To samo zdanie mnie zszokowalo. Opozycja i ich fani na sile robia komune z rządów pisu xd
30% z 40%
Nie o to nawet chodzi. Urzędy po prostu nie służą do tego, żeby robić przewroty pałacowe w imieniu partii która nie potrafi wygrać wyborów.
Nie, gumniany, nie muszą robić.
Zawsze są jakieś partie, co nie umieją wygrać.
Tak, też znam te liczby i wiem co oznaczają. A teraz wyjaśnij mi takie coś. 60% cały ten cyrk zwisa na tyle, że nawet nie chce im się raz na 4 lata ruszyć tyłka i w dzień wolny od pracy pójść do lokalu wyborczego. Jak bardzo jesteś pewien, że zachce im się powalczyć o sprawę która ich nie obchodzi, tylko dlatego że ta sprawa obchodzi ciebie?
Żadnej pewności nie mam. Przekazałem tylko stan faktyczny, bo fakty są najistotniejsze.
Jestem pewien, że Tobie nie muszę tłumaczyć, co oznacza słowo; fakt.
I na tym właśnie polega obecny problem. Zamiast przyznać się przed samym sobą że obecna formuła się wyczerpała, partia ciągnie na kroplówce bo PiS jest zły. Jedyne co w ten sposób osiągają, to zbędne rozdrobnienie potencjalnych sojuszników.
Tylko rząd nie jest po stronie obywateli… Nie jest, bo niszczy prawo… Depcze coś co jest gwarancją tego że ktokolwiek będzie nas traktował jak ludzi Ten rząd jeździ po nas jak walec… a NIK jest od ustalania tego co jest prawdą, nawet jeśli jest ona niekorzystna dla rządu. Teraz będzie chodził na jednoosobowej smyczy politycznej marionetki.
Was to naprawdę nie przeraża że jeden szeregowy poseł dyryguje wszystkim? Że w każdym miejscu się jakiegoś służalczego rękodajnego instaluje? Że prezydent jest pacynką która zrobi co każe i nawet nikt nie udaje, że partia go szanuje?
A jednak ten fakt, że o składzie parlamentu decydują wyłącznie osoby które głosowały - jakoś dziwnie pomijasz… ![]()
PiS jest zły? Skądże, jak podziwiam Kaczyńskiego. Jest lepszy od Tuska. Mimo, że na Brukselę się nie załapie.
Najwyraźniej tobie przeszkadza to bardziej niż przeciętnemu obywatelowi.
Czy lepszy, to nie wiem. Na pewno jest bardziej charyzmatyczny. W końcu to jedyny aktywny polityk, w stosunku do którego już od ponad dekady cała reszta klasy politycznej się orientuje. Tusk nawet jako premier był tylko częścią PO.
A jak się zorientuje, to będzie za późno. Co do opozycji, zgadzam się.
Wiesz jak to jest. Jak ktoś nie potrafi sobie wyobrazić niczego poza kontynuacją aktualnego trendu, to zawsze będzie dla niego za późno. Ale w końcu trafi się polityk potrafiący wyjść poza takie schematyczne myślenie, i to on przejmie pałeczkę charyzmy po Kaczyńskim. Zobaczysz, że i PiS i PO będą go zwalczały tak samo zaciekle. Nie bez racji zresztą, bo jedna z tych partii na pewno jego pojawienia się nie przetrwa. (Która to będzie, nie mam pojęcia.) Nie wykluczam nawet desperackiej koalicji PiS+PO, która ostatecznie doprowadzi do rozpadu obu tych partii zamiast tylko jednej z nich. Ale to już perspektywa dekady czy dwóch; ten nowy polityk dopiero zaczyna działać w którejś młodzieżówce.
Sedno sprawy. Myślę podobnie. Ja już pewnie tego nie dożyję, ale czuję w kościach, że obaj potentaci długo nie poistnieją. A czy będzie lepiej, czy jeszcze gorzej, naprawdę, nie wiem.
To bardzo optymistyczne co piszesz, ja na pralnie mozgow jaka zaczynaja byc partyjne mlodziezowki bym nie stawiala. I wyplynie, bo czas jest nieublagany - stary garnitur trzeba bedzie wymienic. Byle nie na zebracze lachmany, bo rzady populistow zwykle do tego prowadza
To nie musi być młodzieżówka partyjna. Równie dobrze może się sprawdzić każda inna organizacja związana z szeroko rozumianą polityką. Chodzi głównie o to, żeby taki młody człowiek miał szansę nabrać kontaktów i doświadczenia, przy pomocy których może później przebić się do klasy politycznej. To wymaga czasu.
Najwięcej ubeklów jest PIS z TW Balbina na czele.
PIS i @GumowyKrokodyl to chyba jednak stan umysłu… ![]()