Czy ruiny zamku to miejsce publiczne?

@joko Też bym się czuła nieswojo wiedząc że sąsiadka mnie podgląda - widać że musi mieć sporo czasu wolnego. W latach 80 i 90tych, jeszcze na moim dawnym osiedlu - w bloku który sąsiadował z moim - mieszkała kobieta, na drugim pietrze - cały czas siedziała w oknie - było zamknięte lub otwarte a ona cały czas tam była - o której by nie spojrzeć. Wiedziała wszystko o wszystkich - kto, gdzie, kiedy o której.
Innym znowu razem, moja Mama - która jest dalekowidzem, mówi do mnie - zobacz, tam w bloku na przeciwko - na 8 pietrze ( blok był dobre 80 metrów od nas - mieszkaliśmy na 1 piętrze) maja kota i ten skubaniec sobie po parapecie chodzi. Okulary nałożyłam, wzrok wytwarzam i rzeczywiście biało-czarne kocisko po parapecie przechadza się. Przyglądam się - ludziska z ósmego okno maja na odzież otwarte - niby jakaś firana, ale widać że tam ktoś przyczajony z lornetką, w okna naszego bloku bezczelnie spogląda…

4 polubienia

I według mnie to właśnie takie zboczuchi latają po ruinach i klikają foty kochankom lub ich nagrywają. Wstrętni podglądacze.

4 polubienia

Ale przecież nie chodzisz bez bokserek to nie wiem,co Ci szkodzi? :thinking: …a spróbuj tak bez i zobaczymy co będzie :joy:

3 polubienia

Ja to za leniwa jestem nawet, żeby jakieś pikantne fotki sensacyjnie rozprowadzać :(;(

1 polubienie

A czy ja istnieję po to, by zapewniać rozrywkę wścibskiej babie? Co mi szkodzi? A to, że nie mam ochoty na to, by mnie śledziła i obserwowała. Moje życie prywatne to nie teatr ani nie serial i należy tylko do mnie.

3 polubienia

Ciekawe, czy Teresa ogoliła nogi na wypadek jakby miał ją ktoś podglądać? :thinking: :sunglasses:

3 polubienia

Nie wiem, ale kto by ją podglądał? Komu by się chciało? Ludzie mają ciekawsze zajęcia od podglądactwa. Takie zboczuchi nie są takie częste.

2 polubienia

Może Teresa w taki sposób rozumie podtrzymywanie znajomości…nigdy nie będziesz się czuła sama :roll_eyes: trochę jak skazany w więźniu z wizjerem w drzwiach. Wielki brat nie śpi…

1 polubienie

Nie czuję się sama, bo nie jestem sama i nie mieszkam sama.
Ona jest sama, fakt, ale jest wredna, więc może dlatego.
A od niej odgrodziłam się bardzo skutecznie.

2 polubienia

Monitoring domowy :smile::smile::smile:
Co do kota spacerujacego na 8 piętrze? To bym zareagowala. One nie spadaja na 4 łapy. Z tej wysokosci jesli im uda sie przeżyć to poturbowane wychodzą.
Co do ciekawosci?

Nie zyjemy w prozni

2 polubienia

Z zalaczonego obrazka widać, że kobitka uprawia polska szkołę jazdy :rofl:

Widzę, że koledze się wzrok przez internet wyostrzył :roll_eyes:

1 polubienie

Nie ma co się stresować nią, bo od przewlekłego stresu sie potem choruje i np. menopauza się zaczyna wcześniej (dziś był artykuł o tym) :frowning:

2 polubienia

Nunu - tak naprawdę, to ona dla mnie nie istnieje, bo mi się kiedyś naraziła (istnieją na tym świecie ludzie, którzy nie istnieją dla mnie i choćby nie wiem co wyprawiali, to ani się nimi nie zainteresuję ani nie zdenerwuję - nie są tego warci). Jestem skutecznie zasłonięta. A ona? A co mnie ona obchodzi? :wink:

2 polubienia

Czasem człowiek nie pogoni gada a potem się okazuje, że gad knuje…mnie kiedyś taki jeden “tykał”. Miał brudne nogi i kupowałam u niego kartofle. Okazało się, że ktoś mu coś o mnie powiedział i dziad myślał, że jestem obrzydliwie bogata :roll_eyes: Udawałam, że nie słyszę jak mnie tykał i zastanawiałam się, czym sobie zasłużyłam…czy może tym, że przechodziłam obok bazarku codziennie idąc do pracy?

2 polubienia

Moja sąsiadka była “pogoniona” i to dość ostro, ale ona z tych, co to jak na nią naplujesz, to powie, że deszcz pada.
Kiedyś wpadała do mnie na kawkę, była częstowana czymś słodkim…
A teraz? Jak czegoś chce, to trzymam ją na wycieraczce i pożyczam tę cebulę lub odrobinę octu, a na drobne kłopoty komputerowe czy inne odpowiadam :nie znam się. :smiley:

4 polubienia

W sklepie na I widziałam parawany. I w tym na J też chyba są :sunglasses:

1 polubienie

Ja też czasem parawany widuję. Pewnie bywa na nie zapotrzebowanie :joy:

2 polubienia

Zaslonka, izolacja wzrokowa?
Działa

Czy to ma być jakaś rada dla mnie???
Bo informuję, że żadnej rady nie potrzebuję. A zasłonki, to już w ogóle. Po co mi zasłonka? Co bym miała z nią zrobić? :thinking:

1 polubienie