Czy z tym sie zgadzacie?

8 polubień

Nie, nie zgadzam się, wyląduje się w psychiatryku co najwyżej za przypier. olenie … a wcześniej ze złamaniem ręki na chirurgii?
Tego chcesz?

Ale rozumiem przesłanie na inny sposób też.

1 polubienie

A co jeśli nie mam możliwości przytulić 8 osób?
A tak bardzo bym chciała uniknąć przemocy :rofl:

3 polubienia

to mozna zastepczo psa albo kota.
ponoc tez dziala…

3 polubienia

Jest taki dzień przytulania nawet… podchodzi się do obcych ludzi i tuli… ja tak nie potrafię… ale to na pewno pomaga i wyzwala endorfiny…

2 polubienia

Nie mam.

misia przytulanke? w razie czego slubnego?

4 polubienia

albo drzewo :smiley:

3 polubienia

Ja bym każdemu obcemu, który ciśnie się do mnie z “ręcamy” i buziakiem…
Przyp****ła :innocent:

3 polubienia

Ślubnego to osiem razy… po dwa razy a nad ranem jeszcze raz :smiley:

3 polubienia

Myślałam, że jesteś bardziej empatyczna…:stuck_out_tongue:

1 polubienie

Misia przytulankę?
Hellllllooołłł :rofl:

Nie mam 8 mężów, niestety :stuck_out_tongue:

2 polubienia

To stwórz nową religię :smiley:

1 polubienie

Żeby tylko się nie pomylić…przytulić jedną osobę a przypie…ć ośmiu? Czy odwrotnie? :face_with_monocle:

6 polubień

to w Himalaje, Nepal, Tybet - tam poliandria legalna, czy akurat osmiu? mozna pozyczyc od sasiadki.

2 polubienia

@humoreska, jestem całuśna, romantyczna i takie tam, ale tylko dla jednej osoby, i w określonym celu :stuck_out_tongue:
Poza tym, nikt nie ma prawa naruszać mojej cielesności.
Szczególnie w miejscach publicznych i baby! bleeeeee

2 polubienia

Ten dzień przytulania to za porozumieniem stron… nic na siłę… miałam kiedyś kolegę który miał zwyczaj witania się przez objęcie… masakra ja tego nie pojmuję i nie praktykowałam, ale on to inna nacja… choć niektórzy Polacy otwarci też są ( takie koleżeństwo nic z podtekstów). Taki sposób witania się… niby ok ale mnie nawet pocałunek w policzek drażni… na przywitanie muskanie się…

2 polubienia

w dobie covida to chyba lepiej odwrotnie… :wink:

3 polubienia

Mam to samo. Nóż w kieszeni się otwiera…
I jeszcze coś, co doprowadza mnie do szału.
Kobieta mówiąca do mnie: no witaj kochanie… co jeszcze kochanie…
Jednej ekspedientce zwróciłam na to uwagę.
Powiedziała, że to z przyzwyczajenia, do wszystkich, nie ma w tym nic złego.
Postawiłam sprawę jasno. Albo się zmieni, albo stracą stałą klientkę.

2 polubienia

Masakra rzec “kochanie” do kobiety…
ja rozumiem do dziecka, męża… ale własnego…

2 polubienia