Czy macie jakieś większe obiekcje względem robaczywych owoców?

Ja właśnie to zrobiłam, tylko że w pełni świadomie, znaczy od razu wiedziałam, że są robaczywe i uznałam, że mam to gdzieś.
Dobre były.
A w ogóle to one nie czują bólu ani nic, nie mam wobec nich większych skrupułów. I podobno bezkręgowce mają bardzo dobrze przyswajalne białka. No i zarazić się od nich niczym nie można, chyba najbezpieczniejsze mięso. A tutaj-zjedz wołowinkę, wieprzowinkę, kurczaczka, zdrowe, wartościowe…
Robak w czereśni? Fuj, trzeba wyrzucić wszystkie, jesteś obrzydliwa, zatrujesz się!
O tak to wyglądało, bo wcześniej była próba namówienia mnie do zjedzenia mięsa ssaczego :smiley:

4 polubienia

Śmieszne jest to, że picie alkoholu, jak wiadomo, wpływa na orientację w terenie, równowagę itp. Te z kolei są kontrolowane przez móżdżek, na który właśnie wpływa alkohol i upośledza jego działanie. Półkule móżdżku (móżdżek też jest podzielony na półkule) łączy strultura zwana właśnie robakiem.
I zalewanie robaka zyskuje nowe, całkiem sensowne znaczenie.
Taka ciekawostka :slight_smile:

7 polubień

Mądrego dobrze posłuchać.

1 polubienie

nie ma to jak naukowe podejscie :wink:

2 polubienia

Nie musisz się tłumaczyć. Ja po prostu jestem obrzydliwa. Mnie niektóre rzeczy brzydzą, ale nie żebym negowała :laughing::sweat_smile:

To był w sumie cytat ze strony, której się dzisiaj musiałam tłumaczyć :wink:

1 polubienie

Co tu się tłumaczyć…w dzieciństwie zjadłam wiele robaków, właśnie np. w malinach :smiley:

1 polubienie

@vera223 dodam że też nie czuję wyrzutów, zwyczajny łańcuch pokarmowy.

1 polubienie

Do niedawna nawet nie wiedziałam, że w malinach mogą być, jadłam jak leci…znaczy…dalej jem jak leci, ale teraz wiem, że mogę mieć maliny wzbogacone białkiem :wink:

3 polubienia

Te zrywane z krzaków, co czwarta robaczywa.

Mogą mogą, szczegolnie, gdy je się prosto z krzaka :smiley:

A skąd maliny, jak nie z krzaczka?

.wykopane jak kartofle?

Nie zawsze je się prosto z krzaczka, tylko kupuje w sklepie, a wtedy pasażerowie bywają wytrzepani lub podczas mycia zauważeni.

Dobrze, że po… @anon44086484, bo ja miałam historię z czerniną jako dziecko, którą zjadłam z wielkim smakiem, no i… za wcześnie mi “mądrzy gospodarze” powiedzieli z czego ona była zrobiona !
Haftowałam dalej jak widziałam, tyle Ci tylko powiem !
No i uraz mam do dziś.

3 polubienia

Czy Ty wysiadasz ze środka lokomocji, w którym, mimo że trzęsie, zapewnione są wszelkie inne warunki rozwoju?
Taki robaczek w malinie, śliwce, czy czereśni nie posiada nawet błędnika, który by go informował o zmianach pozycji jego tłustego ciałka. Cel jego pobytu w owocu jest z góry określony i nawet kąpiel w w wodzie go z niego nie wytrzebi.
Jedyna możliwość, to usunięcie go siłą.
To z kolei, jako praco- i czasochłonne przyczyniłoby się jedynie do jeszcze mniejszego zysku w naszej nieharmonijnej ekonomii.

2 polubienia

@ZiraaeL , tak z ciekawości, co takiego reklamujesz określając się jako “Regularny” :wink:

1 polubienie

Eee nigdy nie sprawdzam, jem jak leci!

Ja przu myciu zauważam robaczki w malinach, może okulary zmień - i usuwam siłą. Podobnie jedząc krzaka można to zrobic jeśli się zwraca uwagę. Podobnie w pudełeczku czasem widziałam pasażerów.
Masz straszne problemy widzę. Gdybym miała tak problemowe życie, zmęczyloby mnie po miesiącu. Teraz wiem dlaczego masz tendencje w zamęczaniu innych :no_mouth:

No tak, ze sliwkami tez tak mam. Ale to dlatego, ze wyjmuje pestki…:slight_smile:

A znasz owoce z rybami w srodku???:slight_smile:

1 polubienie