubowne dogadanie się z sąsiadką. Tu ważna jest ocena powstałych szkód oraz to, czy ta ocena pokrywa się z żądaniami sąsiadki.
Byłaś tam u niej na dole i oglądałaś wyrządzone przez kapiącą wodę szkody?
Dobrze by zdjęcia jakieś zrobić, by sąsiadka nie próbowała wkleić Tobie jakichś innych, wyimagowanych strat.

Spróbuj ponegocjować z sasiadką i jeśli skończy się na wiadrze farby, to użytkownicy Pytamy złożą się i kupią jej tę farbę. Pędzel dostanie w gratisie
!! POMOŻECIE !! :thinking:

Trzeci scenariusz, to skoro zdolna :upside_down_face: byłaś do zalania sąsiadki, to możesz ją teraz całkowicie olać i czekać na krok z jej strony. Najwyżej nie bedziecie sobie mówić Dzień dobry na klatce schodowej i zostaniesz obgadana u sąsiadów.

3 polubienia