Czy konsumpcjoniści psują naszą rzeczywistość?

U mnie podobnie
Ale przychodze z wlasnymi torebkami wielo(!)krotnego uzytku a folie zostawiam im w pojemnikach do tego przeznaczonych
W tym roku tylko dwa (!) razy musialam wziac folie (zapamietalam to!) bo zapomnialam swojej torebki

1 polubienie

Ja mam swoją firmę i to ja tworze te miejsca pracy, ale w tej dyskusji nie o to chodzi, nie każdego stać pracować na pół etatu, to oczywiste, ale są tacy, którzy pracują tylko po to żeby kupić coraz to nowszy gadzet wciskany przez producentow i kupują te gadżety, bo to im dodaje pewności siebie i animuszu swoje kompleksy leczą w najprostszy sposób, czyli posiadaniem.
Myślą, że w ten sposób podniosą swój status społeczny.
I o takim konsumpcjonizmie tu mowa.

2 polubienia

Ale to ich pieniądze i ich sprawa, komu co do tego?

Ale ktoś komuś coś każe? To dyskusja o konsumpcjonizmie. Uderz w stół na nożyce się odezwą. Poczułeś się urażony bo żyjesz bezmyślnie? To twoja sprawa, ale inni mają prawo się temu dziwić i krytykować nawet.

Nikomu nie odbieram prawa do konsumpcjonizmu, ale zastanawia mnie, czy nie ma to wpływu na życie ludzi, którzy chcieliby inaczej? Niekonsumpcjonista nie może sobie skrócić pracy o połowę, bo musi konkurować na rynku pracy z konsumpcjonistami. Poza tym konsumpcjoniści mogą zawyżać ceny, bo gdy rośnie popyt, ceny też rosną, więc wszyscy muszą pracować więcej.

1 polubienie

Tak, ale wyjaśniłem, że być może wszyscy muszą mieć za dużo pracy i pieniędzy, więc skoro już ludzie muszą mieć za dużo pieniędzy, to mogliby mądrzej dysponować tymi pieniędzmi i wydawać je na coś, czego naprawdę potrzebują lub pragną.

1 polubienie

Demokracja powoli odchodzi, tak, jak wszystkie ustroje przed nią. I, być może, nadchodzi nowy ustrój, do którego nazwa; konsumpcjonizm, pasuje.
Kupowanie to też koniunktura, napędza gospodarkę, daje miejsca pracy, wzmacnia budżet. Każdy kijek ma dwa końce.

1 polubienie

Konsumpcjonizm bywa też nazywany nową religią.

1 polubienie

Bo, de facto, jest nią.

1 polubienie

Dodam, że osobiście trend życia na abonament uważam za większe zagrożenie niż posiadanie. W przypadku abonamentu firma ma większą kontrolę, a za sprzęt i tak klient płaci, z tą tylko różnicą, że w ukrytych ratach.

1 polubienie

Tez to zauwazylam. Ten pęd do posiadania coraz to nowszych rzeczy u tych co sa “ubodzy duchem” i niezbyt inteligentni. Kupuja nie tylko dla podnoszenia statusu, ale i pozycji. Czesto zal mi ich po prostu

U nas nawet tak to nazwano w jakims artykule

1 polubienie

Prawo wyboru masz zawsze.Oczywiście z konsekwencjami.Jak zawsze.

Niestety,nie zawsze jest tak,jak hysmy chcieli.

1 polubienie

Ostatnim stadium socjalizmu jest nacjonalizm, i to on właśnie nadchodzi i nie ma co dyskutować

1 polubienie