Czy PiS przejęło ten serwis? Bo blokuje on moje uświadamiające tematy

Bo ja wiem? Wino marki wino to jeszcze pol biedy, sle jak można bylo bez szkody dla zdrowia pic łódzkie piwo?


Co prawda, takie zamykane wielorazowo to tylko butelki oranzady pamietam, bo mnie juz dotyczylo nowoczesniej kapslowane. Ale nalepki sie zgadzaja. Wzornictwo rzadko sie zmienialo wtedy. Klient bez krawata i malo wymagajacy byl.

1 polubienie

Pamiętam to Ł.ódzkie. W nim zawsze coś pływało.

1 polubienie

Myszy tez się trafialy, Misiowi groziłoby bezrobocie.:stuck_out_tongue_winking_eye:
Ja przez 4 lata liceum mialam po drodze browar (obecnie jyz nie istnieje), wiec dzien bez zapachu zacieru od rana byl dniem straconym.

1 polubienie

Malownicza ruina z browaru zostala…

W tamtych jedynie słusznych czasach oprócz obowiązkowego osadu i mętów, nie tylko myszki w piwach bywały. Ja widywałem ćmy i inne owady. W Słupskim i koszalińskim Bosmanie, najczęściej.

1 polubienie

@waranzkomodo wiesz czym się różnią piloci od Harmisia? Pilot nie powiedział sobie ooo będę waszym pilotem i wsiadł w samolot. Piloci w przeciwieństwie do kolegi mają ukończone wiele kursów, zrobili wiele testów , oblatali swoje więc mają doświadczenie, zostali przebadani przez wielu lekarzy sprawdzających stan fizyczny i psychiczny organizmu. Wykazali się wiedzą , umiejętnościami i samodyscypliną. A czym nasz kolega się wykazał? Butą ,brakiem pokory, pokazami niezrównoważenia, brakami wiedzy, uleganiem niewiarygodnym autorytetom a przede wszystkim nienawiścią do swojego gatunku.

1 polubienie

Ja pamiętam inne podłe… Kujawiak. Było podłe, na 2-3 lata zrobiło się pycha mimo że było tanie. I zdecydowano o zburzeniu browaru. Zaś firma która kupiła prawa do nazwy zrobiła z tego niepitne szczyny. Swoim czasie w Kujawiaku też potrafiło co nieco pływać.

Owady to byl standard niewarty wspomnienia.
Niczym zupa regeneracyjna z wkladka mięsną…

1 polubienie