Czy zakończyłabyś/zakończyłbyś dobrze zapowiadającą się znajomość z powodu ryzyka, że potomstwo z takiego związku byłoby obciążone mniejszymi lub większymi dolegliwościami/problemami ze zdrowiem?

Jak w pytaniu >>>>>>

1 polubienie

Strona, która ma takie dylematy, określa dobrze zapowiadającą się znajomość w kategorii transakcji z przytupem na jednostronne korzyści z jednoczesną eliminacją wszelkiego ryzyka, które ograniczałoby te korzyści.
Z tego powodu nie może być mowy, że ta znajomość dobrze się zapowiada.

.c’est la vie.

No ale nikt nie musi sam siebie oskarżać :roll_eyes: Wszak moje dziwactwa (jawne) w połączeniu z cudzymi jakimiś-tam wcale nie musiałyby oznaczać, że ryzyko jest większe niż tam, gdzie ludzie nawet się nie zastanawiają. :thinking:

Świadome sprowadzanie na świat kaleki fizycznej lub intelektualnej jest według mnie zbrodnią.
Nie można myśleć tylko o sobie.

6 polubień

Przecież para ta nie musi mieć własnych dzieci. Jest tyle dzieci do adopcji i do kochania. Niedawno znajomi załatwili resztę formalności i wzięli dwóch chłopców - rodzeństwo. Najbardziej zakochana w nowych wnukach jest babcia :slight_smile:

9 polubień

Czy znajomosc polega na posiadaniu potomstwa?
Oczywiście, ze nie. Adoptuj psa lub kota. Będzie korzystniej.

3 polubienia

Nie zakończyła bym takiej znajomosci ale dzieci z tego by nie było .

4 polubienia

Czy posiadanie dzieci?
Instnkt opiekunczy jest zjawiskiem społecznym
Oddam psa dobre rece? A nawet ten pies jest chomikiem syryjskim?

2 polubienia

Piszesz do mnie zagadkami . Nie rozumiem z tego co napisałaś . Jak to tło w tym filmie …? „Nie wiem o czym do mnie rozmawiasz?”

1 polubienie

Upraszczajac zrozumienie? Zludzenie optyczne. Tło oszukuje, mozesz sie tym pslugiwac.
A i smak i inne zmysly tez bywaja zawodne.

1 polubienie

Nigdy nie byłem w takiej sytuacji więc odpowiedź może być tylko do pewnego stopnia, pewnikiem.
Ale,nie!
Dlaczego miałbym odrzucać bliskość bliskiej mi, osoby???
BLISKOŚĆ to skarb.Takie prawdziwe zakochanie, bez wyrachowania…Taka chemia nie do opisania…Jak w filmie,“Lulu na moście”,Paula Austera…Nie wyobrażam sobie odrzucania takiego skarbu który nigdy może się już nie trafić…

3 polubienia

Po pierwsze to by mogło nie być potomstwa a po drugie podobno nie ma ludzi zdrowych-są niezdiagnozowani.

1 polubienie

Nie, ale ja nie chcę, a przede wszystkim ja nie wyobrażam sobie mieć dzieci.

1 polubienie

Niezupelnie. Na dzien dzisiejszy nauka poszla na tyle daleko, ze duża część tych niezgodnodci mozna wyeliminowac.
@collins02 , z ta bliskością to masz racje, choc przez chwile wyobrazilam sobie, ze poznaje kogoś, nadajemy na podobnych falach, a nagle okazuje sie, ze ma np. AIDS?
Niekoniecznie spowodowany trybem zycia, bo na to i przez transfuzje mozna zachorować? Wtedy mogą być schody.
Ale przecież z przyjaciolmi rodziny nie zakladasz?
No bo jednak …

Triumf jakiejś formy “rozsądku” nad uczuciem, jest dla mnie niewyobrażalnie trudny i…odpychający.Kojarzy mi się jedynie z rozpacza.
Dlatego odpowiedziałem trochę asekuracyjnie bo faktycznie, nie byłem i nie będę już w takiej sytuacji.
I dzisiaj,uważam ze nie ma nic piękniejszego ponad ojcostwo.Pytanie jednak, jak mi się zdaje, dotyczy czasu wcześniejszego…

Albo pozniejszego?
Byc z kimś to wcala nie taka prosta sprawa. Tylko kwestia jak daleko mozna ryzykowac? Kazdy chcialby przeciez byc piekny, mądry zdrowy,?
I tu w kwestii ewentualnego potomstwa to dochodz, czy to ryzyko ma ponosić potomstwo?

Przecież na to, czy druga rodzina czegoś nie ukrywa nigdy nie ma gwarancji. Poza tym to jest loteria: nawet to, że w rodzinie trafiło się dziecko niepełnosprawne intelektualnie nie przesądza, że to się powtórzy …Teraz jakieś badania mają być nieodpłatnie, które wykrywają m.in.jakiś gen odpowiiedzialny za niepełnosprawność.

1 polubienie

Genow, ktore moga się ujawnić po niekorzystnym ukladzie rodzinnym sa dziesiatki, jak nie setki. Poza tym natura jest pomyslowa…
Wszystkie wystapić nie muszą. A testy genetyczne - duzo da sie ustalic przesledzajac geanologie, same testy? Na kilka czy kilkanascie podstawowych zmian juz istnieją, w cywilizowanych krajach sa dostępne. Ile i jakie badania są prowadzone? Bo terapie genowe to jeszcze w powikakach. Pozostaje kwestia etyczna - nie da sie stwierdzić czy przyszły człowiek będzie cieszyc sie zdrowiem i rozumem? Bez powstania zarodka nie stwierdzisz. Co antyaborcjionistow stawia w stan gotowosci bojowej?
Pozniej pozostaja jeszcze fizyczne wady rozwojowe płodu (ze slynnym FAS) czy niedoborami pewnych skladnikow, ciazami mnogimi, lekami przyjmowanymi przez matke), uszkodzenia przy porodzie - to ruletka. Bo w kwestii rozumu to zadnych gwarancji… Nawet jak fizycznie wyglada na czlowieka i wiekszych odchylen genetycznych nie ma. :joy::joy::joy:

1 polubienie

Niezbyt odpowiedź, ale stwierdzenie faktu. Znam taką rodzinę. Niczego nie sprawdzali bo nie przyszło im to do głowy. Rezultat: pierwsze dziecko down. Zabrali się da badań, które niczego zlego NIE wykazały. Spokojnie mogą podejść do drugiego dziecka. Podeszli: autyzm. Trzecie jest w porządku. Są bardzo dobrym malżeństwem zajmuj,a się dziećmi, pracują. Ja spytałabym czy można polegać na badaniach.

2 polubienia

Badania jesli sa zachowane procedury sa wiarygodne. Autyzmu testami nie wykryjesz. Trisomie tak.
Dobrze jest prześledzić geanologie.
A twierdzenie, ze nie warto robic badan? To troche jak antyszczepionkowcy, nie bede sie szczepic, bo na 100 tys. jedna nie zadzialala? Tylko jak to odwrocisz? Jak na 100 tys. chorych jeden przezyje to juz OK?:stuck_out_tongue_winking_eye::joy_cat:

2 polubienia