Pięknie napisane!
Nie chodzi o to , że piękne napisane,
@Leone_Marco jest jednym z nielicznych , którzy mogą coś powiedzieć na temat życia w związku w ogóle, należymy do grupy osób które męczą się z jednym partnerem ponad 30 lat
Mój staż małżeński to tylko 14 lat. Gdybym powiedział, ze ten okres, to cud - miód - malina, skłamał bym. Ale, z drugiej strony, to był bardzo dobry przedział czasowy w moim życiu. W tym związku o wiele więcej, zdecydowanie więcej, było dobrego, niż złego. Jestem pewien, że gdybym nie owdowiał, byłoby to już 46 lat naszego małżeństwa.
Śmierć to nie to samo co rozwód (((
O tym właśnie nieskromnie chciałam napisać , że lubimy mieć odpowiedż na wszystko , w kilku słowach potrafimy dokonać oceny związków, bez bagażu doświadczeń i lat spędzonych razem.
I jak to bywa w zyci7.
,Raz na wozie,raz pod wozem’’
Istotne,ze ciagle razem i jeden drugiego wspiera w trudnych chwilach.
Co nie znaczy,ze nigdy nie dochodzi do klotni.
Bo klotnia w dobrym malzenstwie,to taki reset,kazdy powie,jakie ma zale i wraca sie do codziennosci,by naprawic mankamenty.
Ponoc najczesciej malzenstwa,ktore sie nie kloca,rozpadaja sie.
Im bardziej kogoś kochasz, tym większe masz wymagania i oczekiwania, jeśli partner się zbiesi, zaczyna się bonanza, nie kłócą się tylko ci, którym wszystko jedno jak przeleci dzień
Mysle ze to dlatego, ze wszystko w sobie dusza…
Zobacz jak my sie rozumiemy.
Wrecz przykladowo bysmy sie klocili)))
Nie rozumiem,dlaczego,jezeli cos mi nie lezy uwspolmalzonka,mam dusic w sobie.
Wiele rzeczy robimy nieswiadomie,wystrczy ze ktos zwroci nam uwage,ale dlaczego ma tobyc,ktos obcy.
@Leone_Marco podrywasz mnie ?
Gdybym umial cofnac czas o 40lat,to pewnie tak)))