Und wer trink hier Alkohol?
Zostawmy na bok czasowniki modalne, bo tu sam mam wątpliwości.
Forma “będę robić” jest poprawna, bo wszyscy tak twierdzą i powszechnie używają obu form zamiennie.
Jeśli czasownik główny powinien też wskazywać na osobę, to powinno się mówić “będę robiłem”, a tymczasem wystarczy “Będę robił” ewentualnie “będę robić”.
Osobę i czas. W tym przypadku pomieszałeś, czas przyszły niedokonany będę z czasem przeszłym robiłem.
Ale to Ty twierdzisz, że oba czasowniki powinny wskazywać na osobę, czyli powinno się mówić “będę robiłem” zamiast “będę robił”.
robiłem - pierwsza osoba liczby pojedynczej
robił - trzecia osoba liczby pojedynczej
I czas oczywiście. Masz rację.
Wywód swój poprawiłem.
Nie ma to jak język japoński. Tam w ogóle nie ma przypadków, rodzajów, deklinacji, koniugacji, stron a nawet liczby mnogiej rzeczowników!
Uproszczona gramatyka nie zawsze swiadczy o prostocie jezyka .
Mnie rumunski pod wzgledem kmplikacji gramatyki zalamal. O ortografii nie wspomne.
A w węgierskim jest dwadzieścia pare przypadków!
Wegierski to lubie tokaj…
A ja gulasz
A ja śliwki …
…są trzy alfabety do wyboru, a książki czyta się od tyłu (żeby od razu wiedzieć jak się skończy )
Moja siostrzenica całkiem nieźle sobie z tym wszystkim radzi.
Znam po japońsku kilka słów, np. köszönöm, viszontlátásra , szeretlek.
To nie jest przypadkiem węgierski
.korniszon, szowinista, sweterek.
Co ty powiesz? Popatrz, to okazuje się, że ja znam tez węgierski!
No widzisz, jaki świat jest mały.
A wracając do japońskiego - mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni to straszne gaduły. Polacy, Anglicy czy Węgrzy, by powiedzieć “Kocham Cię” potrzebują tylko trzech sylab, a Japońce aż trzynastu!
わたしは、あなたを愛しています
Watashi wa, anata o aishiteimasu
… żeby niedomówień nie było. Kto kogo, jak mocno, itp.
.wszystko z góry jasno zdeklarowane.
Czytając pewną historyjkę, wpadła mi do głowy taka myśl, że może chodzi o niuans tego typu:
- On powiedział, że będzie jechać.
- On powiedział, że będzie jechał.
Jaka jest różnica? Otóż w pierwszym zdaniu chodzi o to, że podmiot najpierw powiedział, a potem pojedzie, natomiast w drugim zdaniu może chodzić, że najpierw powiedział, a potem pojechał, czyli oba orzeczenia są przeszłością, z tą różnicą, że drugie orzeczenie jest przyszłością w stosunku do pierwszego.
Czas zaprzeszły też samodzielnie nie wyraża żadnego niuansu.
Co Wy na to?
Że polska język, bardzo trudna język…