A ja koperty otwieram pilnikiem do paznokci.
ja tez dwa - oba srebrne - jeden z warszawska syrenka z filigranu, a drugi pamiatka z narciarskich mistrzostw swiata 1962.
Przeciw wampirom?
teraz wiekszosc kopert jest ponacinanych, zadne narzedzie potrzebnie nie jest.
Ten drugi ma/mialby dla wielu,wielka wartość!
a wiesz nie pomyslalam o takim zastosowaniu…
A wiecie, że kiedyś jeden taki, to mnie widelcem zaatakował. Autentyczny autentyk.
Moj tez jest wielofunkcyjny ,zobacz wyzej))
Norma, mój jest przypięty linką do szlufki paska (poprzez karabińczyk). Po ponad 20 latach, tak to jak odruch. Mogę nie mieć zegarka na ręce, telefonu przy sobie ale scyzoryk musi być…
To juz po domach chodza z okazji wizyty trampka?
POnacinanych?
Nie wiodzialam takiej
U nas musze uzywac nozyka
A do szalu mnie doprowadza jak niektorzy rozwywaja koperty palcami
tak, maja naciecia na gornaj zakladce.
najczesciej uzywane sa koperty podluzne i te nowsze juz tak maja
Nie noszę noży. Chyba że jakieś plastikowe na grilla
Ja nie, ale jakby coś, zawsze wiedziałam, kto ma-dwie koleżanki i jeden kolega nosili zawsze i wszędzie
Kilka innych osób czasem miało przy sobie.
Wszyscy też składane scyzoryki.
Tylko jedna była pasjonatką broni i nosiła ze sobą większość rzeczy, które można legalnie nosić, w tym kilka noży.
Dyskusyjne czy nóż jest bronią i czy kiedykolwiek był.
Na pewno to narzędzie.
Bronią białą to jest szabla, miecz, szpada, katana, rapier, sztylet… (znam ludzi chodzących na codzień z mieczem, czasem to miecz dwuręczny - nasze prawo pozwala na to , polecam koleżance)
Rosyjskie przepisy są wyjatkiem na świecie. Tam za broń uważa się nóż z ostrzem dłuższym niż 10cm z jelcem (lub gdy nie ma jelca ) z rękojeścia uksztaltowana tak by zapobiegała ześliznięciu się ręki z rękojesci na ostrze podczas wbijania.
Kształt ostrza też sie liczy (są noże bez ostrego czubka).
W Polsce sporo ludzi ginie od noża kuchennego. Noże te nie mają tradycyjnie jelca i tak ukształtowanej rekojeści. A jednak “dają radę”. (m.in dlatego iż mają bardzo cienkie głownie i są zawsze dłuzsze niz te 10 cm)
Finowie też rzezali swego czasu masowo ruskich swymi “finkami” bez jelca. Opracowali specjalny chwyt by puukko (jego rekojeść to przeciwieństwo tego co nadaje się do walki , a ostrze zwykle nawet 10 cm nie miało!) przebilo się przez grubą zimową odzież…
Niemniej przepisy o 10 cm ostrzu (w Rosji) moim zdaniem są rozsądne.
95% czynności poza kuchennych przeprowadza się nożami z krótkim ostrzem. 7-9 cm to idealna długość. Dłuższe noże są potrzebne w kuchni a nie na ulicy.
Wspólczesny wynalazek nozy “survivalowych/bojowych” (dużych) jest kuriozalny.
To takie nie wiadomo co…
Teoretycznie ma zastapić jednoczesnie siekierkę, łom (po co? tego nigdy nikt mi nie wyjaśnił), nóż i maczetę.
Na nóż jest to zaciężkie, nieporęczne i za grube.
W porówaniu z łomem za słabe (nigdy mi łom nie był potrzebny, nie wykluczam iz komuś jest, ale wtedy chyba jednak będzie chodził z łomem, mocniejszy i sporo tańszy).
Mała siekierka (czasem lżejsza od tego wynalazku i zawsze kilka razy tansza) jest o wiele skuteczniejsza i poręczniejsza…
Jeśli chodzi o maczetę to jakoś też nigdy mi nie była potrzebna… Tradycyjna maczeta jest sporo lzejsza (by machać nią kilka godzin) i oczywiście smiesznie tania.
Gdzies mi sie o uszy obilo, ze szwajcarskie przepisy sa najbardziej restrykcyjne jesli chodzi i długość ostrza.
Masz rację…
Zdaje się nie może być blokowane i musi mieć poniżej 6,5 cm…
Dlatego klasyczny scyzoryk ma coś ok. 6 cm i brak blokady…
Informujemy, iż zgodnie z art. 4 i 5 szwajcarskiej ustawy o broni, sprzęcie i amunicji z 1988 roku zabrania się wwozu do Szwajcarii sztyletów, kordów i noży otwieranych jedną ręką: obrotowych, składanych, sprężynowych i innych z samowyzwalaczem oraz narzędzi, które mogą trwale zranić człowieka np. kastety, kije ostre gwiazdy i noże do rzucania.
Od maja 2001 roku do powyższej grupy zostały również zaliczone noże o ostrzu długości powyżej 5 cm oraz takie , których długość /razem z rękojeści/ przekracza 12 cm. Zakazane jest również wwożenie urządzeń wywołujących szok elektryczny oraz sprayów służących do samoobrony.
Podróżujący do Szwajcarii, którzy wwiózł ww. przedmioty muszą liczyć się z nieprzyjemnościami / grzywna, ew. zakaz wjazdu /
No to tylko do samolotu gorzej niż do Szwajcarii
Zastanawiam się jak w praktyce przestrzega sie lub interpretuje te przepisy.
Jedyny kraj w którym wszystko jest jasno objasnione to Niemcy. Tam masz nóż o ostrzu ponad 12 cm i nie masz zezwolenia? To przenosisz go lub przewozisz w kasetce pancernej…dokładnie tak samo jak “klamkę” (ciekawe co z zakupionymi w sklepie nożami kuchennymi się robi?).