Jesu…to aż tak szaleje?
@Nunu Mało powiedziane! Na uprzykrzanie ludziom życia to ma, niestety energię…
Może, ale trzeba zwrócić uwagę, żeby wszystko było pod jednym dachem: pokój, zabiegi, stołówka. Najlepiej zadzwonić i zapytać o możliwość “załatwienia” opiekuna na miejscu. Wszystko zależy od wielkości problemu z poruszaniem się. Wózek? Chodzi o kulach? Coś ze zmysłem równowagi? Zadzwoń, przedstaw problem, bo w każdym sanatorium może być inaczej.
Ja zrozumiałam, że na miejsce ją dowiozą, tylko musi poruszać się w środku zabiegi, basen, stołówka itp
No wiesz byłem w 2 miastach uzdrowiskowych i raczej to nie jest “w budynku” a na terenie kilkunastu km². I raczej niepełnosprawnych tam nie było
@gra Tzn. ma Parkinsona… Potrafi sam się podnieść jeśli ma się na czym zaprzeć, albo podciągnąć, chodzi ale słabo, w domu wykorzystuje innych żeby się sam nie musieć ruszać, gdyby musiał to dałby radę, chociaż ktoś by się przydał do pomocy…
To raczej zapytaj o możliwość przydzielenia asystenta na miejscu. Słabo to widzę, bo i chyba problem z jedzeniem jest.
To komuś zafundujcie turnus, żeby z panem pojechał. Obawiam się jednak, że na miejscu już nikt Twojego krewnego nie dogoni…takich sił nabierze w przypływie optymizmu…
@Nunu Niechaj sił nabiera, byliśmy chociaż tydzień mieli spokój! Zdaje się że musiałby pojechać dla turnus dla niepełnosprawnych…