A gdzie pyskuje. Spolegliwe i payfistyczne toto do obrzydliwosci.
I zamiast odpowiedzieć zwięźle na pytanie zachowuje się czesto jak newsolap z interii, któremu płacą wierszówke. Tyle, ze jednak bzdur nie pisze.
Ha,ha, na moim egzaminie magisterskim profesor wyliczał mi średnią ocen z indeksu za pomocą suwaka logarytmicznego. Asystent chciał mu pożyczyć kalkulator ale ten odparł, że sobie poradzi
Ja szczerze mówiąc juz zapomnialam jak sie na tym liczy.
Choć suwak w szufladzie leży.
Uwazaj, bo to forum dinozaurow. Wiedzą
A wracając do tematu uważam że AI zagraża wszystkim. Nie wiem czy wiecie ale kasy w biedronce od ponad roku(te samoobsługowe) potrafią rozpoznać warzony produkt pod warunkiem że nie jest w woreczku. AI doprowadzi do tego że jak np w Auchan zamiast 8 kasjerek jest jeden asystent kas.
Jak tak dalej pójdzie to asystent bedzie potrzebowal asystenta. Bo sam nie odrozni buraka od rzodkiewki…
A ten przyklad nie jest wziety z sufitu.
Kiedyś w markecie w Sewilli mlody czlowiek wołał starszą koleżankę, bo mial z tym problem - co wbić na kasę. Były to rzodkiewki…
Wolę kasować na samoobsługowej. Ale czasem też mam problem szczególnie z jabłkami które to które.
Ja tego problemu nie miewam. Nie jadam jabłek, bo mi szkodzą. Chyba, że “przetworzone termicznie”, w szarlotce. A kasy samoobslugowe omijam jak zarazę. Dla idei. Nie będę nabijala kabzy odwalajac pracę kasjerki. Zakupy maja byc przyjemnością.
heha, ja o tych kasach z innej beczułki. Robiliśmy ze szwagrem grubsze zakupy w jednym z supermarketów, gdy ostatnio byłem w Polsce. Trzy kasy ludzkie z kolejkami jak w komunie. No to my do tych nieludzkich, było ich ze 6 i przy nich jeszcze większy tłum. Wpadłem na pomysła i szwagier stanął przy nieludzkich, a ja przy ludzkiej. Byłem pierwszy… aa…
Spytaj ją po co człowiekowi seks. AI jest bezkrytyczna i to, co jej się nauczy to umie. Jeśli ma się sama nauczyć, to nie wiem, czy będzie umiała tak dobrze …
Ogólnie - nie lubię sztucznej inteligencji. I np gdy dzwonie gdziekolwiek zawsze gdy jest mozliwość wybieram rozmowe z konsultantem - no z automatem zupełnie nie umiem sie dogadac.
Do tego - z polecenia ludzi, ale jednak - tworzy różne nieprawdziwe filmy tworząc niebezpieczna dezinformację.
Mówisz - wykształconym ( głownie w naukach technicznych)
ale takze artystów… tworzy tak doskonałe obrazy czy muzykę…
Ale nie ma w tym duszy… To ta niedoskonałośc jest ludzka.
Mówisz - uczyć - prawda. Ale czy nauczy kompetencji miękkich? Empatii? Wspólczucia? Wspólpracy?
Czy może zniszczyć ludzi? oczywiscie że może.
ale… mysli zero-jedynkowo. Jest anegdota jak to naszego Kopernikusa (tak sie nazywa ten pierwszy Al?) wkręcono każac mu rozwinąc liczbe Pi… Szło mu świetnie, i bez konca, aż musiano zresetowac robota…
Niestety bardzo piękne prawa robotyki* opisane przez Asimova w praktyce nie działają.
(1) Robot nie może skrzywdzić człowieka ani przez zaniechanie dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy. (2) Robot musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że stoją one w sprzeczności z pierwszym prawem. (3) Robot musi chronić sam siebie, jeśli to nie stoi w sprzeczności z pierwszym i drugim prawem
Wiele lat temu mój (bardzo ceniony) profesor analizy matematycznej mówił na wykładzie, że komputer, to jest taki głupi garnek. To ugotuje, co mu człowiek włoży.
Troche racji miał. Przy owczesnej technologii tak bylo.
Ale w gromadzeniu, przetwarzaniu i wykorzystaniu informacji (bo taka w gruncie rzeczy jest definicja informatyki) istnieje cos w rodzaju “masy krytycznej”, ktora wyczuwamy intuicyjnie. I wtedy pomocny do opisania zjawiska jest rachunek prawdopodobienstwa. Na razie ciągle “komputer” jest narzedziem. Ktore czesto przypomina brzytwę dana małpie.
Czas pokaże jaki wplyw na ludzi bedzie mialo swoiste uzaleznienie sie od tego narzedzia?
Terminale trafily pod strzechy, jak kiedyś książki. Choc ciagle sie je czyta?
Jest taki dowcip o kims, kto znarl na zakażenie. Zobaczyl na płocie napis dupa i poklepał. Drzaga mu weszła w łapę. Podobnie jest z bezkrytyczny podejsciem do informacji na ekranie.
Jakie sa skutki spoleczne? Zawsze lepiej widac te gorsze, nawet jak stanowią niewielki procent.
Ostatnio czytalam, że gdzieś, (chyba w Krakowie?) “robot zabil czlowieka”
Owszem, tylko błąd był na poziomie podstawowym - przed operacją nie wprowadzono wszystkich danych o pacjentce. Zabraklo jakiegos podstawowego badania typu USG czy coś. No to maszynka zadziałała jak zadziałała.
Ale tu moznaby powiedziec, że błąd ze strony ludzkiej byl podwojny - nie dostarczono wszystkich danych, a i oprogramowanie miało “dziure”, bo tego braku nie wykryło.
Sztuczna inteligencja bedzie koniecznością jesli chodzi o eksplorację przestrzeni pozaziemskiej
Że nastawiona jest ona na pozytywne, niekonfliktowe reagowanie na otoczenie? Nie kazde oprogramowanie takie jest, to co w necie? W dużym stopniu nastawione na dostarczenie obiektywnej wiedzy.
Bo, że każdy kij ma dwa końce? (Gra słów Koń, koniec, kij w kontekście niesmiertelnej frazy Koń, jaki jest, każdy widzi ? Jeszcze w kwestii rozwiazywania zagadek AI nie sprawdzalam.
Ale mam nadzieje, że nie da sobie rady…
Cos dla ludzi musi zostać.)
Ale wracajac do początku - sztuczna inteligencja to zapewnienie robotom wysłanym poza Ziemie autonomicznosci działania. Oczywiscie konstrukcja fizyczna takiego np. łazika marsjanskiego jest wazna, ale bez odpowiedniego oprogramowania to tylko sterta mało uzytecznego złomu.
Takie urzadzenie musi miec możliwość dzialania bez lacznosci z bazą ( jej zapewnienie, nawet w krótkich okienkach, żeby centrala byla “na bieżąco” to odrebny problem).
ChatGPT to jedno z narzędzi AI, taka zabawka dla poczatkujacych - ktos bawiąc się tym połknie bakcyla i będzie kandydatem na fachowca od dalszego rozwoju tego tworu? Talenty pojawiają się w różnych miejscach.
Z czatu mozna sporo “wydusić” - ale trzeba umiec zadawac pytania. Przy zbyt ogolnych sie gubi. W sam raz dla naszych forumowiczów? Jak zmusić AI do zeznawania?
A propos.
Zrobic się da, kwestia kosztow i etyki?
Jeszcze nie da sie zrobic autonomicznego karalucha, ze wzgledu na rozmiary. Takie stworzonko zbyt wielu kombinacji zer i jedynek nie zmagazynuje. Przypomina to bardziej konia z woźnica? Ale może jakiś pozytek z tego natrętnego robactwa będzie?
Sztuczna ynteligencja właściwie sprecyzowała różnice między koniem a koniakiem.
Koń od koniaku różni się tym samym, co rum od rumaka.
Albo Bór od buraka
Na pytanie czym rozni sie lis od listka?
AI odpowiedziala
lis biega, poluje i ma ogon, a listek rośnie na drzewie lub krzewie, ma ogonek
Poprosiłem AI o napisanie limeryku o Warszawie. Słabo:
W Warszawie, gdzie Wisła płynie,
Wśród zabytków historia się czyni.
Zamek Królewski stoi,
A ludzie się roją,
W stolicy, co w sercu ma radość i zyski!
Takiego karalucha, to chyba mogłabym zgnieść bez obrzydzenia Nie mogli zrobić sympatycznej biedronki?