Czy to częste?

A Ty miałaś faceta? i nie jesteś zdesperowana?:slight_smile:

Tak naprawdę to projektujesz swoje przywary na niego… tzn. to co piszesz o nim to cała TY… ? wake up:D

A jego nawet nie znasz, bo nawet się nie otworzyliście przecież i było nudnawo… tak napisałaś…

Nigdy czegoś takiego nie doświadczylam.

Są osoby,kobiety i mężczyźni, którzy całymi latami interesują się tylko osobami zajętymi i tylko ze względu na element rywalizacji i pożądania tego co trudne do zdobycia. Jeśli obiekt zabiegów robi się wolny i chętny na relację ze zdobywcą ten niemal od razu traci zainteresowanie i szuka nowego króliczka, którego można godzić i zdobywać. Jeśli się to dostrzeże i zbada takie postępowanie można coś z tym zrobić i zajął się tym co zbuduje realny, dobry związek.

1 polubienie

PS. Jakoś tak mamy jako ludzie, że najbardziej chcemy tego czego mieć nie możemy, bo to wydaje nam się najbardziej interesujące chociaż wcale takie być nie musi. Można w pewien sposób rozbroić te “owoce zakazane”.

Czy ja wiem…Dla mnie facet zajęty nigdy nie byl “obiektem” ktorym bym sie zainteresowala…Zwyczajnie nie zrobilabym innej kobiecie tego, czego nie chcialabym aby mi zrobiono. W tej kwestii zawsze miałam wyjatkowo mocny kręgosłup moralny.

1 polubienie

@Vilemo Też tak myślę… Ale są osoby dla których rywalizacja jest kluczowa…

1 polubienie

@Andi Zacznij odbierać i pisać i nagabywać to powinno go zniechęcić…

Chyba jak bym była zdesperowana to bym się łapała każdego i to ja bym zabiegała o faceta.

Bo tak częściej mają faceci.

Nieprawda Andi,kobiety mają tak samo czesto…

Zdesperowana tym, że nie masz wciąż tego ideału… gardzisz innymi.

1 polubienie

Nikim nie gardzę tylko chce być z kimś kto będzie do mnie pasował i kim będę mogła się zestarzeć.

To jakieś latawice, ale ma pewno duzo lubi tych co mają powodzenie.

Mam dokładnie odwrotne doświadczenie …

1 polubienie

malzenstwo bywa umowa spoleczna…

Powodzenia, obyś nie została ‘starą panną’ do starości. Oby ci się udało wreszcie trafić po prostu na tę “swoją” osobę. Rozumiem postawę nie bierze się byle kogo… lepiej być samej wtedy niż brać byle co…

1 polubienie

Raczej będę. U mnie zmiana tylko mogłaby nastąpić jeśli bym zmieniła otoczenie , a nie jest to możliwe przy moich zarobkach, nawet jak zapierniczałam na trzy etaty. Tylko zostaje wygrać w totka albo znależć bogacza, co jest mało możliwe w środowisku w jakim żyję. Co bardzo zapewne będzie odpowiadało moim rodzicom bo widzę, ze czekają aż będą mieli pielęgniarkę na starość.

1 polubienie

@Andi, ja już bym prędzej faceta znalazła.
Co z Tobą nie tak? :thinking:

Nie wiem. Sama bym chciała wiedzieć. Na pewno mam problem z bliskością bo jestem z zimnego chowu. Zawsze się asekuruje bo w domu nie było co jest dobrze a co źle. Ludzie też mi dali po tyłku. Nie ufam i nie lubię płakać przy innych albo pokazywać, że się martwię, czuję się niepewnie a i tak to widzą. Takie już środowisko. Rzadko byłam sobą przy ludziach. Mój eks był jakiś drętwy i mi się to bardziej udzielało. Potrzebuje luzaka ale możliwe, że bym bardziej się schowała w skorupę swoją. Musiałaby być bardzo szczery. Nienawidzę jak faceci testują i prowokują albo ledwo Cię znają a już dwuznaczne teksty. Nawet te typki powyżej. Omijam takich szerokim łukiem. Szemrane typy. Szkoda, że mam taki typ osobowości to przynajmniej bym miała przygody na jeden raz albo przyjaciela z korzyściami.

1 polubienie

Faceci często prowokują, testują, bo chcą sprawdzić jak kobieta z tego wybrnie.
Jeśli ich mile zaskoczy ( nie spłoszy), facet często zmienia diametralnie taktykę.