Czy prawica jest naprawdę taka głupia, że nawet nie rozumie ironii?

Jeremy Clarkson, żartem powiedział, że w obliczu kłopotów jakie ma Wielka Brytania, wolałby się przeprowadzić do Polski. Niektóre nasze prawicowe portale już są wniebowzięte pisząc peany w stylu “Polska - wielki Naród”.
Jakim trzeba być palantem, by nie jarzyć ironii i to w ustach znanego prześmiewcy i ironisty?
KLIK

6 polubień

Wyglada, ze spragnieni miłości, tylko nie chca sie przyznac, ze jakiejkolwiek.
Mi sie juz Czarnek z Czarneckim zaczynaja mylic…

2 polubienia

Ludzie o niskim IQ nie wyczuwają ironii ani sarkazmu :person_shrugging:
Prawda jest taka, że Polska nie jest wspominana w WB w jakimkolwiek kontekście. BBC mówi o byłych koloniach brytyjskich, nawet o Węgrzech, ale nigdy o Polsce. To świat dla nich odległy i mało znaczący. Kilka razy słyszałam wzmiankę o Polsce w kontekście II wojny światowej, szanowani są piloci polscy, są nawet pomniki na ich część. Ale współcześnie sprawy polskie Anglików nie interesują i jako kraj nic dla nich nie znaczymy. Spotkałam się z pytaniami czy są u nas McDonaldy, a na wieść o tym, że mamy sklepy sieciowki te same co w UK, niektórzy byli bardzo zaskoczeni. Owszem wielu Anglików przyjeżdża do tego naszego dzikiego kraju, ale ciągle wiedza na nasz temat, naszej polityki, życia jest minimalna. Nawet to trochę smutne wiedząc ilu Polaków “zasila” ten kraj. Ale faktów nie zmienisz.
Niektórym Polakom przydałby się kubeł zimnej wody na łeb.

7 polubień

Tesco wlasnie z Polski (jako jedynego kraju wschodniego) sie wycofalo.
jakie przyczyny? tego nie dojdziesz - moze byc od nietrafionego asortymentu (w co watpie) poprzez fatalne zarzadzanie miejscowych “specow” od marketingu po radosna tfurczość jesli chodzi o przepisy podatkowe i godziny pracy?
od razu - nie jestem zwolenniczka zamykania sklepow bo swieto - te sprawy powinien porzadkowac kodeks pracy zapewniajacy odpowiednie traktowanie pracownika, a nie wydumane paragrafy grozace grzywnami, wiezieniem i ekskomunika.

2 polubienia

Tajemnica poliszynela dlaczego się wycofał. Tu ma się dobrze, ale nie korzystam, chyba że chcę kupić kapustę kiszoną (mają półki z polską żywnością), wolę Sainsbury’s :wink:

3 polubienia

ciekawe jak dlugo te polki z polska zywnoscia sie utrzymaja?

1 polubienie

Czarnecki bardzo znielubił UE, ponieważ musiał oddać pieniądze, które jej zwyczajnie ukradł. W Polsce by to przeszło pod tymi rządami, Ale ta UE, dziwna jest jakaś. Być przy żłobie i nie kraść? To się takim Czarneckim w głowie nie mieści.

5 polubień

Nie, no chyba będą, czasem w lokalnych sklepikach też są polskie produkty. Kiedyś weszłam do takiego małego sklepiku u hindusa niedaleko Heathrow, a tam polskie piwo, kabanosy, śledzie :sweat_smile: Moja radość nie miała konca. Opłaca im się, bo Polaków jest wszędzie od groma.
Poza tym w wiekszosci miast i nawet małych miejscowości są polskie sklepy np. w takim małym Bognor Regis jest ich aż 4.

2 polubienia

W Tesco robiłem kiedyś zakupy ale mnie strasznie wkurzyli, co miesiąc przestawiali towary na półkach, tak, że trzeba było latać po całym markecie by coś znaleźć. Potem przerzuciłem się na zakupy on-line i tu też to samo, po pewnym czasie zmienili stronę do zakupów likwidując personalizowane listy zakupowe, czyli za każdym razem musiałem szukać swoich towarów w całym katalogu. Powiedziałem im bye-bye.

3 polubienia

ja tam nie marudzilam Lodz to nie Warszawa, a byli jednymi z nielicznych gdzie mozna bylo mamie zrobic zakupy online.
a fakt, ze w sklepach za rozowo to juz 10 lat temu nie bylo, tyle, ze calodobowe :wink:

1 polubienie

A sheldon cooper ma iq 187 i tez nie wyczuwa :rofl::rofl:

1 polubienie

A tam. W niemczech w ogole nie ma Tesco XD

Nie trzeba być palantem, tylko prawicowcem. Masz na to moje słowo… :wink:

A ty nie jestes prawicowcem?? Xd

1 polubienie

A co to ma do rzeczy? :wink:

1 polubienie

No w sumie…

Kodeks Pracy o fikcja, tylko papierek. Podobnie, jak Inspekcja Pracy. Mogę temat rozwinąć, ale chyba nie o to chodzi.

2 polubienia

Za to jest aldi i lidl. U mnie tez nie ma tesco, ale sieci dyskontowych i marketow nie brakuje. Pomimo to, ze konkurencja duza i jeszcze bazary-rynki co tydzien nikt nie narzeka. Wiekszosc poza sezonem w niedziele nie pracuje, ale to ze wzgledow ekonomicznych, nie ze zakaz. Za to mamy prohibicje (poza knajpami, a restykcje godzin otwarcia zniesiono) od 22 do 7. Ma to swoje uzasadnienie, problem botellonow czyli mlodziezowego chlania i zalewania sie w trupa pod chmurka bardzo sie nasilil wraz z testrykcjami covidowymi
Ale kto nie jest zapobiegliwy i zapasu w domu nie ma? Z hurtowni bez marży to i do domu przywioza. Najgorsze to jak sie usiluje wlazic z kopytami tam gdzie rozwiazaniem jest zdrowy rozsadek.

1 polubienie

Też robiłam u nich online gdy byłam w PL.
Mogę podpowiedzieć że teraz jak wracam do PL to robię zakupy przez Glovo, przywożą zakupy z Biedronki. Albo Piotr i Paweł ale są drożsi.

Piotr i Pawel juz nie istnieje…