Czy to już kres państwowości?

Choć na bazie pandemii, to nie o covidzie to pytanie. On tylko stał się katalizatorem zdarzeń, przemyśleń i ogólnej przemiany. W zasadzie każda epoka ma swoje cezury czasowe, zapoczątkowane przez jakieś wydarzenie. Covid może być takim limesem, choć to o czym napiszę zaczęło się dużo wcześniej.
Zaczynając, zadam pytanie: Czymże jest Państwo? Nie chodzi mi tu o państwa Nowaków lub Kowalskich, lecz o to co nazywamy Polską, Niemcami, Francją… etc.

No i czymże ono jest? Długo sądzono, że to władza, terytorium, wojsko. Może też barwy, herb. Proste myślenie? Oczywiście że tak. To raczej przejawy, które w naszych oczach identyfikują państwo. Zobaczymy mundur Wermahtu… i wiemy… to Niemiec. Proste skojarzenie.
Lecz tak naprawdę to nie stanowi Państwa. Ot, my Polacy mamy najlepszy przykład: Zabory… Mundury i władza obce, terytorium rozczłonkowane… a tu ludzie uważają że to Polska.
To może kultura? Są kultury bez państw i jak się okazuje dziś: są również państwa bez kultury. Więc jest to jedno ze spoiw, ale samo nie przesądza. To może prawo? Z pewnością nie. Aktualnie mamy przykład, że państwo trwa mimo zupełnego upadku systemu prawnego.

Bo tak naprawdę słowo “Państwo” nie zawsze znaczy to samo.

Jest państwo mentalno-emocjonalne, coś co czujemy… i to jest trochę tradycja, trochę kultura, nieco banalnych odznak… jak choćby herb państwa… u nas z niewiedzy nazwany godłem i stworzony wbrew zasadom heraldyki. Ot, i mamy Polskę… emocjonalną.

Ale jest też aparat państwowy, coś co również spaja i zapewnia nasze poczucie bezpieczeństwa: militarnego, żeby nas wróg nie najechał lub na ulicy nie zlali, ekonomiczno gospodarczego - żeby pracować się dało i bogacić, socjalnego, zdrowotnego…

Być może to wszystko odchodzi na naszych oczach w cień. Staje się przeszłością? Może na te czasy państwa stały się zbędne? Albo forma jest do zmiany?
Już dawno nie chcemy służyć i ginąć za kraj. To trochę wina kraju, bo ginąć za głupotę rządzących, to jakby trudniej. Ale fakt jest faktem, większość z nas nie chce tracić czasu w wojsku. Przestaliśmy ufać policji, sądom, władzy… Kto z Was w ogóle wierzy władzy?
To się nawarstwia od dziesięcioleci… ale teraz dołączył do tego taki maleńki łańcuch genów, który rozłożył “Państwa” na łopatki.
Na dzień dzisiejszy nie możemy czuć się bezpieczni, bo większość państw udaje tylko że działa i spełnia swoje zadanie. Nie jest nam w stanie zapewnić bezpieczeństwa i zdrowia.
System ochrony zdrowia leży całkowicie. Karetka przyjeżdżająca po 24h to z pewnością ponura wizja. Na dobrą sprawę nie mamy też skutecznej ochrony bezpieczeństwa. Wojsko upadło i jest bezbronne. W tej chwili służy wyłącznie do łupienia obywatela i wypompowywanie przez to wojsko kasy. Vide: WOT.
Policja? Banda karierowiczów, którzy nie mogą aresztować kibola podpalającego komuś mieszkanie… ale mogą wynieść babcię do radiowozu, ograniczając bezprawnie jej prawo do przejścia przez ulicę zbudowaną z jej podatków.
Być może za chwilę bandyci zdadzą sobie sprawę, ze można grabić sklepy, mieszkania, ludzi? Można gwałcić i zabijać. Za nimi pójdą zdesperowani, którzy utracą środki do życia… i co zostanie z tego mocarnego “Państwa”? Nic. Bo ono już od dawna nicością jest podszyte.
Mamy nijakie pokolenie polityków. Bandę psujów i cynicznych złodziei z jednej, i bandę nieudaczników z drugiej. Gdzieś w tle czają się podłe kreatury w faszystowskich buciorach i łysych łbach.
To co się dzieje, to obnaża idiotyzm i brak wyobraźni rządzących, którzy uważają że jakoś będzie, że się zrobi mniej testów to wirus zniknie, że jest okazja ukraść grube miliony i na rympał uchwalić bezkarność. To wszystko się sumuje z ogólną bezradnością… i sprawia, że być może na naszych oczach Państwowość odchodzi do lamusa.
Bez żalu: Bo kto potrzebuje takiego Państwa jakim jest dziś Polska? Państwa w którym gromadzimy ryż, pulsoksymetry i możemy liczyć na to że łżący o końcu pandemii premier… może będzie miał fart i mu się spełnią pobożne życzenia?

Ja takiego państwa nie potrzebuję… choć strach pomyśleć co idzie by je zastąpić…

7 polubień

Nie chce straszyc, ale na takich ruinach najczesciej powstaja dyktatury.
Byc moze z punktu widzenia Polski tak to mozna odczuwac, bo organizacja spoleczenstwa do najmocniejszych stron Polakow nie nalezy (skutki tego o czym piszesz? Organizacja panstwowa od stuleci jest narzucana przez zaborcow, okupacje i strefe wplywow komuny)
A covid trafil w chwili, kiedy rownowaga swiata, ekonomiczna i polityczna byla mocno naruszona - koniec zimnej wojny, rozpad ZSRR, wojna w Jugoslawii, dzialania destabilizacyjne w krajach islamskich. (niestety muzulmanow z racji specyfiki ich religii na demokracje nie przestawisz) w koncu kryzys 2007 i potrzasanie szabelka Trumpa, trwajace do dzis.
Ludzi zyjacych w cywilizowanych warunkach jest na swiecie moze miliard, pozostale 6-7 mld. Tylko patrzy i usiluje zjesc cukierka przez szybe.
Naiwnoscia byloby sadzic, ze kochaja tych, ktorym jest lepiej.
Jest to w tej chwili na pewno punkt zwrotny - brak nadziei, sprzeczne komunikaty, bezradnosc.
I do tego wychodzace gdzies spd ziemi ruchy, ktore wydawaloby sie stlamszono - poludniowoamerykanskie partyzantki, Sahara Zachodnia, terroryzm islamski wyhodowany na wlasnym podworku, potezny kryzys KK i do tego izolacja. Czlowiek to zwierze stadne, czesto wedrowne. Zle znosi przymusowe zamkniecie.
Haslo szczepionka zadzialalo, ale na jak dlugo? Tym bardziej, ze szanse na szczepienia ma tzw. pierwszy swiat, co tez stabilizacji sprzyjac nie bedzie.
Ale z pandemiami tak bywa, nie tylko w przypadku ludzi. Jak jest za duze zageszczenie to pojawia sie jakis bakcyl i populacje przetrzebia.
Czy panstwo jako organizacja spoleczna przetrwa? Sadze, ze tak. Formula się na pewno zmieni, rewolucja informatyczna jest juz faktem od dziesiecioleci, na razie administracja za mozliwosciami nie nadaza.
Czlowiek ewoluuje powoli.
A nadprodukcja malpoludow ze smartfonem w rece (nawet jak ladnie spiewaja lub maja tutuly inzynierow czy magistrow prawa lub ekonomii) ma sie dobrze.

5 polubień

W tej chwili to zaczyna przypominać wyścig szaleńców ku otchłani.
Kto pamięta poprzednie rządy pis? Marcinkiewicz, Gilowska, Jurek, Michał Kamiński, Staniszkis, trzeci bliźniak Dorn, Radziwiłł…
Porównajcie ich z Błaszczakiem, Sasinem, Morawieckim… bo to oni zajęli ich miejsce…

4 polubienia

Duzo sie nie roznia, no moze ci nowi czuja sie bardziej bezkarni.
A Czarnek to juz bije ortalionowe rekordy zaklinacza rzeczywistosci.

Choc pozbawienie swietosci JPII byloby niebezpiecznym precedensem.
To jednak nie order a umocowanie czlowieka w ogolnie pojetej kulturze i jak wskazuja przyklady historyczne ze starozytnym Egiptem wlacznie (ni mowiac o Chinach) wymazanie z kart historii zwykle ma skutek odwrotny.
Bezpieczniej jest zarchiwizowac i odlozyc do zakurzenia na polke.

4 polubienia

Eh Ty @anon86894402, eh Ty @okonek. Musicie mieć takie trzeźwe spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość? Musicie umieć wypowiedzieć to tak rzeczowo, sugestywnie i prawdziwie? I karmić nas tą wizją? Mało nam tego świata wokół, szarego, fatalnego, zabałaganionego, nieprzyjaznego?
Smutne jest to co piszecie, ale to nic że nie wesołe. To jest po prostu prawdziwe i dlatego groźne. To jest stan do którego doprowadził ten naprawdę pierwotnie harmonijny świat kto? Ano istota o najbardziej rozwiniętej inteligencji, jednostka zwąca się homo sapiens i człowiekiem cywilizowanym.

Ja spróbuję jednak uwierzyć że to wyznanie to tylko czarnowidztwo wynikające z chwilowego przyćmienia. Bo to daje nadzieję i trochę łatwiej będzie żyć. image

4 polubienia

Post filozoficzny? Dlaczego wszyscy tak długo w nim piszecie?

2 polubienia

Oj, żebyś to ty miał rację… ale wszelkie zmiany są długo nie widoczne dla ówcześnie żyjących… za to bardzo jasne dla tych którzy spoglądają z perspektywy czasu. Lepiej zatem by rację miał @Antykwa

2 polubienia

Wszystko jest filozofią… a piszą długo bo i post długi, jak stan finansów państwa… też długi :wink:

4 polubienia

miała

1 polubienie

Antykwa jest jak Maradona… niby na “a” się kończy, ale jednak to on - Maradona tego portalu :slight_smile:

1 polubienie

A mercedes?

1 polubienie

Zawsze może być gorzej

2 polubienia

Coś czuję że zaraz towarzysz Czarnek zmieni papieża, który publikuje dokumenty i raporty oczerniające kryształowy wizerunek JP2

2 polubienia

A ogólnie myślę że PIS się skończy gdy nie będzie kasy.

3 polubienia

Nieważne on czy ona, ważne że zawsze drogo :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Tylko że oni tego nie będą spłacać

3 polubienia

Maradona ma swoje za uszami. Ja też, więc może być. image

3 polubienia

Państwa polskiego juz nie ma. Sa fasadowe instytucje w folwarku Jarosława Kaczyńskiego.

4 polubienia

Wyznawcom pisu z tym jest dobrze.

4 polubienia

Watkow jest tyle ze odpowiedziec jednoznacznie nie sposob.
Moze najpierw to iz nie przypominam sobie jakiegos specjalnego uwielbienia dla wladzy,poza kilkoma,bardzo krotkimi momentami w historii.Jesli ograniczyc sie do tej najnowszej to odzyskanie niepodleglosci,koniec II wojny, dojscie Gomulki do wladzy,Solidarnosc a potem 1989…Wszystko to dawalo ogromne nadzieje by potem przysparzac tym bolesniejszych rozczarowan…
Nie szukalbym wiec na gwalt czegos wiecej bo to moze byc jeszcze bardziej gorzka zabawa niz dotad…
Natomiast czym innym jest sama istota panstwowosci…Z Twojego tekstu wynika ze zatracilismy cenienie tego co dla naszych ojcow i dziadow,bylo najwazniejsze i za co oddawali zycie,nie zastanawiajac sie kto w sejmie czy na tronie zasiadac bedzie.
I taka historyczna juz chyba postawa,jest mi najblizsza.Sa sprawy takie jak wolnosc czy prawo do samostanowienia ktore nigdy nie powinny podlegac jakiemus"wartosciowaniu".Podobnie jak granice czy kultura wlasnie.
Panstwo to dom.Pewnie,jak ktos chce moze sie wyprowadzic i szukac swego gdzie indziej.Do mnie,mimo iz pracuje za granica [zreszta po przepracowaniu ponad 20 lat w Polsce],taka zabawa to ani nic smiesznego,ani nic pociagajacego.Mimo iz moja pasja,moze nie najwieksza ale jednak,sa podroze.Gdyby moj ojciec zyl a ja olalbym swoj kraj,nie potrafilbym mu spojrzec w oczy…
Zyjemy w kraju bardzo zle rzadzonym.Sluzba zdrowia,szkolnictwo…Wystarcza te dwa slowa i w jednej chwili mozna dostac szalu.Ale…Czy doprawdy tak malo trzeba aby najswietsze wartosci stawiac pod pregiezem?Aby jak rozkapryszony szczyl,rzucac wszystko w diably i widziec tylko sama krzywde?Tak moze zrobic tylko ktos bezmyslny,ktos kto nie pamieta komuny,kto ze wzgledu na potrzeby doraznej parapolityki udaje ze nie widzi zmian jakie nastapily w ostatnich 30 latach.Innymi slowy slepiec lub ktos kto na wolnosc nie zasluguje.
Panstwo jest zbiorem wielu wartosci.To nie rysunek na mapie choc i to jest wazne! Panstwo to narod i jego miejsce na Ziemi.Panstwo to dorobek kultury na przestrzeni wiekow,jego historia bez znajomosci ktorej,narod moze jako taki,wyparowac!
Panstwo to zbior praw i obowiazkow ktore kazdy narod ma obowiazek samemu wypracowac.Panstwu jestesmy jako narod winni wiernosc i poswiecenie.Ale nie przelewaniem krwi a praca,uczciwoscia.Jak pisal W.Szekspir,“jesli sprawiedliwosc przyprawic umilowaniem to mozna i część nieba na ziemi znalezc”.
Tak jak ten ktory nie wierzy w zaraze,winien nosic maske,tak i ten komu sie dzisiaj swiat nie podoba,winien wobec swego panstwa i narodu,okazywac milosc i szacunek.
Amen.

4 polubienia