Czy odżywiasz się zdrowo?

Proste pytanie. Uzasadnij.

1 polubienie

Staram sie jesć mało mięsa a sporo warzyw i owoców. Pije mało mocnego alkolholu. Jakos zyje zdrowo (odpukać)

2 polubienia

Nie zastanwiam się nad tm. Każ∂y wie, że od la* nie jem m•ęsa, zatem większość mojej diety stanowi• wrzywa i owoce. Czy to zdrowe? Zale•y jaką tezę ma udowodnć naukowiec :wink:

1 polubienie

Nie wiem.
Na pewno roznorodnie.

1 polubienie

Nie; jem i piję to co lubię. Jem dużo ryb, owoców - bo lubię, ale jem też sporo słodyczy - bo też lubię.

3 polubienia

mam zbilansowaną dietę.Na jgorsze było jak byłem wegetarianinem. U mnie nie da się tak żyć.

1 polubienie

Jabłka zapijam różowym Chantrè … sałatki zagryzam Tzatziki i jak nie pada to żyje energią słoneczną…ups mam alergię na słońce .
Ogólnie jak najmniej mięsa z masowego chowu, ogólnie mięsa, dużo warzyw i jabłek…… Z fast foodów to yufka lub kebab

Wg kryteriów mass mediów nie, ale wychodzę z założenia, że ważny jest też sposób jedzenia. Przede wszystkim trzeba jest jeść z umiarem i powoli. Tak jedzą m.in. Japończycy i dożywają 100 lat.

3 polubienia

Słuszna uwaga @Daniel86, bo tak powinno się jeść.
Nie w tym rzecz co jemy, lecz w jakich porcjach i proporcjach.
Idąc tym tokiem rozumowania.
Nie odżywiam się zdrowo :grin:

2 polubienia

“Zdrowa dieta” to pojecie wzgledne. Co co jemy, a raczej jesc powinnismy to wpadkowa genetyki, nawykow i miejsca gdzie mieszkamy a nawet pory roku (a dokladniej flory i fauny zyjacej w naszym ukladzie trawiennym, a ta ksztaltuje sie w zaleznosci od tego co jemy)
I tu zaczynaja sie problemy z raznego todzaju zemstami faraonow, bigosem popijanym mlekiem. Jak ktos się przez lata odzywia wyjalowionym jedzeniem to po kromce razowca z twarogiem i kiszonum ogorkiem bedzie umierac nie wychodzac z WC.
Dlatego ja np. zawsze po przyjezdzie do Polski stosuje szczepionke w postaci prawdziwego żurku na kielbasie, golonki z puree z grochu i kiszonego ogorka z beczki. Jak te tluszcze i kiszonki przetrwam to dalej idzie z gorki.
Pomijam diety specjalistyczne dla osob z problemami przyswajalnosci niektorych skladnikow, chorob typu miazdzyca, cukrzyca, dna moczowa etc. Te dla osob zdrowych niekoniecznie musza byc zdrowe.
Ogolnie? Jedzta co chceta :grinning:.
I oby tylko takie problemy ludzie mieli, jak co zjesc, a nie martwic sie czy w ogole beda mieli mozliwosc cos zjesc.

3 polubienia

Nawyki?
Obecnie mam kilka potraw, których nie lubię, kiedyś się nimi zajadałam. I odwrotnie.
Mój organizm w każdym nowym miejscu musi się zaaklimatyzować.
Żołądek również.

Diety mam w nosie. Jem co lubię, nie patrzę na kalorie (podobno powinnam).
Najedzony człowiek- szczęśliwy człowiek. Wolę być pulchna niż pomarszczona :joy::stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Podobno tylko krowa nie zmienia pogladow. Bo czlowiek nawyki zywieniowe na pewno zmienia. :grinning:
Choc jakies tam sentymenty ze cos bylo super pozostaja. Czasem koncza sie rozczarowaniem. I nie mozesz zrozumiec dlaczego cos bylo smaczne, a teraz paskudne?

1 polubienie

Teraz akurat pyrczy mi rosół.
W dzieciństwie największą karą za grzechy było dla mnie zjedzenie kurczaka z rosołu.
Bez smażenia? Nie z rożna? Blee :grimacing:
A teraz? Mniam :grin:

1 polubienie

U mnie bigosik.
Co prawda kapusta niemiecka ze sloika a grzyby (swieze) z chinskiej hodowli, sliwki kalifornijskie to i tak ciagle jest bigos.
Mysliwski, bo ile trzeba sie napolowac, zeby skladniki zgromadzic?
A kurczak od stycznia jest na cenzurowanym, to znaczy na ten rodzaj drobiu patrze z obrzydzeniem. Indyk gora…

1 polubienie

Ostatnio kaczkę polubiłam. Szczególnie pieczoną. Indyk mi nadal śmierdzi.

1 polubienie

Kaczka to w strefie medalowej zawsze. Ale tu ciezko kupic bo kraj polpustynny i warunkow do hodowli za bardzo nie ma.

1 polubienie

Wiadomo. Szkłem tyłka nie podetrzesz. Ja tak mam z owocami morza z marketów, które obok nich nigdy nie leżały…

1 polubienie

Nie zadaje sobie takiego pytania zbyt czesto.
Od 20 lat,nie palę.Nie jadam świnstw jak batony snikers czy mars,ilość chipsow to moze 1-2 paczki na rok [nigdy za wlasne pieniadze! :wink:] nie pijam coli oraz przede wszystkim najgorszej trucizny czyli napojów energetyzujących.Jadam masło a nie smarowidła.Jadam 2 razy dziennie.Ten trzeci,wieczorny raz to tylko imprezy.Normalnie nigdy nie jem po godz. 19.Co innego w pracy ale to juz siła wyzsza…Jadam bardzo duzo owoców,nie pijam znienawidzonej wódki…
Za to uwielbiam wystawne śniadania! Podobnie jak obiady ktore coraz bardziej lubie celebrowac na włoski styl.Z winem ,pikantnymi oliwami,makaronami,szynkami i resztą rozmaitego miesa,od ktorego niech nikt nawet nie próbuje mnie odciągać!!!
I czuje sie bardzo zdrowo bo tego nie ocenia sie w oderwaniu od stylu życia.Np. aktywności sportowej.A ta u mnie jest bardzo wysoka.

1 polubienie

@efka Kurczaka czy kury? Bo to duża różnica.

A wyobraź sobie że nas przez dobre 10 lat oszukiwano że masło złe a margaryna zdrowa…

1 polubienie