Czy nie widać od razu, że to dzieło ognia, bytu szybkiej przemiany,

Dobra nie dogadamy się. Zgadzam się z tym co mówisz ale mi chodzi chyba o coś innego :rofl:

1 polubienie

Mógł mieć wcześniej niejedną okazję jeść je, np. babcia go namawiała i uzależniała, albo i Ty przy okazji swego obiadu.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, że moje dziecko w czasie kiedy są mu potrzebne różnego rodzaju składniki odżywcze do prawidłowego wzrostu i rozwoju je same owoce!!!

1 polubienie

Założyłbym się, że dzieci wybiorą dojrzałe, słodkie owoce. Nieraz już na Pytamy przytaczałem badania, jakimi poddawano niemowlęta urodzone bez mózgu, żyjące tylko kilka godzin, na co one potrafią reagować. Otóż nie reagowały na błyski latarką w oczy, na głośne huki z korkowca przy uchu, nawet na kłucia igłą i przypalania zapalniczką, ale gdy im posmarowano wargi słodkim syropem, oblizywały się z lubością, co świadczy, jakim słodkość jest podstawowym, pierwotnym bodźcem u ludzi.

coz moge Ci powiedziec - akurat tego na surowo zjesc sie nie da.

nie podstawowym bodzcem a wody plodowe sa slodkie - wiec jest to jedyny smak znany po przyjsciu na swiat.

Bo tak zostałaś urobiona, @Bocca-Lupo . Owoce są różnorodne i zawierają wszystkie wartościowe składniki, mikroelementy, witaminy, białka. Gdyby tak nie było, to co miałyby powiedzieć wielkie, silne, zdrowe roślinożerne, odchowujące swe zdrowe potomstwo bez lekarzy, leków, medycyny, odżywiające się głównie trawą i liśćmi, nieporównanie mniej wartościowymi od różnorodnych, dojrzałych, słodkich owoców drzew i krzewów.

Ile mąż z Tobą wytrzymał, @okonek, z taką przekorą?

Różne gatunki są harmonijnie predestynowane do odpowiedniej bazy pokarmowej.

Pewnie wybralyby cukierki, ale te są też nieharmonijne, w przeciwieństwie do dojrzałych, słodkich owoców.

To ja myślałem że słodkie to znaczy cukierki. Owoce nigdy nie kojarzą mi się z SLODKIE :rofl:

To dziwne, bo ja jak jem słodkie winogrona, to potrafią mnie drapać w gardle od tej słodkości.

A te wody płodowe są słodkie pewnie dlatego, że kobiety w ciąży nie preferują słodkości, lecz różną syfiastość, ale nawet jeśli ją preferują, to przecież zapewne źle ani nieharmonijnie nie postępują.

Do smierci.

2 polubienia

To żyje jeszcze?

Niestety nie, nieharmonijny rak.

1 polubienie

Podobno najgorsze dla zdrowia są stresy, w tym z niedopasowania.

Akurat o dopasowanie to sie nie martw, byl jeszcze bardziej nieznosny ode mnie.

1 polubienie

To już lepiej poznawać charakterki wirtualnie, z netu, poza wpływem cielesnym diabłów podskórnych, choć kol. @birbant pewnie ma inne preferencje.

1 polubienie

Powiem Ci, @okonek, ze współczuciem, że jeśli straciłaś męża, to może to ma wpływ na Twoją przekorność, co może Cię usprawiedliwia, bo masz duży potencjał intelektualny, ale trudno byłoby wytrzymać z taką przekorą.