Mi przepisali na bezsenność cukrzycową. I tyle. Nie popisuję się ale koleżance po prostu odradzam bo jak mi by ktoś kiedyś odradził nie ruszył bym świństwa.
@benasek ja mam dziwny rytm snu i czuwania, probowali chemii, konkretnie lorazepamu, ale jakosc snu jak po tym pisalam marniutka. A po tygodniu przestalo działać.
Innych juz nawet nie probowalam.
A uzaleznic sie mozna od wszystkiego.
O przesolonych potrawach nie wspominajac. Jak juz wsppmniales o soli. U mnie wszyscy narzekaja, ze nieslone…
Nasen odpuść. Pewnie Benasek potwierdzi że to nie tędy droga.
Nigdy.I to się już raczej nie zmieni.
Mnie zmusic do lykania jakichkoleiek pigulek, poza niezbednymi witaminami i mikroelementami jest ciężko.
Trzy razy obejrze i poczytam zanim dam się podtruc. Ale czasem trzeba.
Z bezsennoscia to bywa tak, ze wpada sie w bledne kolo- nie mozesz zasnac, bo ciagle myślisz, ze musisz zasnąć.
I to jest własnie problem. Nawet nie wiesz ile po mieście się włóczyłem, później po wiosce bo bałem się braku snu. I to właśnie jest najgorszy skutek uboczny.
Mnie się potrafi śnić, że nie śpię…
Ja siegam po książkę. Najlepiej taka ktora juz raz czytalam…
A ja idę na spacer, jem lekko na noc , załatwiam wszystko przed nocą. Obecnie biorę inny lek troszkę inny ale z przepisanych 8 tabletek zszedłem do 1.
To nie tak. Masz płytki sen i tyle.
Polecam przedszkole albo żłobek lub szkołę. Wystarczy w tym wrzasku i kotłowni spędzić parę godzin (czasem i po godzinie cię łapie, jak się bardzo drą). Potem trochę zwyczajnej codziennej krzątaniny i padasz z nóg…no chyba, że dochodzi mobbing to niekoniecznie z tym snem jest ok.
Aha-oprócz tego jako środek antykoncepcyjny ta praca też się sprawdza.
ps oczywiście grypa, RSV, krztusiec, mykoplazma gratis a oprócz tego kontakt z owsicą, ospą i odrą. Zwali z nóg każdego przy obecnej wyszczepialności.
Społeczeństwo zazdrości od dawna nauczycielom.
Albo wojsko. Pamiętam sytuacje gdzie się podczas marszu zasypiało.
Ja nawet nie wiedzialam, ze jest cos takiego?
Ja też
W wojsku to masz jakiś plan a jak jest poligon to wiadomo, że symulacja walki. Z dziećmi tak nie ma - tam jest poligon i zgiełk bitwy cały czas. Na tym polega ten podstęp - te niewinne miłe istoty potrafią z ciebie wypompować wszystkie siły a same błyskawicznie się regenerują jak w grze… I do tego inhalacja gazami bojowymi non stop (mikroby) a w porze letniej mikroby zastępuje upał i zaduch.
Mało wiesz o wojsku. Aha ja piszę o wojsku dawno temu.
W wojsku możliwość pospania to było marzenie każdego młodego żołnierza.
Zasypiało się w każdej wolnej chwili. Nawet na stojąco, bo na siedząco to już był luksus.
I o tym pisałem