Nie noszę.
Myślę, że w większości sytuacji wystarczyłby spokój i zimna krew. A w pozostałych i nóż nie wystarczy.
Ładny.
W takim razie każdy facet powinien ucinać sobie pindola, bo to też przecież może być użyte jako broń przeciwko kobiecie
moj nozyk spelnia funkcje uzytkowe - np. jak przyjdzie w macu czy innym burgerze zjesc wielopietrowa bule z hamburgerem? to schludniej uzyc nozyka…
Powiem Ci, że damska torebka, to skarbnica wszelakich dziwnych ruchomości
Noszę składany scyzoryk (na wszelką okoliczność…).
Liczy się?
Co do wizyty, miałam ostatnio odwiedziny policjantów w swoim mieszkaniu i musiałam odpowiedzieć na parę pytań w związku z przyjazdem Trumpa.
Na zadane pytanie “czy jest w domu broń” odpowiedziałam im, pokazując im paznokcie - “jasne” - taką !
No i do teraz nie wiem czy ta ich interwencja miała jakiś sens, bo rewizji żadnej nie było…
A właśnie! Kilka kozików mam jak jadę na grzyby - bo może ktoś zapomni…
Noszę, jak jadę na grzyby. Także gdy wracam ze sklepu w którym kupiłam nóż.
Noż? Tylko gdy idę na grzyby. Ewentualnie do ogrodu kwiaty naciąć…
Wiec kwiaty kupujcie kwiaty,
na radość i serca dramaty.
@collins02 będzie wiedział, skąd te słowa.
Pewnie z jakiegiś filmu ( lub piosenki)
Stan Borys.
Ha…Zagiąlbys mnie bo bylem pewien ze to Niebiesko Czarni…
Na betonie kwiaty nie rosną. Wojciech Korda.
No wlasnie…A piszesz powyzej ze to Stan Borys…
Bo to dwa różne utwory.
Kiedyś, gdy jeszcze nie miałem samochodu, to nosiłem “anużkę”, a nuż na coś się mogła przydać. A nuż nóż też by mi się na coś przydał? Ale na biurku mam. Do kopert.
Nie i nigdy nie nosiłem.
Nigdy nie pomyślałem nawet, że nóż może służyć mi do obrony. Wystarczyły, nieraz, aż nadto, umiejętności nabyte w temacie dawania w mordę Ponad 13 lat praktyki i nauki.
Tak.Do kopert ma az dwa.W tym jeden z lat 20-stych