Jak postrzegaliście Waszych Rodziców w czasach Waszej adolescencji? Robili Wam “obciach” czy raczej nie?
Mimo różnic pokoleniowych i innego podejścia w niejednej sytuacji, nigdy nie odbierałem zachowania rodziców jako robienie siary czy obciachu.
W zasadzie to nie, zwłaszcza ojciec, matka i owszem, kiedyś gdy za długo się zasiedziałem u kolegi (do 22) to przyszła do niego do domu po mnie (miałem 16 lat)
usamodzielnic sie?
rzuć wapno na druty
Nie, chyba nigdy. Przynajmniej nie było to nic wielkiego, skoro nie pamiętam Za to starsza siostra- owszem, tak.
Do dziś robią mi obciach. Rocznik 1960+.
Mnie matka kiedyś piwo wypiła i wody nalała. A ja potem kumpla poczęstowałem.
Teraz to się śmieję, ale myślałem, że zabiję
Wypiła ci piwo?!
Masz wapno?
Na mnie matka ostatnio policje lokalna naslala bo…
Nie odbieralam telefonow dwa dni a tu straszne czasy i pandemia
Powiedzmy, ze to byl probny alarm i zdalo to egzamin. Co do zabijania i odpowiedzialnosci za czlowieka? Lacze sie w “bulu”
@okonek Calcium czy takie do bielenia? I w jakim celu?
rozpuszczenia tkanek organicznych tzw. zywe wapno
Ojciec tego czasu nie dożył.
Matka była uwielbiana w gronie moich szkolnych kolegów.Stawali przed nią niemal na baczność…Moja mama ich lubiła.Niemal wszystkich.Nie robiła różnic.Witała w drzwiach uśmiechem i zawsze sie dziwiła ze ich tak dużo i ze juz sie te twarze powoli mylą…
Czasem ludziska przychodzili do mnie a…zostawali u matki
Moja mama zawsze miala czas a gdyby go nie miala dla kogos,spaliłaby sie ze wstydu.
Ale ogólnie,moge powiedziec więcej.Nie pamietam by ta niby"siara"w ogóle wystepowała w towarzystwie.Moze niektórzy cos czuli,moze sie nie przyznawali ale z pewnoscia nie było to dostrzegalne zjawisko.
I znowu wychodzi na to ze inne czasy i zdecydowanie inni ludzie…
Nie. Wprawdzie było sporo zakazów ale bez obciachu.