Nie mam za dużego doświadczenia w kokach ale widziałam ostatnio całkiem fajnego - taką potarganą, romantyczną wersję. Była bardzo interesująca. Do tego kolczyki z trybików zegarka. Zapomniałam jak się ten styl nazywa. Było zwiewnie, lekko, zachwycająco.
Nie przekonasz mnie.Nawet Audrey Hepburn w koku nie lubiłem…
Nie zamierzam Cię przekonywać. Zauważyłam, że masz bardzo zdecydowane poglądy.
Kok jest też czasami znakiem rozpoznawczym. Wyobrażasz sobie Emy Winehouse w kucyku?
Ha,ha,ha…No nie…Już nie…
Amy…
Dała mi po nosie jak nikt inny!
Nie mogłem na nią patrzeć…No odrzucało mnie niczym siła wyższa…
Ale dopiero wiele miesięcy pózniej…Ba!Chyba nawet lat,wpadła mi w ręce jej płyta…Zaintrygowało mnie że w spisie treści,pojawily sie INSTRUMENTY a nie jak to zwykle dzisiaj bywa,“programming”
No i się zaczęło!
Przez kilka dni,jej plyta nie wychodziła u mnie z odtwarzacza! [Back To Black].Fajny,“zryty” głos i nadzwyczajne “zakrętasy” w interpretacjach!
Jak to w ogóle możliwe że ona była teraz a nie pół wieku temu?!
Przypominala mi Esther Phillips…Troche Ermę Franklin
Aż mi głupio gdy piszę te słowa…
Troche pózno…
Tak. Podobnie. Odkąd pracuję z autystami jeszcze bardziej jest odczuwalne😃
Ale wskazane jest miec bazę matkę, albo choć magazyn rzeczy okresowo niepotrzebnych
Ja mam dzień podyktowany rozpisanym grafikiem od rana do wieczora.
A ten dzien przewiduje okienka z cyklu mam czas
A u mnie śnieguuu… Cała Limburgia w śniegu. I ciągle pada. Przez okno widzę, że moje auto zamieniło się w pryzmę śniegową. Ciekawe, jak długo śnieg się utrzyma, w tej chwili jest 0C?
Idzie dobre
Jeśli mam okienko, to znaczy, że trzeba kogoś w nie wstawić Mam czas na zjedzenie 2 śniadania i chwilę oddechu po nim i czas na przemieszczenie się z jednego miejsca w drugie, Sporo w ruchu.