No nie całkiem. rok temu dostaliśmy z ubezpieczenia za plamy na suficie 4000 pln. ale fakt nie były to plamy po wodzie a kondensat. Sąsiad z dołu winien. Taa wiem zaraz spytasz jakim cudem… Więc mamy w 4 mieszkaniowym budynku każdy swoje ogrzewanie w piwnicy. I jego kanał kominowy przechodzi przez naszą kuchnię i pokój. Plamy przyległe do komina się zrobiły. Nam ubezpieczalnia wypłaciła 4000 pln sąsiad z nami na spółkę naprawił kominy i nowe pokrycie dachu. Obyło się bez regresu, i nadal jesteśmy dobrymi sąsiadami.
więc w Polsce jest dodatkowo często płatny paragraf mówiący o odpowiedzialności po wypadnięciu rurki z spustu itd Nie pamiętam jak się nazywa.
ustęp wężykowy.
W Polsce jest wiele rzeczy i wielu nie ma.
Wiem o tym doskonale.
Czy Pan słyszy, co Pan pisze
Są przypadki, kiedy ubezpieczenie likwiduje szkodę oraz dodatkowo pokrywa koszty naprawy urządzenia/instalacji, której wadliwość była przyczyną powstania szkody.
Po co? Aby poszkodowany za miesiąc znów nie poczuł się poszkodowany i nie pobiegł z roszczeniami do ubezpieczyciela kasę wyłudzać.
Sorry Chłopaki, ale jak naprawiliście te kominy i pokrycie dachu wadliwie i niezgodnie ze sztuką, to w przypadku ponownego pojawienia się plam na ścianie/suficie z przyczyn nieszczelnego przewodu kominowego, to żadnego odszkodowanie nie będzie już wypłacane. Ubezpieczalnia już raz pokryła koszty związane z naprawą/modyfikacją przyczyny powstałych szkód i wypnie na Was cztery litery, a w najlepszym przypadku pokaże środkowego palca.
Te 4000 PLN były na pewno skalkulowane tak, by wystarczyło na gratyfikację dla fachowej firmy, która posiada ubezpieczenie na wypadek wadliwego wykonania usługi.
Pewnie za dwa klocki zrobiliście to samodzielnie przy flaszce kropelek na kaszel i jednocześnie samodzielnie pozbawiliście się mozliwości wkroczenia ubezpieczyciela w przypadku pojawienia się podobnej szkody z przyczyn nieszczelności przewodów kominowych.
Brawo. Dzielne Chłopaki.
Naprawione zgodne sztuką. odebrane i już nie maw pretensji
Cała zabawa kosztowała 14 tyś
W tym tygodniu poprawiamy bo kominów nam nie otynkowali
Najbardziej dla mnie znaczy że z sąsiadem nie mam żadnej zwady.
Czyli w każdej chwili możesz liczyć na pół skorupki jajka od sąsiada w razie, jakby Ci zabrakło.
Sąsiad z resztą też.
Sytuacja win-win
Mogę liczyć na całe jajko i cokolwiek poproszę
Znów zawracam głowę, ale jeśli sąsiadka ma mieszkanie ubezpieczone to jej ubezpieczenie jej nic nie wypłaci?
Wyplaci i skladke podwyzszy za “wypadkowisc” jesli to PZU.
No i dobrze, bo nie sądzę żeby nie miała…
Wypłaci i może cię obciążyć regresem.
To znaczy? Bo ja nie wiem!