Dyspozycje co do majątku? Zgoda na terapię i podtrzymywanie życia? Jakieś wskazówki dla tych, co pozostaną (np. dotyczące pochówku)? Jakiś przekaz dla potomnych?
Mam wszystko spisane, notarialnie potwierdzone. Dodatkowo najbliżsi wiedzą co i jak. U mnie w tej kwestii Ordnung jest.
Oby się jak najdłużej nie przydał…
No…bylby już czas chyba.Nie mam jednak kompletnie pojęcia,jak się za to zabrać.
Nie, ale uważam, że po śmierci będzie mi wszystko jedno i to bez względu na to, co jest po śmierci, bo jeżeli po śmierci jest piekło, to będę zajęty wiecznym cierpieniem. Jeśli zaś po śmierci nie ma niczego, to tym bardziej będzie mi wszystko jedno, jak zostałem pochowany.
Nie mam nic spisane, pomimo że resztki rodziny nalegają
Chętnie bym spisał testament życia ale czy ktoś tego będzie przestrzegał?
Nie chcę być sztucznie trzymany przy życiu. W Polsce może być problem z takimi prośbami.
Co do kasy to nie mam komu przekazać. Pójdzie na państwo.
Nie pójdzie na państwo. W pierwszej kolejności dziedziczą rodzice, w następnej siostra, a w następnej siostrzenica.
Tak, zapisałam wszystko(tyle tego, ze ho ho ) swojemu facetowi i chcę być skremowana, to na tyle
No to siostra i siostrzenica. Będą zadowolone bo trochę się nazbierało. I wciąż przybywa.
Prawnik musi przestrzegać testamentu pozostawionego przez klienta i musi go wypełnić
Przekazu dla potomnych nie mam.
Co do zereszty notariusz sie troche mapracowal. Oby jak najdluzej bylo to niepotrzebne.
@collins02 co do zasad leczenia i przeszczepów - zaklada się, ze jezeli nie wyrazisz sprzeciwu lekarze maja wolna rękę.
Mozna zglosic brak zgody i wtedy koniecznoe poinformowac bliskoch
Dodatkowo można u notariusza, podobnie jak w przypadku testamentu kiedy nie ma problemow z tysiacem chętnych na dorobek Twojego zycia maja gotowce i jest to kwestia jednej wizyty.
Mi obojętnie co się stanie. Nie będę tego czuł, widział i słyszał. Hajs mógłbym też przekazać fundacji promującej alkoholizm
Ja tam humanitarniej, na glodne koty…
Pijaczek ma wiejsze szanse na zaspokojenie swoch potrzeb niz bezdomny kot.
Takie pie.doly to mnie najmniej interesują.
Nigdy w życiu o tym nie myślałem,ot co.
I chyba sie czas przełamać
Ano trzeba. Niestety z wlasnego doswiadczenia wiem jak to potem jest ważne dla zywych.
Czy bedzie dla nas? Wczesniej czy pozniej kazdy sie dowie.
Ja na razie żadnych materialnych rzeczy nie rozdzieliłem, i tak wszystko pójdzie dla najbliższej rodziny (syn, brat, żona)
Natomiast wyraziłem wolę, że chcę mieć pogrzeb świecki, bez całego tego żałosnego kościelnego zawodzenia. Ludzie mają mnie wspominać, żartować, itp… Wybrałem tez muzykę, syn wie co puścić:
Który syn? Ten z becika, co jeszcze w złobie leży? O rany…przez te kartony mi sie pomyliło kto ma syna…a zresztą może Bingola też ma a nie wie
A to ja w testamencie zastrzeglam. Pogrzeb ma byc swiecki.
Jak nie to wszystko idzie na koty…
To jak już żeście tak poplanowali, to teraz gorszą rzecz wymyślcie: jak długo żyć w starości i nie oszaleć. To gorsze, niż te umierania.
Kazdy z nas ma takie marzenia…Ja zawsze chcialem Epitaph,King Crimson i mimo iz przez lata,optowalem bardziej za Starless,zostalem przy tym…
Ale to sie nie sprawdza.
W marcu zeszłego roku,odszedl nasz kolega.Nasz rocznik…
Jego rodzina zadbala o As Tears Go By,Stonesów…Tak jak chcial…Ksiądz i najbliżsi byli zasluchani…
Ale to sie nie przebiło.Tlum zignorował…Myśle ze wiekszość nawet nie zauważyła…
I dzisiaj,przy takim temacie,zastanawiam sie czy warto…