Czym byłby Polak bez problemu?

Zawsze musi być jakiś problem?

1 polubienie

Ja prdl :scream::scream:

jakby Ci tak po kilkadziesiat schabowych dziennie tlukli tez bys sie wkurzyl.
a w ogole moze sasiad weganin?

Nikt Polakowi nie będzie wolności zakłócał, choćby kotletów tłuczeniem!!!

3 polubienia

Powiem więcej… Kto jak nie Polak Polakowi tłukiem?:grin:

6 polubień

Ty nam @Devil powiedz.
Na forum jesteś numer 1 w prowadzeniu cyklu : Nieszczęścia i problemy z kraju i ze świata :stuck_out_tongue_winking_eye:

5 polubień

Haha !
Coś w tym jest!
:smile:

1 polubienie

Święte słowa, dobrodziejko,święte slowa.

1 polubienie

Mnie nie przeszkadza srający gołąb, kotlet i szczekanie psa sąsiada.

3 polubienia

golebie to zwykle u mnie na parapecie jadly, wiec wyproznialy sie u sasiadow :money_mouth_face:
a na balkonie kiedys w skrzynce sobie gniazdo zalozyly - kot sie z nimi zaprzyjaznil.
ale po ktoryms z rzedu kotlecie tez pewnie mialabym dosyc.
co do szczekajacych psow - przywoza miejskie na wakacje to dziwuc sie ze taki przyjaciel czlowieka otoczony setka nowych zapachow i innych bodzcow glupieje? zwykle aklimatyzacja zwierzakow trwa 1 do 2 dni. mi to ich zal jak potem wroca do miasta.

A potem mówi, upiłem się na smutno, na a jak inaczej ?

1 polubienie

Jeden psiak mnie wkur*a. Niejaki Majki. Drze ryja na wszystko i wszystkich. Mały ale głośny jak cholera. Dyżuruje od 7:00 do 22:00. Jak pytam jego właściciela (też zyeb genetyczny) czemu tak szczeka to mi mówi że pies jest po to by szczekał.

Otruje kiedyś skur*na przysięgam. Ten pies ma chory mózg. Na dworze goni wszystko i wszystkich. Ale to jest wyjątek.

Wkurzają mnie ludzie którzy nie sprzątają po psie.

1 polubienie

@Devil, fajny facet z Ciebie, pożartować potrafisz , weź Ty zacznij częściej odwiedzać inne stronki, jakieś fufufu.gorące laseczki coś tam , przestań siebie zadręczać , sam świata nie zbawisz

u mnie sprzataja, mandat za pozostawienie psiego g* na ulicy od 40 do 100 €, zalezy od wielkosci psa.

raczej wielkości kupy :smiley:

wlasnie nie…
przyslali wszystkim ulotke z zarzadzeniem urzedu, to przeczytalam.
przez pierwsze trzy lata jedynie upominali, teraz juz kasuja.

Jestem empatyczna i kotlety tłokę na gąbce do mycia samochodu, zakupionej do tłuczenia kotletów, oczywiście.

2 polubienia

ja scierke podkladam. zreszta mam dopracowana malo halasujaca metode.

U mnie to rozwiazano lepiej,w oplacie za wywoz smieci jest doliczona oplata,za sprzwtanie miasta.
No i jezdza panowie z miotelkami,i sprzataja wszystkie zanieczyszczenia.
Papierki,pety,i psie kupy

Ogolnie sprzatanie miasta tak, ale psie kupy to odrebny temat - przeciez nikt nie bedzie chodzil caly dzien po ulicy za ludzmi z psami. A nawyk sprzatania po swojej maskotce w ludzoach wyrabiano przez lata. Woreczki kosztuja grosze, mozna tez dostac bezplatne w urzedzie miasya i odzialach - wystarczy karta psa (psy z reguly da chipowane przy obowiazkowym szczepieniu na wscieklizne i wlasciciel dostaje cos w rodzaju dowodu, domowe koty zreszta tez). w tym roku nie widzialam, ale w ubieglym byly tez stojaki z bezplatnymi przy deptaku.
I jakos nikt nie narzeka, ze zyje w totalitarnym panstwie z wredna wladza.