@Andi Może był kiepskim nauczycielem? Nie od razu Kraków zbudowano, a z drugiej strony - Nie święci garnki lepią! - potraktuj się ciut łagodniej, robisz to dla przyjemności i nie musi być idealnie.
Koleżanka z boiska mojej córki, czyli piłkarka ręczna, tak przywaliła bezczelnemu typowi, że odbił się od ściany i padł na podłogę. Twarzą. Czyli ciężki nokaut. Siedziałem nieopodal i już chciałem zainterweniować na jego zachowanie, ale tylko tyłek ze stołka podniosłem i facet leżał.
@efka nie za bardzo wierzę w takie rzeczy. Ani w różne kursy samoobrony, a wiesz, że jakieś pojęcie o tym mam. Mężczyzna, żeby sobie dawać radę na ulicy, to musi intensywnie przynajmniej rok taki, przykładowy boks trenować. A to nie są treningi z kursów. Tam, oprócz techniki ćwiczy się szybkość, refleks, dynamikę, kondycję, trzeba też nabrać wyczucia dystansu od napastnika. Pot leje się strumieniem. Żeby umieć się bić, trzeba samemu po mordzie boleśnie dostać i umieć zapanować nad strachem i nie bać się bólu. Tego żaden kurs nie nauczy. Ostre sparingi, tak.
Uczyłem nastolatki boksu. Po roku ich zapieprzania, każdy facet powinien im schodzić z drogi. Ale one miały takie treningi, przy których wygibusy Chodakowskiej, to relaks.
Chyba jestem do siebie zbyt wymagająca. Często moje przyjemności zamieniają się męcząca harówkę.
@birbant Myślę że @Andi chce tylko nabyć delikatnej sportowej ogłady, nie koniecznie ćwiczyć zawodowo boks🙃
Nie odniosłem się konkretnie do sytuacji @Andi, tylko do postu efki, licząc że Andi mi tego za złe mieć nie będzie.
Andi, żeby podnieść swój poziom sprawności, może, przecież, ćwiczyć sobie inne dyscypliny. Np, tenis stołowy. Nauczyć się porządnie grać i zasuwać z chłopakami. Tam nieźle trzeba się ruszać, ale na wyższym poziomie. Samo nauka, to już ruch.
@birbant Jestem zdania że na każdy ruch jest ok, a na początku można sobie popróbować różnych rzeczy dla przyjemności
I ja jestem tego zdania.
hahaha
zgadza się