rekomendowany przez szefa PZPN, Bońka, kompromituje i ośmiesza na oczach całej Europy nasz kraj, nasze państwo, a nie tylko grupkę piłkarzy?
Bo przecież nasza reprezentacja była gorsza o dwie klasy od osłabionych Włochów, i była to jednoznacznie wina Brzęczka, który naszych niezłych przecież piłkarzy niczego wartościowego nie nauczył, i nie nauczy. To już ja bym lepiej poprowadził naszą reprezentację. Zgadzacie się z moim zdaniem?
Tak myślisz? A ja myślę, że wielu z nich nie będzie narażać się na kontuzję w jakiejś lidze narodów, jeżeli np. w bundeslidze zarabiają po 20 milionów euro…
Jeśli Włochom się opłacało grać o 2 klasy lepiej od naszych piłkarzy, to niby dlaczego naszym miałoby się nie opłacać? Dodatkowo nie zaniedbali żadnego sposobu na podłamanie psychiczne naszych piłkarzy.
Nie wiem, czy bym podołał być selekcjonerem, ale jest się na kim wzorować, czyli na stylu gry Hiszpanów, Włochów, Portugalczyków, Francuzów, Niemców, Holendrów, Belgów i innych.
My nie mamy reprezentacji. Jest Lewy, Grosik, czasem Milik, Piątek a potem długo nic.
Obrona też nie istnieje. Nie potrafią podawać, wykańczać akcji, utrzymać piłki.
Nawet JA po pijaku zagrałbym lepiej.
Chodziło mi o to, że jak już miałbym się tak błaźnić i kompromitować Polskę, to już nawet jako laik, miałbym się na kim wzorować, aby siebie, naszych piłkarzy, naszego kraju nie ośmieszać, nie kompromitować.
Dlatego dla mnie temat polska piłka nożna nie istnieje … Gdyby tu nie padł ten temat, nawet bym nie wiedział, że jeszcze coś się w tej materii w kraju dzieje.
Mam swoje zdanie na ten temat i uważam, że już napisałem za dużo …
Pierwszy raz się z Tobą zgadzam. Jest szansa, że nie poprowadziłbyś tej kadry gorzej
Mamy czas d imprezy… ale PZPN nie podejmie odważnej decyzji, będzie tradycyjnie czekał na alibi, którym będzie katastrofa na Mistrzostwach.
Też mam zdanie na ten ten temat, ale nie rozumiem jednego.
Dlaczego jedenestu chłopa (babów tudzież) po 45 minutach kopaniny i 15 minutach przerwy, nagle zmieniają zdanie i próbują ulokować piłkę w siatce bramki, której jeszcze przed godziną bronili.