Pamietam to dokladnie.Nie zwracam na to juz od bardzo dawna,najmniejszej uwagi.
Ja również. Kiedyś jajka były nie zdrowe. Ale zawsze jadłem dużo jaj tak na prawdę 2-3 razy w tyg. Smalec był nie zdrowy… A na prawdę zdrowszy niż olej.
Bez jajek to tak jak bez herbaty.Chyba bym nie przeżył
A herbata podobno też nie zdrowa… Mam całą szufladę herbaty w nowej kuchni. I ta szuflada tylko do herbaty jest.
Margaryny nie jadam.
Smalec na winegrete niespecjalnie sie nadaje
Olej też nie. Ale to inna bajka.
Jajka gotowane jedyna potrawa do której daję sól… przy gotowaniu
No to juz jakis idiota musial precyzować dla swych obłąkańczych ideii.Malo jest tak zdrowych napojów jak gorąca herbata.
A i też znam zasady parzenia. Herbatę parzy się w 87 stopniach nie w 100. Oczywiście nie każdą ale…
bez przesady- powinno sie kilogram soli zjadac, na rok oczywiscie,
ja bardzo malo sole - a jak komus malo to na stole jest solniczka.
Ale w wszystkim sól jest.
I to następne kłamstwo. Sól morska/alpejska zdrowsza. Trza z 2 tony by to odczuć.
nie we wszystjkim - w produktach wpoc i calkowicie przetworzonych i nawet domowych wekach bywa jako po czesci konserwant, ale w swiezych nie ma.
akurat ja musze ostroznie z sola, wiec temat przerabialam.
w sumie istotniejsza jest rownowaga jonowa - potas - sod, wiec odrobina soli do pieczeni wolowej czy pomidorow nie zaszkodzi.
ale juz pomidora do kanapki z szynka nie trzeba.
a po to sa roznego rodzaju przyprawy (byle nie gotowce, bo tam i sol, i glutaminian garsciami dodaja) zeby zmysl smaku z powodu braku soli nie cierpial.
mi do kanapki trzeba pieprzu.
A wołowina… soli się po zamknięciu porów.
zgadza sie po obsmazeniu, ale troche posolic trzeba.
no chyba, ze tatar
tatara się nie smarzy.
Powoli czyli nie wpedolic wszystkiego w 5 minut a naprzyklad w 15?
Ja tam jak zostanie to przerabiam na kotleciki, zeby sie nie zmarnowaly.