Sprawa dotyczy praw autorskich, a dokładniej wykorzystywania kupionych w sklepie serwetek do innego celu niż są one przeznaczone.
Czy bawiąc się dekupażem (naklejanie serwetek na rożne przedmioty) i sprzedając tak ozdobione rzeczy łamie się prawa autorskie projektanta tychże serwetek? Czy muszę wykupić prawa autorskie? Gdzie? Skąd mam wiedzieć od kogo (na opakowaniu serwetek nie ma takich danych)?
Wiem, że dla własnych celów mogę ich używać jak chcę, ale przy sprzedaży ponoć już nie. Słyszałam, że w Niemczech płaci się wysokie kary (ok 500 euro), u nas ponoć też już zaczynają. Wiem też, że większość digów, obrazków, napisów, wzorów, chroniona jest prawami autorskimi, można sobie wykupić abonament i wtedy bezkarnie ściągać, co potrzeba. Ale zakupione serwetki???
Nie slyszalam zeby u nas placono za to wysokie kary. A wyrobow takich i podobnych spiotykalam bardzo duzo! przy okazji roznych imprez i festynow
Ale niemieckie prawo jest tak szczegolne/drobiazgowe ze wystarczy pominac jeden szczegol i juz jest ok
A stragany bozonarodzeniowych majsterkowiczow sa pelne takich rekodziel
Kupwac chinskie. Tam moze o prawie autorskim ktos slyszal, ze to ktos wymyslil? A tak serio? Na serwetkach jest napisane, ze wzor zastrzeżony?
Watpie,by wzor serwetek,mial zastrzezone prawa.
Przeciez krawiec tez przerabia wzorzyste materialy na ubrania…
Chętnie włączyłbym się do dyskusji, ale, niestety, w temacie nie mam nic do powiedzenia.
To nie jest taki proste.
Drobna zmiana,juz zwalnia od odpowiedzialnosci,za nieprawne uzycie wzoru.
Moj byly szef mial taka sprawe z Angielska firma obuwmicza.
I co,nic,nasze buty mialy jedna dziurke do sznurowek wiecej,niz te angielskie.
Na tym bazuja Chińczycy.
Ich CE od europejskiego oznakowania produktu rozni sie tylko odlegloscia liter.
Tu chyba bardziej chodzi o reklame,bo zwykle glosno jest o takich sprawach.
Nie, chodzi o znaki towarowe
Zreszta w UE jest potezny urzad do tych spraw - siedzbe glowna ma w Alicante. Kolejna kosztowna unijna urzednicza zabawka, bo pozytek z tego niewielki.
Nie ma nic na ten temat
To sie nie przejmuj.
W koncu tapeciarze tez nie placa.
Raczej są łamane prawa autorskie jeśli to wzór zastrzeżony, powinien być stosownie oznakowany - obejrzyj opakowania, czasem jest taka adnotacja.
Jak nie ma to zakładasz iż nie jest prawnie chroniony…
Tapeciarze, to co innego, wykorzystują tapety zgodnie z ich przeznaczeniem. Ja zarówno tapety, jak i serwetki używam do innych celów niż producent by chciał
Skąd mam wiedzieć, że akurat ten wzór jest zastrzeżony? Jeśli jest zastrzeżony, to powinno to być gdzieś zaznaczone - tak? A skoro nie ma, tzn, że mogę wykorzystywać dla celów komercyjnych - tak?
Jeżeli nie masz pewności tak do końca, to maźnij coś malutkiego na naklejonej serwetce (nawet kropkę czy kreskę) i to już nie będzie ten wzór
Jeśli nie ma na każdej serwetce napisu wzór zastrzeżony czy znaczka copyright to niech się wypchaja.
Tak, to jest sposób, zresztą często wyrywa się poszczególne elementy, miesza ze sobą tworząc inny wzór. Ale skraperka z Niemiec ostrzegała na fb, że nie ma z kim dyskutować. Dostała karę (mandat?) i już. Pewnie, ze można się odwoływać, ale to jednak kłopot. Jak na razie nikt w Polsce o takim mandacie nie słyszał, ale… ciekawa jestem co na to nasze prawo.
Szukaj przepisów dotyczacych ochrony wzorów przemysłowych. Wiudze że w sieci jest tego dużo jednak strony nie pozwalaja mi ich przeglądać (bo jestem anonimowy w sieci to mam bana na wiele stron)