Narzędzie tortur czy wyrzucone pieniądze?
Jak znam koty to i tak wygra ukradziony i zadołowany kłębek, sznurówka pracowicie wyciągana przez cala noc z buta i bieganie po firankach.
I dostarczanie Duzemu na dywanik prrzed łóżko różnych znalezisk, typu nieopatrznie zostawione szminka, ołówek czy kostki po kolacyjnym kurczaku jak się udalo do kosza na śmieci dostać .
A nic nie zastąpi zabawy z człowiekiem.
Oglądając tę “grę strategiczną dla kota” zwróciłam na coś uwagę. Na cenę. 94, 99 - 59, 99.
Ta druga cena to pewnie jeszcze ubiegłoroczna.
Kot to sie gotowy obrazic, ze kase na smieci wyrzucasz zamiast kupic za to pyszne zarcie.
Jemu wystarczy opakowanie po gadżecie.
Następna rzecz wymyślona aby naciągać na pieniądze.Taki świat,takie ludzie dziwne.
Bo przeciez to jak z kolejką elektryczną - tata kupuje dziecku, zeby mial się sam czym bawic…
Potwierdzam
Najbardziej kotu spodoba się karton w ktory ta zabawka byla zapakowana.
A moje np bardzo lubia tez wyrzucac rzeczy z szuflady. Taka gra. Po jednej skarpetce wyciaga…
Kot przede wszystkim ceni przestrzeń
Nieprawda, koty maja 3 kręgi terenu i wbrew pozorom tego pierwszego kregu wcale az tak duzo nie potrzebuje, byle byl urozmaicony
W co Wy mnie tu koleżanko ze sznurówkamy wyjeżdżacie? Albowiem takie na ten przykładowy przykład koty benaskowe, to rebusa rozwiązują i pantropy układają. Kolega @benasek tylko gotowce nam tu podrzuca… A jego koty czarne robote odwalajo…
W nocy wszystkie koty sa czarne. A te sznurówki to dla zmyłki. Taki trening pazurków, zanim kot do klawiatury usiądzie.
Mój gdy młodym był, ale już wyrośniętym, takim skokiem na klawiaturę “usprawnił” mi komputer.
Właśnie kolejną przygotowuję, byś nie dał szarym komórkom za bardzo odłogiem leżeć. A jak wiadomo, pantropy Ci tak byle kto nie rozwiąże …
hehe…, powiem koledze w sekrecie, żem za głupi na rozwiązywanie pantrop, Miśkowi podrzucam i nie ma bata, punkta zdobywam…
Ja tak trochę to podejrzewałem, ale właściwie co mi tam … U mnie też wiele spraw koty załatwiają … Trzeba sobie w życiu jakoś radzić.
Dziś robię sam, bo Mroczula wyszła sobie na jakiś koci wernisaż i jeszcze nie wróciła a Krówkę dziś głowa boli …
Do ósmego lutego jeszcze tyyyle czasu… Zdążysz.
Ale trzeba to jeszcze sprawdzić a to robi specjalnie do tego powołana “komórka”. Ta może nie mieć czasu …
A tak. Masz rację. U komórki, to różnie z czasem może być.
A co te Twoje kotki to takie damy leniwe się zrobiły?
Wiesz, dopóki nie miały kontaktu z netem, to było cacy, ale od jakiegoś roku najpierw Mroczula a potem i Krówka - obie nauczyły się z netu korzystać a tam wiadomo … Kocia emancypacja. Leniwe się porobiły, bo inne koty też tak mają … Tak przynajmniej mnie przekonują a mi się już nie chce z nimi walczyć.
Nie walcz. Nie obsypuj kocimi przysmakami. Chcą przysmaczków, to niech się wezmą za robotę, a nie, że Ty będziesz harował przy pantropie i jeszcze na przysmaczki dla wielkich emancypantek zarabiał.
Nie ma tak dobrze.