Czy są jakieś mitologie, gdzie stworzycielkami świata są żeńskie bóstwa?

Jak w pytaniu. /////

1 polubienie

Eurynome .

1 polubienie

za wiki
Gauteovañ – u Indian Kagaba wielka Bogini-matka i stworzycielka świata oraz złych duchów. Znana także pod teonimami: Hava Sibalaneumañ i Kalguasiza.

Estsanatlehi, Kobieta Przemian – u Indian Nawahów mieszkająca na zachodzie bogini ziemi, moralności i pokoju, stworzycielka ludzi i żona Johanoai i matka Nayenezganiego. Od jej postanowień zależała płodność lub jałowość gleby. Posiada zdolność odmładzania siebie.

najstarsza to

2 polubienia

zreszta w religii sumeryjskiej pomniejszych stworzycielek bylo wiecej.
a pomyslec, ze biedny Kolumb mial problem co bylo pierwsze? jajko czy kura?

Większość. Nawet z mitologii helleńskiej, małżonką Chronosa była Gea, matka ziema.

Temat, obszerny jest.

Wszystkie mitologie słowiańskie.

3 polubienia

@birbant Bo właśnie czytam fabularyzowaną nieco mitologię Słowian i stwórcą świata jest Perun do spółki z Welesem…

2 polubienia

Też. Ale tak naprawdę według Słowian, wszystko, co jest, zostało łącznie z bogami, stworzone przez Wszechmatkę i u różnych Słowian jest trochę inaczej, ale ta matka zawsze.

A co czytasz?

1 polubienie

2 polubienia

@birbant Szkoda że tak skromne źródła są jeśli chodzi o Słowian…

1 polubienie

Nie znam, ale postaram się przeczytać. A jak przeczytam, wypowiem się.

Nie znali pisma, niestety. Ciekawy temat poruszyłaś. Najmniej znana jest mitologia naszych, polskich przodków. Ale o wschodnich i południowych wiemy więcej.

2 polubienia

chyba najmniej danych zrodlowych to jest o Celtach - ale tam to chyba specyfika samej religii, ze bardzo szybko sie asymilowali z nowymi, systematycznie podbijani przez Rzymian wybor mieli niewielki.

1 polubienie

Tak. To się zgadza. Niestety, “nasi” Słowianie pozostawili po sobie w tej dziedzinie niewiele.

1 polubienie

@birbant Tzn krzewiący chrześcijaństwo skutecznie się przyczynili do niszczenia pamiątek po słowiańskich kultach…

2 polubienia

To już następny temat. Oczywiście, że tak. Ale paradoksem jest to, że i mnichom chrześcijańskim sporo wiedzy zawdzięczamy o dawnych religiach. Sporo było takich przez pokolenia, którzy wsłuchiwali się w głos ludu i stamtąd czerpali informacje o dawnych wierzeniach i spisywali to. Bo przechodzenie na chrześcijaństwo, to nie tylko chrzest pogan, to proces mocno wydłużony w czasie. Prostym ludziom się mieszało, poza tym bywały i to krwawe bunty ochrzczonych, którzy chcieli powrotu do dawnych wierzeń. U nas były takie dwa i niewiele o nich wiemy prócz tego, że odznaczały się okrucieństwem. Zachowało się wiele pism, zwłaszcza w zachodniej Europie, których autorami byli, właśnie zakonnicy.

Rozpisał bym się więcej z chęcią, ale poniewiera mną grypa. W każdym razie temat uwagi jest wart i może do niego się wróci.

2 polubienia

podobnie jest z Ameryka Poludniowa, to co sie zachowalo to dzieki niektorym mnichom czy inkwizytorom.
bo tam to dopiero skutecznie niszczyli stare wierzenia. A do tego dokladajac kastowa strukture spoleczna Indian? katolicy mieli ulatwione zadanie.

1 polubienie

Od upadku starożytnego zachodniego Rzymu, niestety, chrystianizacja, powiedzmy oględnie, do łagodnego procesu nie należała. Tym bardziej należy się szacunek naszemu księciu Mieszkowi I, że wiele uczynił, by przejście ludu na wiarę chrześcijańską nie miało ofiar. Z tego, co wiemy, udało mi się to. Chodzi o lud, bo kilku wielmożów dało głowy za sprzeciw wobec nowej wiary. Ale przed samym chrztem kazał pozabijać wszystkich pogańskich kapłanów, z którymi przedtem był w dobrych stosunkach, jeszcze, jako pogański władca. Ja to już dość dokładnie opisałem i ten temat zalega gdzieś w czeluściach kat. historia.

3 polubienia

moze w koncu sie te teksty uda wygrzebac? :wink:

1 polubienie

Ale smaczna rzecz ja też chcę

Wiem co jest największym mitem dziś nam wciskanym na siłę. “Polska ma chrześcijańskie korzenie” :rofl: