A do kompletu mam podloge w wiśniowe kocie łapki bo mi Łajdak po świeżo malowanym przeleciał…
Też tak uważam. Muszę wrócić do tych spraw. Jednak na początek warto popatrzeć, jak to robią doświadczeni.
A to pozdrów Łajdaka. Jak on tam się miewa? Wszystkie moje koty by go chciały poznać.
Jak już na doświadczonych popatrzysz, to może któremuś zaufasz na tyle, że dasz mu się zahipnotyzować. Ja nikomu na to nie pozwolę. Nieufna jestem.
Ogromną pracę robisz. Jestem pełna podziwu.
Uwielbiam w ten sposób się wyłączać i nie myśleć…
Tak. Namęczysz się ale i zrelaksujesz jednocześnie. Świetna sprawa.
Dokładnie. Meble w kuchni to już czwarty raz przerabiam w ciągu 4 lat. Co rok nowe
A u mnie te same już 24 lata. To niesprawiedliwe.
Czy wierzę? Jak jej świadomie doznam, to będę wiedział. Jednakowoż, sama reinkarnacja, jako proces najbardziej przemawia do mnie z tych wszystkich spraw. Mam tylko jedno zastrzeżenie, skoro istnieje reinkarnacja, do dlaczego ludzi na świecie jest coraz więcej? Powinna być taka sama ilość, plus, minus. Wychodzi na to, że aktualnie żywych jest zawsze więcej, niż poprzednich wcieleń. Nie mówiąc już o następnych, bo tu już całkiem się gubię…
Mogę wpaść i przemalować
Gdyby odpowiedź na Twoje pytania czy wątpliwości była taka prosta, to nie byłoby się nad czym zastanawiać. Wszyscy normalnie wiedzieliby i już. A jest to na tyle niewyjaśnialne i tajemnicze, że naprawdę jest o czym pomyśleć.
A dlaczego niby wszyscy nie mają wiedzieć? Czy musi to być koniecznie tajemnicze?
Rzekłbym, że to tej pory, nikt tego nie wie, a jak się nie wie, to się domniemywa. Albo, po prostu, wierzy.
Kiedyś, raz w życiu było mi dane dostrzec pewne sprawy/zjawiska i to tak jakby ułatwia mi mi troszkę zrozumienie niektórych przemian i powiązań. Nie do końca jednak i nie aż tak dokładnie, jakbym chciała. Raz to wszystko wydaje mi się proste i oczywiste, by za chwilę stać się tajemnicze i niezrozumiałe.
Też raz tak miałem, co było i na forum poruszane. Ale nadal nic nie wiem w tym temacie, nic się nie wyjaśniło, nie zmieniło i nie wpłynęło w żaden sposób na moje życie.
Może właśnie dlatego nie cierpisz zimna, że już się dość wyziębiłaś jako Eskimoska?
Chyba nie myślisz, że w tak ogromnym Wszechświecie jest tylko jedna zamieszkała planeta? Nie sądzę by Natura aż w ten sposób marnowała daną jej przestrzeń…
Może kiedyś kupiła sobie lody i się nimi zakrztusiła? Też tak mogło być…
Albo wpadła do przerebla?
Albo pracowała w chłodni?
Trzeba by jej regresję hipnotyczną zastosować…
Są doniesienia na temat dzieci, które pamiętały lub pamiętają poprzednie wcielenia. Oczywiście jak każda ludzka relacja, także i te są zawsze obarczone pewnym ryzykiem błędu i manipulacji. Należy mieć to zawsze na uwadze. Jednak po głębszym zainteresowaniu się tym problemem, a swego czasu tak robiłem, stwierdzam, że jest coś na rzeczy i należy dalej to zjawisko badać.