Czy wszyscy w zachodnim świecie muszą być konsumpcjonistami?

Chwileczke.Jak ktos pisze “my”,w malej zamknietej spolecznosci to tak jakby wmawial innym ze jest z nimi tak a nie inaczej.
Po drugie,wprowadzony zostal[i to nie po raz pierwszy] mętlik pojeciowy.Na samym poczatku zrobiono z katolika faszyste o rasistowskim zacieciu a z kogos kto korzysta z dobrodzistw cywilizacji,ewidentnego idiote.
Tak moze postepowac tylko osoba dla ktorej swiat zaczal sie jakies 20-25 lat temu.
I do tego ta urawnilowka myślowa jak z socrealistycznej trybuny.Patrz akapit drugi… :face_with_raised_eyebrow:

Ja to odebralam zupelnie inaczej
Pamietasz ten cytat: “jestem odpowiedzialny za to co powiedzialem, a nie za to jak to zrozumieliscie”
Nasze poglady sie roznia i wcale nie chce cie przekonywac
Licze na to ze jutro spotkamy sie w kulturalnym poranku zeby spokojnie porozmawiac o tym co dla nas wspolne: muzyka i sztuka :smiley:

3 polubienia

A co ma konserwatyzm do bycia bialym konsumpcjonista? I czlowiek ubrany modnie acz delikatnie mowiac nieswiezy przez co uciazliwy dla otoczenia? Bo ekologicznie myje sie raz do roku?
Szufladkowanie, dzielenie na kategorie, sorty etc.? Przekonanie, ze tylko ja robie dobrze, slusznie i moje ma byc na wierzchu?
Mamy byc wszyscy jak za Mao? A moze przeniesc sie za rada kolegi na harmonijne drzewa?
U mnie choc tylko dla mnie, bo Hiszpanie swietuja inaczej bedzie odrobina konserwatywnosci w postaci wigili bezmiesnej, a karpia choc on swiecka tradycja zastapi pstrag i duzo innych ryb morskich w ilosciach niewielkich. Problemem nie jest nadmierna konsumpcja, a przeludnienie swiata. A o tym Greta siedzac na podłodze w pierwszej klasie europejskiego pociagu nie powie. Nie mam wyrzutow sumienia, ze sobie na Sylwestra kupilam nowa kiecke.

2 polubienia

Odpowiedzialność w jakims sądowym sensie,tak!
Ale gdyby kazdy tak rozumowal[ a jest to wyjatkowe zarozumialstwo!] to nikt by nigdy niczego nie rozumial.A juz od bardzo dawna,nawet nie staral sie zrozumiec,skoro autorowi by nie zależało.

Dobre!!!

Ten automatyczny odkurzacz to mozna sobie w buty wsadzic. Ja tam odkurzam raz w tygodniu choc nie w sobote.

2 polubienia

Sorry, jeśli się źle wyraziłem. Sam uważam, że mój tekst jest daleki od ideału. Chodziło mi tylko o to, że presja jest z obu stron, a przecież niby mamy wolność i każdy sam powinien decydować, kim chce być, jak żyć i nikomu nic do tego, w co wierzę albo co mam.

Przymusu nie ma, że muszę wierzyć w to albo mieć tamto (choć nie do końca), ale presja i owszem jest.

Chodzi mi o presję ze strony ogółu tych środowisk, a nie o poszczególne jednostki, choć oczywiście jednostki też bywają różne.

Edit: Dodam jeszcze, że nie twierdzę, że np. posiadacz dużego domu nie może być szczęśliwy, ale trudno mi uwierzyć, że rzekomo każdy człowiek musi marzyć o dużym domu. Ludzie są przecież różni, więc powinni mieć różne marzenia, pragnienia i potrzeby materialne oraz duchowe.

3 polubienia

Moze niekoniecznie to mieso w gazete, ale styropianowa tacka plus ilies tam folii i jeszcze kolorowa malepka? Ja rozumiem technike konserwacji miesa w atmosferze obojetnej, gdzie to ma sens, pakowanie prozniowe tez - ale kawalka na obiad nie mozna zawinac w papier pergaminowy?
To samo z warzywami? Dziesiec tacek? Ja kupuje z wlasna torba z tkaniny bawelnianej, wybiore ile potrzeba, zwaza, zaplace, a jak torba sie ubrudzi to mam druga a ta do pralki.

3 polubienia

W którejś z sieci hipermarketów sprzedawano pomarańcze obrane ze skórki - na tacce i pod folią! Po co pytam?

3 polubienia

A podsumowując temat postu: człowiek stworzył setki wynalazków, które miały mu w założeniu oszczędzać czas, a mimo tego ma ten człowiek czasu coraz mniej. Pytanie – ile go traci na bieganie po sklepach w poszukiwaniu kolejnej okazji, czy “nowej kolekcji”?

3 polubienia

Bo pewnie skórka podplesniala, a co sie mial towar zmarnowac?

3 polubienia

Ja tam czas oszczedzam . Szukam w necie😊

1 polubienie

@Bingola
@Daniel86
@okonek
Wlasnie przeczytalam ksiazke o tymj ak dziala nadmiar dobr wszelakich. W skrocie powiem ze jestesmy zmeczeni trudnoscia w wyborze i sfrustrowani. I czesto podswiadomie niezadowoleni, bo moze tamto bylo lepsze. To jest moj duzy skrot, ale pokrywa sie z tym co wiem z psychologii

5 polubień

Nie ma przymusu ale jest presja i są trendy. Nie można odstawać. Żeby istnieć trzeba być na bieżąco.

2 polubienia

A dodam jeszcze ze coraz czescie odzywaja sie glosy przeciwne. Sa juz grupy prowadzace …trudno mi to nazwac, po prostu odbierajace zywnosc ktora sie nie sprzeda bo to juz nie jest idealnie gladkie i idealnie rowne et, Sa tzw Repair-Cafe i inne - zwlaszcza wsrod mlodych
Tam gdzie mieszka syn jest cos takiego ze zglaszaja sie ludzie, ktorzy chca sie pozbyc z wielu wzgledow roznych przedmiotow (w dobrym stanie), a to przeprowadzka, a to dziecko uroslo… Zglaszas sie tam i odbierasz (za darmo) to co ci w tej chwili potrzebne

2 polubienia

@okonek
Co do tej Grety, ktora liczni krytykuja (bo tak wypada?) to jakkolwiek ta jej dzialalnosc mnie nie zachwyca to jednak wywolala burze ergo: zwrocila wieksza uwage na problemy srodowiska. Na tej samej zasadzie dziala tak zwana reklama negatywna, bo to co oburza pozostaje w pamieci na zasadzie zachowania emocji

2 polubienia

Ja na pewnym etapie jak stwierdzam, ze mam czegos za duzo zaczynam myslec jak to uplynnic. Jest takie nieformalne miejsce kolo kontenerow z recyklingiem gdzie mozna to zaniesc. A ze przy okazji cos przyniesc? No coz, nikt nie jest doskonaly…

2 polubienia

@Devil
Jak to powiedziane w “Alicji w Krainie czarow”: zeby pozostac w danym miejscu/sytuacji nalezy bardzo szybko biwec

Atka, rozbawiłaś mnie naprawdę. Przypomniałam sobie, jak dwa tygodnie temu zmieniałam kuchenkę w kuchni i tydzień temu kupowaliśmy samochód. Chora już byłam od tych różnorodności i konieczności wybierania. Do tej pory się denerwuję, że kuchenkę może trzeba była wziąć z jasnymi frontami i innej firmy a samochód może z automatyczną skrzynią biegów i nie hondę tylko toyotę. Takie same dylematy miałam 3 czy 4 miesiące temu kupując nowy odkurzacz. To wybieranie jest tak męczące, że zabiera połowę radości z “nowej zabawki” :sweat_smile:

4 polubienia

@joko
Zaobserwowalam to w rodzinie tez: brat kupil duzy dosc dobry telewizor a po miesiacu zaczal sie zastanawiac ze lepiej byloby zeby kupic jeszcze wiekszy
A teraz ja. w zwiazku z moja wredna choroba mialam rece stare wyschniete i jak luska pokryte. Nie pomagaly przepisywane coraz nowe masci, a kremow specjalnych wyprobowalam cos okolo 20 i nic :slightly_frowning_face: a przypadkiem @Bocca-Lupo polecila mi mi jeden i…jest super!!! To ja sie pytam czy nie mozna by tego jednego tylko sprzedawac zamiast tych innych co zajmuja 3 (!) polki?. Niestety z lekami jest podobnie. Kilka lat leczyli mnie na rzekoma depresje coraz to nowymi wymyslnymi tabletkami, ktore nie tylko nie pomagaly, ale mialy skutki uboczne - dopiero niedawno odkryto ze takie stany wystepuja przy atakach chorobowych. Zatem lekarze tez sie gubia wsrod dzunglii lekow.

2 polubienia