więc mogą się bardziej samorealizować? Czy może jest tak, że kobiety z racji trudniejszego życia, efektywniej potrafią ogarniać całość zagadnień życiowych?
Spokojniejsza głowa mężczyzn daje większe możliwości
Z moich obserwacji to radzą sobie porównywalnie, chociaż trudno zaprzeczać, że kobiety mają trudniej, i ze względów czysto fizjologicznych (to ciąża, dzieci, to cykl miesiączkowy utrudnia życie, mniejsza siła fizyczna, która daje możliwości łatwiejszego wykorzystywania fizycznego itd.), i społeczno-obyczajowych (to wypada, to nie wypada, a mężczyźnie wszystko wypada, to mniejsze zarobki, bezpodstawne wykluczenie w wielu zawodach, zakładanie, że kobieta musi zajmować się domem, dziećmi i jeszcze dodatkowo może się realizować…).
W sumie można by z tego wnioskować, że gdyby wyrównać, to kobiety mogłyby być lepsze
@vera223
Nie zapominaj iż bystra kobieta, świadoma jak działa na facetów i potrafiąca nimi manipulować radzi sobie w życiu doskonale.
Żaden facet nie ma takich możliwości…
Nie myślisz chyba, że Wy na nas nie działacie i nie potraficie nami manipulować (przy odpowiednim wyglądzie i zachowaniu). Ale fakt, jakoś gorzej wyszkoliliście się w tej sztuce, no ale hm, chyba mieliście mniej konieczności jej używać
A nie moga sie razem zajmowac dziecmi i domem?
Stary juz jestem,ale nie dziwne mi bylo umyc noworodka,zrobic pranie,posprzatac,czy ugotowac.
Powiem wiecej,swoich spodni,koszul marynarek,nie pozwalalem nikomu prasowac,nawet matce.
Gdy widze kantki narekawach koszuli.marynarki,lub,dwie kantki na spodniach dostaje nerwicy))
Mogą i nie twierdzę, że nie powinny. Chodzi mi raczej o pogląd (jeszcze mega powszechny i czasem rozpowszechniany przez same kobiety), wg którego kobieta ma przede wszystkim zająć się domem, kuchnią i dziećmi, a realizować się zawodowo, w jakichś hobby, zarabiać itd. jakby dodatkowo, jako bonus, a mężczyzna odwrotnie - przede wszystkim pracuje, zarabia, utrzymuje rodzinę, a jak łaskawie jeszcze coś do tego zrobi w domu, to trzeba go za to wychwalać i być dumnym.
Czyli niby wszyscy mogą wszystko, ale nacisk, co u kogo jest “ważniejszym zadaniem”, jest bardzo wyraźny.
Widzisz mam 60lat.
Moja zona pracowala zawodowo,moja mama pracowala zawodowo,i moja babcia pracowala zawodowo.
Moj dziedek pracowal w zakladzie i prowadzil swoj warsztat.
Moj ojciec to samo.
Ja pracowalem w dwoch firmach.
Czasu zostawalo na sen,ale w czasie wolnym, by gdzies sie ruszyc,trzeba bylo pomoc.
Bo nie uznaje pracy,by miec tylko konto pelne,ale trzeba z niego korzystac.
I to rodzinnie z niego korzystac.
No powiedz, @elsie, czy nie wolałabyś być mężczyzną, nawet jak nie mogłabyś być wtedy w ciąży? Uważam, że jest bardzo dużo niedogodności w byciu kobietą.
@Leone_Marco , jesteś jak mój ojciec, nigdy nie pozwolił nikomu wyprasować swoich koszul i spodni , prać swojej bielizny , w jego szafkach i szufladach jest pedantyczny porządek , każda pierdoła na meblach jest czyszczona nawet szczoteczką do zębów a ustawione jak od linijki.
Z tymi szufladami polkami bym nie przesadzal,ale wyprasowana kosula,spodbie musza byc na tip-top))
Nie przepadam,za przesada w zadnym kierunku,zawsze gdzies po srodku.
Bielizne,skarpety,tez zawsze pralem sam.
No i buty musza byc,jak lustereczko))
Lubie czystosc,ale musze sie przyznac,ze balaganiarz jestem.)))